Eighty- Three.

7K 392 20
                                    

Celeste

Przebrałam się w czyste ubrania. Umyłam zęby i ogarnęłam w kwesti wyglądu. Wiem, że to zabrzmi głupio, ale kiedy pojawił się Will, poczułam się o wiele lepiej. I mimo, iż prawił mi komplementy, to mam lustro i oczy i doskonale wiem, jak koszmarnie nieatrakcyjnie wyglądałam.

Dlatego musiałam coś z tym zrobić.

- Wyglądasz tak pięknie i seksownie, że aż kusisz los- błysnął i w kilku krokach pokonał odległość między nami. Złapał mnie w pasie i odgarnął włosy z jednej strony odsłaniając szyję i ucho.

- Ktoś może wejść- upomniałam go.

- Trudno. Podjęłaś decyzję. Teraz to już nie ważne- połaskotał mnie nosem za uchem- Jestem najszczęśliwszym facetem za ziemi.

- Tak?- objęłam go za szyję- Szkoda, że nie mogę powiedzieć tego samego.

Ugryzł mnie w płatek ucha, po czym raptownie się odsunął. Dostrzegłam lekkie zmieszanie i zranienie w jego spojrzeniu.

- Nie mogą powiedzieć tego samego, ponieważ nie jestem facetem. Jestem najszczęśliwsza kobietą, głuptasie- wybuchłam śmiechem.

- Nigdy więcej mnie tak nie strasz- warknął i rysował ścieżkę pocałunkami wzdłuż mojej szyi.

- Przestań się ze mną bawić- syknęłam.

- Nie podoba ci się?

- Podoba, ale potrzebuje czegoś więcej- kichnęłam- Oj, chyba nici z tego. Zarażę cię- odsunęłam się gwałtownie.

- Pieprzyć to- rzekł i pocałował mnie. Poprowadził nas do łózka i usiadł, sadzając mnie sobie na kolanach.

Nasze pocałunki rozkręcały się coraz bardziej. Zaczepiłam palcami o szlufki spodni chłopaka. Następnie wczepiłam paznokciami w jego plecy.

W tym samym momencie do pokoju wszedł Spencer.

- Ups, ja...- zaczerwienił się- Wybaczcie...- wyszedł szybciej niż wszedł.

Zeskoczyłam z bruneta.

- Muszę mu wytłumaczyć. Boże co on sobie o mnie pomyśli- wachlowałam się dłonią- Mogłam mu o tym napomknąć. Za chwilkę wracam.

- Pójdę z tobą. Ta sprawa dotyczy i mnie- splótł nasze dłonie.

Zeszliśmy ostrożnie na dół. Wujek siedział w kuchni patrząc w przestrzeń i popijając wody. Obok niego siedziała Gabriela. Coś mu tłumaczyła.

- Spencer...- zaczęłam.

- Dlaczego mi nie powiedzieliście?

- To nie tak. To ja kazałam na razie nic nie mówić- broniłam- To była dla nas nowość i sami nie byliśmy pewni tego, co wyjdzie.

- Gaby wiedziała.

- Jest kobietą i jako jedyna może mnie zrozumieć jak równa sobie.

- Jak długo to trwa?- zapytał spokojnie.

- Ponad miesiąc. To mało czasu, a jednak los pcha nas ku sobie. To brzmi tak tandetnie poetycko- przeczesałam włosy- Nie chciałam, żeby tak wyszło

- Znam cie Will od małego- spojrzał na bruneta- I nigdy nie spodziewałbym się, że będziesz z moją siostrzenicą. Staram się zastąpić jej rodziców i chronić ją. Więc...muszę zapytać. Kochasz ją?

Brunet spojrzał mi w oczy. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale on wydawał się przekonany. Uważałam, że takie wyznania to za szybko.

- Tak, Spenc. Jak nikogo dotąd- złapał mnie za rękę.

Wujek przetarł oczy.

- Mogliście mi powiedzieć wcześniej. Nie mam serca rozdzielać młodych, ale myślałem, że bardziej mi ufacie. No trudno. Cóż, Gaby pomogła mi dojść do wewnętrznego zrozumienia. I miejcie na uwadzę, że będę was wspierał. Muszę przyznać, że cieszę się, że ty ty, William, bo znam cię, ty znasz mnie i mam naadzieję, że nie skrzywdzisz jej.

- Absolutnie. Krzywdząc ją, skrzywdzę i siebie- przyznał- Dzięki Spencer.

- Dlaczego tak się z tym ukrywacie?

- Już nie- powiedziałam szczerze.

Skończymy z tym. To już przeszłość. Teraz będę się cieszyć życiem i tym szczęściem mam nadzieję okaże się Will Holt.

Pozory Mylą...Where stories live. Discover now