thirty for

1.4K 101 44
                                    

17.02.2021

POV JUNGKOOK

-Hej Tae! - rzucił Seokjin i usiadł obok swojego przyjaciela. -I Jimin. - dodał, kierując wzrok w stronę blondyna i się do niego uśmiechnął.

Ja stałem obok ich stolika nie za bardzo wiedząc co ze sobą zrobić.

-Siadaj Jungkook obok Jimina, nie stój jak debil. - skierował w moją stronę Jin.

Tak jak mi kazał usiadłem obok niższego, ale tak, żeby zachować odległość.

Popatrzyłem na blondyna i zauważyłem jak jeszcze bardziej przesunął się do ściany i lekko się skulił.

Wiedziałem, że już wcześniej siedzenie tutaj nie było dla niego najprzyjemniejsze, a wręcz na odwrót, a my swoim „najściem" jeszcze bardziej mu to utrudniliśmy.

Zauważyłem, że Tae się zirytował, bo najpierw przewrócił oczami, a później spojrzał z mordem w oczach na Seokjina, a ten w odpowiedzi tylko posłał mu niewinny uśmiech.

-Czemu tu przyszedłeś z NIM? - ostatnie słowo podkreślił patrząc na mnie.

-A czemu nie? Stolik jest 4-osobowy, a mówią „czym więcej tym weselej" czy coś w tym stylu. Raczej nie powinna ci przeszkadzać nasza obecność.

-Ta, nie przeszkadza. - znów przewrócił oczami.

-Potrzebuje twojej rady.

-Gadaj.

-No, ale nie tutaj! Na osobności.

-Nie zostawię tu teraz Jimina.

-Przecież Jungkook tu siedzi. Nic mu nie będzie.

-Jin, możemy pogadać później. Dzielimy razem pokój, więc mamy dużo czasu na rozmowę.

-Ale to chodzi o Namjoona. - Tae spojrzał na Seokjina unosząc brwi pytająco.

Spojrzał na Jimina z wzrokiem, jakby pytał o pozwolenie. Jimin przez chwilę patrzył na niego, ale potem lekko kiwnął głową na zgodę.

Seokjin wstał i puścił mi oczko. Tym razem to ja z irytacji przewróciłem oczami jak Taehyung wcześniej.

Jin pociągnął Taehyunga za sobą w kąt restauracji i zaczęli o czymś rozmawiać. Przez chwilę zastanawiałem się czy on serio miał jakąś ważną sprawę i potrzebował rady, czy po prostu na szybko zmyślił jakąś denną historie.

Spojrzałem na Jimina, który teraz dalej siedział bardzo blisko ściany, z głową spuszczoną w dół. Był bladszy niż przedtem. Musiał się czuć niepewnie i  się bał.

Jin zostawił mnie w niezręcznej sytuacji. Nie wiedziałem co mam zrobić. Zacząć rozmowę? Odejść? Siedzieć w milczeniu jak słup i nic nie robić?

Pomyślałem, że Jimin też pewnie nie czuje się dobrze w tej sytuacji i najlepiej będzie wrócić na swoje miejsce, ale gdy na niego spojrzałem, trochę się wahałem czy, aby na pewno dobrze by było go tak zostawić.

-Wszystko w porządku Jimin? - spytałem, a ten podniósł niepewnie swój wzrok na mnie.

-Ch-chyba tak... - zająkał się.

Androphobia // JikookDove le storie prendono vita. Scoprilo ora