14/07

2.3K 383 86
                                    

- To był naprawdę dobry pomysł - mruknął Taehyung, przytulając się do piersi starszego.

Była ciepła noc, a gwiazdy na niebie świeciły wyjątkowo mocno, więc oboje leżeli na materacu, przed namiotem i wpatrywali się w rozpościerającą się nad nimi bezkresną przestrzeń.

- Zawsze mam dobre pomysły - uśmiechnął się Jungkook przeczesując włosy młodszego. - Nie jest ci zimno?

- Nie.

- Wow, to jakaś wyjątkowa sytuacja, musimy to uczcić.

- Jak? - zapytał blondyn, a starszy zsunął jego głowę ze swojej piersi i uniósł się na rękach, zawisając na Taehyungiem.

- Tak - zamruczał mu w szyję, a chwilę później zaczął całować jego usta, schodząc pocałunkami w dół.

Po kilkunastu sekundach, koszulka młodszego wylądowała na trawie obok nich, a ręce Jungkooka błądziły po jego ciele, narazie jednak nie zbliżając się do pasa. Jego usta natomiast podążały tropem dłoni, jednak zostawiały za sobą czerwone ślady na aksamitnej skórze Taehyunga.

Młodszy zadrżał kiedy, chłopak zaczął ściągnął mu spodnie, nie odrywając swoich warg od jego szyji i obojczyków.

- Jesteśmy pod oknem sypialni twoich rodziców - powiedział blondyn, kiedy leżał pod Jungkookiem już w samej bieliźnie.

- Pieprzyć to - mruknął starszy i szybkim ruchem ściągnął z siebie koszulkę, a Taehyung jęknął na widok dobrze zarysowanego brzucha chłopaka.

- A co jak krzyknę?

- To nas zobaczą - szepnął Jungkook, zjeżdżajac językiem w kierunku gumki bokserek młodszego, jednak przed dalszymi poczynaniami zatrzymało go lekkie odepchnięcie ze strony blondyna.

- Nie tutaj i nie dzisiaj - powiedział, a widząc zaskoczone spojrzenie Jungkooka, roześmiał się. - Wybacz skarbie, musisz jeszcze zaczekać.

------
a/n co ja tu za żenade tworze

lonely boy » vkook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz