twelve

1.6K 96 10
                                    

data publikacji: 14.11.2020

POV JIMIN

Był już poniedziałek. Na początku źle nastawiłem się na dzisiejszy dzień, ale humor lekko poprawił mi się, gdy lekcja już się zaczęła, a Jungkook dalej nie pojawił się w klasie. To już był duży plus tego dnia, bo w końcu nie będzie mnie zaczepiał starając się zdobyć moją uwaga. Siedziałem jak zwykle z Chloe. Była godzina do dyspozycji wychowawcy. Nagle nauczycielka wypowiedziała moje imię.

-Jimin. - na te słowa podniosłem wzrok skupiając całą swoją uwagę na kobiecie. -Mógłbyś zanieść te książki do pani Jung? Powinna być w klasie 1A. - nie za bardzo chciało mi się wlec te książki do klasy 1A która była 2 piętra niżej, ale co miałem powiedzieć? Odmówić bo mi się nie chce? Zgodziłem się więc niechętnie wstając i zabierając książki od wychowawcy. Dlaczego nie może tego sama teraz zrobić? Albo nawet może pójść na przerwie, a nie wykorzystywać uczniów, bo jest lekcja wychowawcza. Ugh...

Z tymi myślami schodziłem po schodach dość wolno, ale nagle poczułem tylko uderzenie i upadłem razem z książkami na podłogę. Ktoś na mnie wpadł i to jeszcze w czasie lekcji, gdy powinien być w klasie. Chwyciłem się za lekko bolący łokieć spowodowany przez upadek i spojrzałem w górę chcąc dowiedzieć się kto jest moim „oprawcą". Niestety szybko pożałowałem. Przede mną stał Jungkook, którego tak strasznie się bałem. Świetnie, czyli jednak dzisiaj nie będę miał od niego spokoju, bo tylko się spóźnił. Na domiar złego jeszcze na mnie wpadł biegnąc do klasy. Teraz patrzył na mnie z góry, a ja momentalnie zrobiłem się blady i jak zwykle przy jakimkolwiek kontakcie z chłopakiem zacząłem się trząść. Brunet po chwili zaczął zbierać książki, które chwilę temu przez przypadek wytrącił mi z rąk.

-Przepraszam Jimin. - powiedział nadal zbierając książki. Potem znowu się podniósł zadając przy tym pytanie. -Gdzie idziesz w połowie lekcji w dodatku z tymi książkami? Powinieneś być w klasie. - ja jak zwykle nie odpowiadałem tylko patrzyłem na niego, ale tym razem było to jeszcze straszniejsze niż wcześniejszy z nim kontakt. Wcześniej miałem przy sobie Chloe, która zawsze go zlewała i wcześniej nie musiałem na niego patrzeć, a teraz nie wiedziałem co zrobić. Chłopak podał mi jedną rękę prawdopodobnie proponując mi pomoc, ale ja tylko bardziej wzdrygnąłem się na ten gest i szybko bez jego pomocy wstałem, a potem trzęsącymi się dłońmi wyrwałem mu książki z jego drugiej ręki, co było trochę niegrzeczne, ale bardzo chciałem już uciec z tej sytuacji. Dalej tylko się odwróciłem i poszedłem jak gdyby nigdy nic, głęboko oddychając, tak, aby opanować mój strach. Zanim kompletnie odszedłem usłyszałem za sobą jeszcze śmiech wyższego chłopaka i słowa „mogłem się spodziewać".

Nie no zajebiście! A zapowiadał się nawet spoko dzień. Dobrze, że w poniedziałki mam tylko 4 lekcje, bo szybko się stąd ulotnie. Ale jutro niestety będę miał dwa razy więcej. Ughh..

##############################

Hej!

Z tej strony autorka. Tutaj tylko taka mała informacja, że rozdziały już nie będą wstawiane codziennie, będą one dodawane kiedy będę je miała napisane. Jeżeli codziennie będę miała wenę i czas to możliwe, że dalej z dnia na dzień będą te rozdziały, ale szczerze wątpię, ponieważ większość czasu teraz poświęcam na nauce. Oprócz szkoły mam też korki więc... ekhem zajebiście :)))) Mam już dość nauki, ale moja mama jest bardzo wymagająca szczególnie, że teraz chodzę do 8 klasy i jak będę miała słabe oceny to całkowicie mi zabierze telefon więc nie będzie w ogóle rozdziałów, dlatego jednak wole przyłożyć się do nauki, a pandemia tego mi nie ułatwia więc no... Postaram się pisać rozdziały jak najszybciej, ale niczego nie obiecuje.
Paa.

~swetears_kk

Androphobia // JikookWhere stories live. Discover now