forty five

1.3K 102 39
                                    

01.05.2021
Zanim przeczytacie rozdział, chce tylko powiedzieć, możliwe, że nie przeczytaliście ostatniego całego rozdziału, bo wattpad na chwile go przyciął do połowy. Jeżeli na końcu nie mieliście słów „To tylko cisza przed burzą" to radzę wrócić i doczytać, bo później poprawiłam na dłuższą wersję. Jeżeli jednak pamiętacie tamte słowa, to zapraszam do czytania tego rozdziału! ❤️

POV JUNGKOOK

Jeszcze dzisiaj znaleźliśmy się na wrotkowisku.

Gdy spytałem Jimina, czy umie jeździć na wrotkach, odpowiedział, że nigdy nie próbował.

Mogłem się tego spodziewać.

Ale sam fakt, że blondyn nie potrafi jeździć nie przeszkadzał nam w niczym. Miałem zamiar go nauczyć.

Jimin nie zbyt chciał pojechać komunikacją miejską. Jak na razie, stawiałem na jego komfort, bo i tak teraz już sam naraża się na dużo strachu i stresu, zgadzając się na wyjście, dlatego zanim wyszliśmy z jego domu, zadzwoniłem po taxówkę.

Gdy wysiedliśmy na miejscu, całkiem nie daleko wrotkowiska, Jimin od razu zaczął się rozglądać, poszukując swojego potencjalnego "zagrożenia". Wokół nas jednak nie było dużo jakichkolwiek ludzi. Mogłem dostrzec ulgę na twarzy Jimina.

Razem z blondynem ruszyliśmy przed siebie. Jimin szedł za mną, dopóki nie stanęliśmy przed jednym budynkiem.

-Wrotkowisko? - spytał i spojrzał na mnie.

-Myślałem, że to oczywiste, skoro pytałem, czy umiesz jeździć na wrotkach. - zaśmiałem się cicho.

-Chcesz, żebym się tam zabił? Nie umiem jeździć, ani nawet dobrze stanąć na tych piekielnych kółkach.

-Nie dramatyzuj. To wcale nie jest takie trudne.

-Jest trudne! Bardzo trudne, a ja chcę jeszcze trochę pożyć na tym świecie.

-Nigdy nie próbowałeś jeździć, więc nie możesz tego stwierdzić.

-Mogę i właśnie to stwierdzam. - powiedział, a ja przewróciłem oczami.

-Chodź. - rzuciłem szybko, chwytając go za rękę i pociągnąłem ze sobą do drzwi. -Jaki masz numer buta? - spytałem jeszcze ciągnąc mniejszego.

-Żaden.

Jimin nadal nie bardzo był przekonany do mojego pomysłu, ale po dość długiej wymianie zdań, w końcu się zgodził.

Aktualnie staliśmy przy ladzie i wypożyczaliśmy wrotki. Jimin schował się za mną, gdy za ladą zobaczył chłopaka. Nie chciał się wychylić i stał w milczeniu.

Pracownik wrotkarni od razu zauważył mniejszego chłopaka za mną. Spojrzał na niego marszcząc brwi, pewnie zdziwiony jego zachowaniem. Zignorowałem to i podałem nasze rozmiary butów. Mężczyzna za ladą przytaknął, dalej nie odwracając wzroku od Jimina.

Szybko dostaliśmy nasze wrotki i usiedliśmy na ławce, żeby je założyć.

Ja już swoje miałem na nogach, a Jimin nadal wiązał pierwszą wrotkę z grymasem na twarzy.

Androphobia // JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz