10/02

2.4K 372 9
                                    

Dzisiaj Hoseok wyleciał do Chin. Wszyscy razem pożegnaliśmy go na lotnisku, a moja matka ryczała tak jakby to była conajmniej podróż do grobu, a nie do innego kraju. Hobi życzył nam miło spędzonego czasu nad jeziorem i mógłbym przysiądz, że mój ojciec spojrzał wtedy na mamę oczami pełnymi wyrzutów sumienia. No i dobrze mu tak. Hoseok powiedział nam też na osobności, że ma nadzieje, że jak wróci to jego dwa ulubione shipy będą wciąż razem, bo inaczej znajdzie sobie innyh przyjaciół. Uroczo.

Tata wciąż nie zmienia zdania na temat mojego wyjazdu, ale ja nie mam zamiaru nic mówić chłopakom bo wiem, że pewnie sami też by zrezygnowali. Nie że mam o sobie takie wysokie mniemanie ale po prostu z góry ustaliliśmy, że jeśli ktoś nie może jechać to reszta się z nim jednoczy, ale ja nie chcę psuć im ferii, więc dam im znać godzinę przed wyjazdem czy coś... Szkoda mi strasznie, a złość na tatę potęguje się z każdym dniem. Nie mam nawet ochoty z nim rozmawiać, więc ograniczam się do powitania rano.

tae

lonely boy » vkook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz