Hundred- Ten.

5.5K 282 5
                                    

Celeste

Wkrótce, o 10, zobaczę go. Za okrągłą godzinę zobaczę się z nim. Możliwe, że przytulę, pocałuję, porozmawiam. Will będzie wolny.

Ubierałam czarną sukienkę, kiedy do mojego pokoju wpadła Chloe. Odkąd wypuścili ją ze szpitala dochodzi do siebie, przy wsparciu mojemu, Grega i ojca.

- Jeszcze nie ubrana?- usiadła na łóżku- Celeste, chyba ci nie podziękowałam- powiedziała spuszczając wzrok.

- Dziękowałam miliony razy, Chlo.

- To dziękuję jeszcze jeden- dziewczyna przytuliła mnie i westchnęła- Nie słuchałam, gdy Will mnie ostrzegał. Pieprzony pajac, zagrał na moich uczuciach. Ja naprawdę się zauroczyłam, Cel- powiedziała szczerze.

- Wiem, kochanie- pogłaskałam ją po policzku- Wiem.

Trwałyśmy w chwili ciszy.

- Słyszałaś może, co nabroiła Barbie?- zmieniła temat

Pokręciłam głową.

- Podobno przespała się z jakimś bogatym obcokrajowcem, a później okazało się, że ma dwójkę dzieci i żonę, która wysnuła jej sprawę. Podobno jej rodzic tak się wkurzył, że od tygodnia przebywa na Obozie Przetrwania dla Trudnej Młodzieży. Nie zdziwiło cię to, że Margo nie była w centrum uwagi? Nie było o niej głośno, a tu taki szok! Barbie wylewa z siebie siódme poty na Obozie Przetrwania.

Zaśmiałam się.

- Nie wierzę...

- Uwierz, bo w najbliższym czasie jej nie zobaczysz. Nawet się nie pożegnała- zarechotała Chlo.

Zwijałyśmy się ze śmiechu.

Po pewnym czasie, zorientowawszy się, że mamy pół godziny do rozprawy, zabrałyśmy swoje rzeczy i wyszłyśmy z domu.

Pozory Mylą...Where stories live. Discover now