forty one

1.2K 98 20
                                    

02.04.2021

POV JUNGKOOK

Po wyjściu z pizzerni od razu pobiegłem na najbliższy przystanek autobusowy. Miałem szczęście, bo akurat teraz miał być ostatni kurs w stronę domu Jimina. Właściwie... to dom Jimina był jedną ulice dalej od przystanku, na którym miałem wysiąść, ale nie był to jakiś wielki kawał drogi, więc mogłem się do niego przejść.

O mało nie spóźniłem się na autobus.

Wszystkie miejsca siedzące były już zajęte, dlatego chwyciłem się poręczy i całą drogę stałem.

Zastanawiałem się tylko czy w ogóle będzie chciał mi otworzyć drzwi?

Do głowy przychodziły mi różne scenariusze, jak mogłaby się zakończyć nasza rozmowa i większość z nich miała podobne i złe zakończenie.

Przestałem o tym myśleć dopiero, gdy dotarłem na mój przystanek. Po wyjściu od razu zacząłem biec. Sam nie wiem czemu aż tak szybko chciałem znaleźć się u Jimina, ale śpieszyłem się i to bardzo.

Zdyszany i zmęczony zatrzymałem się przed jego domem. Chwile zaczekałem dopóki mój oddech się unormował, a potem spojrzałem na drzwi jego domu.

Pewnie podszedłem do nich i od razu wyciągnąłem rękę, aby zadzwonić na dzwonku, ale gdy moja dłoń już miała dotknąć białego przycisku, od razu się zatrzymała.

Cała pewność siebie ze mnie uleciała. Tępo patrzyłem na przycisk i moją rękę przed nim.

Dlaczego się zatrzymałem?

Zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę to ja nawet nie wiem co mam mu tam powiedzieć.

Jak się zachować?

Jak się przywitać?

Jak zacząć?

Jak go nie przestraszyć?

Uderzyło we mnie milion pytań i na żadne z nich nie znałem odpowiedzi. Co ja mam zrobić?

Miałem tyle czasu na przemyślenie tego, na przykład - podczas jazdy autobusem, ale oczywiście głupi ja wolałem zastanawiać się czy Jimin w ogóle będzie chciał ze mną rozmawiać.

Teraz do głowy przychodził mi pomysł na szybkie ulotnienie się i wrócenie do domu. Mógłbym sobie wszystko przemyśleć i wrócić jak już będę wiedział co robić.

Chciałem zrobić krok w tył, ale..

Nagle drzwi przed którymi stałem się otworzyły.

Przede mną ujrzałem kobietę. Szybko rozpoznałem w niej twarz, którą zobaczyłem na niektórych ze zdjęć wiszących nad łóżkiem Jimina.

Czy to jego mama?

Przez chwile się nie odzywałem. Patrzyłem na nią dopóki nie przerwała ciszy.

-Ymm.. Ty jesteś? - zapytała i w końcu się ocknąłem.

-Um.. Bardzo panią przepraszam. - nie wiedziałem co robić. -Nazywam się Jeon Jungkook. Jestem.. - zawahałem się na chwilę. -...przyjacielem Jimina ze szkoły. - powiedziałem, ale czy teraz po tym co zrobiłem mogłem w ogóle nazywać się jego przyjacielem? On mnie może nienawidzić.

Androphobia // JikookTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang