seven

1.8K 117 12
                                    

POV JIMIN data publikacji: 09.11.2020

Z niecierpliwością czekałem aż ten głupi dzwonek w końcu zadzwoni. Chciałem jak najszybciej pójść do Taehyunga. Gdy wreszcie, po tych piekielnych 45-minutach zadzwonił dzwonek, pierwsze co usłyszałem to głos koleżanki z ławki.

-Czego się boisz Jimin?

-Co? - zapytałem trochę niezrozumiale, pakując książki do mojego plecaka.

-Pytali cię o twoją relacje z V to ich ignorowałeś i może byli lekko wkurzeni przez to, więc nie zauważyli. ale ja widziałam jak się trząsłeś i jak zbladłeś.

-Chloe...

-Możemy pójść po szkole do Starbucksa?

-Co? - spytałem zdziwiony jej nagłą zmianą tematu.

-Chciałabym cię trochę poznać. Nie potrzebujesz żadnej przyjaciółki? - chciałem się zgodzić, ale już tutaj było mi źle wśród chłopaków, więc dlaczego miałbym iść do kolejnego miejsca z nimi? Chyba bym zwariował. A jak będę dawał zamówienie i za ladą będzie mężczyzna? O nie! Nie mogę się zgodzić.

-Przepraszam Chloe, ale nie mogę iść do Starbucksa.

-To gdziekolwiek indziej.

-Jak chcesz to możesz pójść ze mną do mojego domu. - zaproponowałem.

Chloe już otworzyła usta i chciała coś powiedzieć, ale przerwał jej brunet który położył ręce na naszej ławce. Ten sam co przed lekcją.

-Dlaczego mnie ignorowałeś? - przestraszyłem się i odsunąłem lekko krzesłem do tyłu, przyciskając plecy do oparcia siedzenia. Głos chłopaka był stanowczy i głośny przez co również ze strachu zacząłem się trząść. -Zabrakło ci języka w gębie? Tylko zapytałem i oczekiwałem odpowiedzi. - teraz wyglądała to jak relacja typowego „bad boya" i przestraszonego słabego chłopaka z amerykańskich filmów. Na chwilę zamarłem. Otrząsnąłem się dopiero, gdy Taehyung wszedł do klasy zatrzymując się przed chłopakiem, który był przede mną i położył rękę na jego ramieniu.

-Hawoon, zostaw mojego przyjaciela. - uśmiechnął się, po wypowiedzeniu słów.

-Nic mu nie robię. Tylko gadamy.

-Tylko... - powtórzył Tae i podszedł do mnie, tak jak na poprzedniej przerwie i tak samo chwycił mój nadgarstek i ze mną wyszedł.

Poszliśmy w to samo miejsce, które nie znajdowało się jakoś bardzo daleko. Gdy się zatrzymaliśmy przyjaciel przytulił mnie, co sprawiło, że poczułem się trochę bezpieczniej niż wcześniej.

-Wszystko w porządku? - zapytał Tae zauważając, że nadal się trzęsę.

-Nie. Chce wrócić do domu Tae. - powiedziałem starając się uspokoić.

-Jimin, spokojnie. To tylko Hawoon. Jest trochę wybuchowy i łatwo wkurzyć go byle błahostką. Co zrobiłeś, że się zdenerwował?

-Nic. Pytał o ciebie, a raczej o to jaka jest między nami relacja, a ja go ignorowałem.

-Nasza relacja? Ehh.. Hawoon jest zazdrosny.

-Zazdrosny?

-W 1 klasie liceum byliśmy razem i z nim zerwałem, a on nadal o wszystkich jest zazdrosny i uważa, że każdy chcę mnie mu zabrać. Jak będzie się do ciebie przyczepiał to mi powiedz.

-Nie chcę tam wracać.

-Ile masz dzisiaj lekcji?

-Tylko 4.

-Została ci jeszcze tylko jedna, a potem wracasz do domu. Wytrzymasz. Teraz jest długa przerwa więc mamy więcej spokoju.

-Tsa...

Potem jak zwykle Taehyung zmienił temat na luźniejszy, żebym mógł zapomnieć o całym wydarzeniu. Hawoon jest straszny. Coś czuję, że nie da mi spokoju, szczególnie, że Taehyung to mój najlepszy przyjaciel.

Androphobia // JikookWhere stories live. Discover now