15/10

3.3K 474 89

przez minkingvls

autorstwa @minkingvls

Wszystko poszło lepiej niż myślałem. Jungkook to jest jakiś nie z tej planety chyba. Kiedy przyjechałem na miejsce, poszedłem pod bramę parku rozrywki i kasy biletowe, gdzie mieliśmy się spotkać. Nie wiem jak on to zrobił, kogo przekupił i czym, ale na tej bramie wisiał wielki baner z napisem WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO JIMIN!, a dookoła niego masa balonów.

Stałem tam przez parę dobrych minut, patrząc się na to i nie mogąc uwierzyć, że on na prawdę to zrobił. W końcu ktoś puknął mnie w ramię i zobaczyłem za sobą Jungkooka. Spytał się mnie, czy Jiminowi się spodoba, ale nie dał mi odpowiedzieć bo wręczył mi jakąś tubę z konfetti. Chwilę później przyjechał jakiś samochód i wysiadł z niego Jimin i jakiś mężczyzna. Prawdopodobnie jego ojciec. Podszedł do nas, przywitał i podziękował Jungkookowi za telefon, po czym powiedział, że jesteśmy super kumplami dla jego syna i odjechał. Jimin wyglądał trochę jakby nie wiedział co się właśnie działo, bo stał tylko patrząc na ten baner, tak jak ja kilka minut wcześniej.

Wtedy my podeszliśmy do niego i wystrzeliliśmy mu konfetti nad głowę. Chim prawie się popłakał, a my się z niego nie śmieliśmy, bo sami dobrze wiemy jak trudno powstrzymać łzy, jak człowiek jest wzruszony i szczęśliwy.

Przeprosiłem Jimina za to, że nie złożyłem mu życzeń w urodziny i że nie powiedziałem o nich Jungkookowi.

Jimin jak to Jimin powiedział, że wszystko jest wybaczone i podziękował nam mocno nas ściskając. Kasjerka trochę dziwnie się na nas patrzyła, kiedy Jungkook młody bogacz kupował nam bilety, a my skakaliśmy za nim jak małe dzieci.

Później kiedy Jimin poszedł kupić watę cukrową, czułem się przez chwilę dziwnie w towarzystwie Jungkooka, ale przeprosiłem go za kłamstwo i że zwyzywałem go od idiotów, na co on poczochrał mi włosy i powiedział, że nie potrafi się na mnie gniewać..

Cały dzień był na prawdę świetny i cieszę się, że wpadłem na pomysł z tym parkiem rozrywki, tylko mogłem trochę inaczej go zrealizować. Całe szczęście, że mam Jungkooka, który zawsze ogarnie sytuację.

tae