Wchodzę do szkoły, odszukuję Jimina, śmiejemy się z faceta od matmatyki, a następnie podchodzi do mnie jakiś wysoki, opalony typ.
Jungkook who?
Nawet się do niego nie odezwałem. Jungkook żyje, a to znaczy, że przez trzy miesiące nie kwapił się, żeby dać mi o tym jakiś znak. Nie potrzebuję go już, z resztą i tak mam nowego przyjaciela.
Jimin zapytał się, kto to, a ja odpowiedziałem, że nikt, więc Jeon sobie poszedł rozmawiać do dziewczyn, nawet nie przepraszał. Żałosny.
Mam nadzieję, że nie usiądzie ze mną na żadnej lekcji, bo chyba bym go pobił.
t
a/n nawet nie skomentuje comebacku bo wciąż nie oddycham. A wy jak sie bawicie?
CZYTASZ
lonely boy » vkook ✔️
Fanfictionpamiętnik dorastającego taehyunga fluff, diary © minkingvls | 2017