twenty for

1.7K 104 50
                                    

01.01.2021

POV JUNGKOOK

Z wszystkich możliwych opcji wybrałem chyba tą najgorszą. No... może prawie najgorszą, bo jeszcze głupsze byłoby zostawienie go tam, ale ten pomysł nawet mi przez głowę nie przeszedł.

Mogłem pójść po nauczyciela. Mogłem zawiadomić jego przyjaciółkę Chloe - której pomimo, że nie za bardzo lubię, mam numer. Mogłem napisać na social mediach do Taehyunga, żeby coś temu zaradził.

A co ja zrobiłem? Zabrałem go do swojego domu. Chłopaka, który się mnie boi.

Brawo geniuszu. Obudzi się w cudzym pokoju, zobaczy tam chłopaka prawdopodobnie znowu się popłacze, będzie się trząsł, lub co gorsza znowu zemdleje.

Jakby za głupotę nagrody rozdawali to za każdym razem zgarniałbym pierwsze miejsce.

Jako iż nie mieszkam dużo dalej wziąłem blondyna na ręce i niosłem go do swojego domu. W domu nie było moich rodziców. Wyjechali na tydzień do babci. Miałem szczęście, bo dzięki temu nie musiałem się im z niczego tłumaczyć.

Zaniosłem go do swojego pokoju, gdzie posadziłem go na łóżku. Nagle blondynowi przyszła wiadomość z telefonu.

Może nie powinienem, ale z czystej ciekawości wyjąłem telefon z kieszeni jego spodni i spojrzałem na wiadomość. Blondyn nie miał blokady na telefonie. Dla mnie na plus.

Otworzyłem wiadomość i przeczytałem jej treść.

„Kiedy mam po ciebie przyjechać? Zazwyczaj kończysz już o tej porze lekcje".

Napisał kontakt zapisany jako „ciocia". Teraz zrobiłem coś jeszcze głupszego i odpisałem.

„Jestem u koleżanki, jej mama mnie odwiezie, nie martw się."

Brawo Jungkook - debilu roku.

Odłożyłem telefon na szafkę nocną obok łóżka, ale zauważyłem, że blondyn zaczyna się budzić. Szybko odsunąłem się na jakieś 4 metry, aby nie za bardzo przerazić Jimina, przez małą odległość między nami.

POV JIMIN

Otworzyłem oczy i zauważyłem, że leże w miękkim łóżku. Dziwne. Przecież przed chwilą, z tego co pamiętam, byłem w szkole i... więcej nic.

Chwila...

Co się stało?! Gdzie ja jestem?!

Gwałtownie zerwałem się do siadu i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Zawiesiłem swój wzrok na Jungkooku. Mimowolnie pobladłem.

-Jimin? Jak się czujesz?

Jego głos spowodował, że przeszedł mnie dreszcz.

Momentalnie przypomniało mi się co stało się w szkolnej łazience. Do moich oczu napłynęły łzy.

-Wszystko w porządku? Nie płacz, nic ci nie zrobię. - cofnął się o krok do tyłu jakby na potwierdzenie swoich słów.

Wziąłem głęboki wdech i przymknąłem oczy aby się uspokoić. Zawsze chociaż trochę mi to pomaga. Chwilę później znowu skierowałem wzrok na bruneta.

Androphobia // JikookWhere stories live. Discover now