nineteen

1.7K 106 25
                                    

data publikacji: 08.12.2020

POV JUNGKOOK

-Co ty tu robisz? - zapytał dość spokojnie Taehyung. Mogłem wyczuć, że jest zdenerwowany, ale w sumie to nie miał powodu, więc dlaczego?

-Mam prawo tu być. To jest miejsce publiczne i każdy może tu przychodzić. - chłopak przewrócił oczami. -Tańczę razem z przyjacielem i dlatego tu jestem. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Razem z Hoseokiem przyszedłem tu potańczyć. On bywał tu częściej, a ja raz na jakiś czas dotrzymywałem mu towarzystwa. Nie sądziłem, że spotkam tu Jimina i Taehyunga.

-Tsa... Zrób coś dla mnie i nie gadaj do Jimina. - uśmiechnął się sztucznie i przyznam, że się trochę zdziwiłem.

-Czemu tak bardzo w to integrujesz? Przecież nic mu nie zrobię i przypominam, że gdyby nie ja to we wtorek przepłakał by cały dzień w szkolnym kiblu i bałby się z niego wyjść.

-Czemu gdyby nie ty? Przecież go nie uspokoiłeś ani nie wyciągnąłeś z tego kibla. Nie zrobiłeś nic. NIC.

-Tak, masz rację, nic nie zrobiłem. - przytaknąłem sarkastycznie. -Nic oprócz zawołania ciebie. Mogłem mieć na to po prostu wywalone i wrócić do klasy jak gdyby nigdy nic. Ale tego nie zrobiłem. Wolałem mu pomóc, a wiedząc, że mi nie ufa poszedłem po ciebie.

Taehyung już miał coś odpowiadać, ale przerwał mu dźwięk otwieranych drzwi, z których wyszedł już przebrany blondyn.

-Chodź Jimin, moja mama powinna już na nas czekać. - odezwał się Taehyung, po czym Jimin wyszedł z sali, a on ruszył za niższym. Zanim jednak Taehyung wyszedł zatrzymał się i zwrócił w moją stronę. -Przyszedłem tu z nim, żeby mógł się odstresować, a to, że do niego mówisz pogarsza sytuacje. Przez Hawoona nie chodził do szkoły, bo jego strach się powiększył. Zrób przysługę i postaraj się do niego nie odzywać, bo to wcale nie pomaga w jego fobii.

-Taa, a ignorowanie wszystkich wokół pomaga? Chyba dobrze, gdyby próbował pogadać z jakimś chłopakiem, w końcu nie zawsze będzie miał obok siebie osoby, które mu pomogą więc lepiej jak będzie się uczył zwalczać swój strach.

-A ty co? Psycholog? Po prostu daj spokój. Mogłem nie mówić ci o jego androfobii.

-Twój błąd. - uśmiechnąłem się złośliwie. -A teraz wybacz, ale przyszedłem tu potańczyć, a nie kłócić się z jakimś pseudo-influencerem. - Taehyung wyszedł i trzasnął drzwiami. Chwilę później przyszedł chłopak, z którym się miałem spotkać.

Następny dzień

-O czym znowu tak myślisz? - zapytał mnie miętowo-włosy chłopak (Yoongi).

-No jak to o czym? Jungkook ostatnio jak o czymś myśli to tylko o Jiminie. Robi to ciągle bez przerwy.- wtrącił Hoseok.

-Ej! To nie prawda!

-Nie kłam.

-Nie kłamię.

-Tak? To o czym teraz myślisz? - nie odpowiedziałem. -Mówiłem, że o Jiminie.

-Może lepiej weź się zamknij?

-A może lepiej powiedz dlaczego o nim tak myślisz? Ciągle chodzisz zdezorientowany. Nie zwracasz na nas uwagi. Jak się w nim zakochałeś to po prostu spytaj go o wspólne wyjście i tyle.

-Ile razy mam powtarzać, że nie jestem gejem?

-Tyle razy, aż w końcu sam w to uwierzysz.

-Nie wierzę w to, tylko to WIEM. - specjalnie nacisnąłem na ostatnie słowo. -A wyjście z Jiminem nie jest takie łatwe jak wam się wydaje.

-Ah, no tak, zapomniałem, że cie ignoruje i ma totalnie w dupie gdy tylko się z nim witasz. - zaśmiał się najstarszy z nas.

-I ja was nazywam swoimi najlepszymi przyjaciółmi? - prychnąłem.

-Tsa, to o co chodzi z Jiminem?

-Nie mogę wam o tym powiedzieć, bo znając życie wygadacie wszystko.

-Aish, zabolało. - Yoongi złapał się teatralnie za serce.

-Kiedy wygadałem cokolwiek co mi powiedziałeś? - spytał naburmuszony Hoseok.

-Zawsze wszystko mówisz Yoongiemu, nawet gdy ci mówię, że ma to zostać tylko i wyłącznie między nami. A Yoongi tak samo, tylko, że on mówi wszystko tobie.

-No ale ej, jesteśmy w trójkę najlepszymi przyjaciółmi to chyba miałem prawo mu powiedzieć! A z resztą teraz jak nam powiesz, to nie będziemy mieli komu wygadać, bo tak się składa, że nie mamy więcej przyjaciół. - tym razem tłumaczył się Yoongi.

-Uh.. jak wy mnie wkurzacie.

-Czyli nam powiesz?

-Ale macie milczeć i nikomu o tym nie mówić.

-To już wiemy, więc przejdź do rzeczy.

-Bo Jimin... ugh, ciężko to wytłumaczyć. Na początku zainteresował mnie tym swoim dziwnym zachowaniem, to sobie obrałem cel, że chcę uzyskać od niego jakąkolwiek odpowiedź na moje słowa. No i właściwie, to ją dostałem. Ale pomimo tego, że dostałem to, czego chciałem, nie mogę odpuścić. Ten mały krasnal siedzi ciągle w mojej głowie i nie może z niej wyjść. Coś po prostu w nim jest. No i ostatnio w nerwach Taehyung powiedział mi czemu Jimin się tak zachowuje.

-Wow, progres, wiesz o nim trochę więcej.

-Daj skończyć. - upomniałem go. -No i powiedział mi, że Jimin ma androfobię. - chłopacy spojrzeli na mnie z niezrozumieniem.

-Co ma? - spytał Hoseok.

-Androfobię - boi się chłopaków. Przez tą fobię mnie ignoruje. Tak samo ignorował Hawoona. Po prostu się boi. - chłopacy spojrzeli na mnie trochę zdziwieni. -Może to dziwne, że tak się staram, ale jako kolejny cel ustaliłem sobie sprawić, że Jimin przestanie się mnie bać i nie odpuszczę. Jestem ciekawy co jeszcze może ukrywać.

-Biedny Jimin, musi się męczyć z takim debilem. - skomentował miętowo-włosy, za co dostał po łbie. -Ała! To bolało.

-Miało boleć. - uśmiechnąłem się złośliwie.

-A więc co zamierzasz zrobić? - wtrącił Hoseok.

-Hmm?

-No skoro tak bardzo chcesz go do siebie przekonać, to chyba musisz mieć jakiś plan, co nie?

-W sumie to... Niedługo pewnie znowu będzie ten konkurs ekologiczny. Znając życie znowu każdy będzie musiał go robić pod pretekstem zadania domowego na ocenę. Poproszę nauczycielkę, żeby mnie dała do pary z Jiminem, a potem to już się samo zobaczy. - Yoongi parsknął na te słowa. -Co się śmiejesz?

-Plan jest niby dobry, gdyby nie dwie istotne rzeczy.

-Hmm?

-Skoro Jimin ma tę całą androfobię czy jakkolwiek to się nazywa to pewnie wszyscy nauczyciele o tym wiedzą. Przecież musieli zostać o tym poinformowani, dlatego pani Choi na 100% przydzieli go z dziewczyną. A poza tym nawet gdyby nie wiedziała o jego sytuacji, a ty byś poprosił ją o przydzielenie was razem to by tego nie zrobiła. Pamiętasz jak w tamtym roku ją o to poprosiliśmy?

-Przemyślałem już te dwa argumenty i stwierdziłem, że i tak to zrobię. Jak odmówi to będę ją męczył aż się podda.

-Ależ ty uparty. Naprawdę nie odpuścisz.

Androphobia // Jikookحيث تعيش القصص. اكتشف الآن