06/01

3K 393 42
                                    

Ostatnie dni minęły nam strasznie leniwie, ale tego potrzebowałem. Impreza urodzinowo-sylwestrowa udała się aż za bardzo. Strasznie się cieszę, że Jungkook to wszystko zorganizował.

Jutro wracamy do szkoły. Wszyscy inni wrócili już kilka dni wcześniej, ale u nas w szkole coś się stało z ogrzewaniem więc mieliśmy trzy dni dodatkowego wolnego.

Przez ten cały czas chodziliśmy z Jungkookiem codziennie na lodowisko. Oczywiście ten człowiek bez skazy, potrafi też jeździć na łyżwach. Szczerze mówiąc ja to robię zajebiście i myślałem, że w końcu się przed nim popiszę, ale nic z tego.. Jeździ lepiej ode mnie bo umie to robić nie tylko do tyłu ale też, jakieś piruety, podskoki i inne gówna, które mu się nigdy nie przydadzą i potrafi je pewnie tylko dlatego, żeby nie istniała, rzecz w której mógłbym być od niego lepszy.

Tak czy inaczej w ciągu tych kilku dni spędziliśmy na lodowisku więcej godzin niż w całym tamtym roku i gdyby nie to, że tyle biegamy to pewnie mielibyśmy (albo przynajmniej ja) straszne zakwasy.

Hoseok nie wychodzi z nami nigdzie, bo co chwilę wykręca się nauką, lub innymi znajomymi. Szkoda, no ale nie będę go zmuszać. A co do Jimina, to opowiedział mi, jak to się stało, że zszedł się z Yoongim i.. wow. Nie sądziłem, że to może być aż tak proste, choć dla niego pewnie nie było, bo jest strasznie wstydliwy. Tak czy inaczej cieszę się, że to wszystko się tak potoczyło. Dwa razy poszliśmy w czwórkę na lodowisko, raz do kina, a raz po prostu spędziliśmy wieczór u Jungkooka i mimo, że kocham być sam z Kookiem to jednak w czwórkę też jest super i to był naprawdę fajny wieczór. Cieszę się, bo Yoongi poznał się mocniej z Kooksonem i chyba się polubili.

Jimin powiedział mi też, że trochę się stresował, że będzie mu niezręcznie z Yoongim, biorąc pod uwagę, że tamten jest dwa lata starszy, ale Min serio wygląda tak jakby wiek nie robił mu różnicy i jakby nie widział świata poza Jiminem. Poza tym bardzo dobrze się z nami dogaduje więc chyba nie odczuwa tego tak jakby musiał spędzać czas z gówniarzami.

Nie wiem jak tak myślę o tym wszystkim to czuję się szczęśliwy. Moi przyjaciele są szczęśliwi, Jungkook jest szczęśliwy, ja jestem szczęśliwy. Jedynie rodzice nie są szczęśliwi...

W dzień moich urodzin gdy wróciłem do domu, rodzice powiedzieli, że nie mają nic do tego, jakiej jestem orientacji, ale widzę, że chyba są zawiedzeni... Kiedyś rozmawialiśmy i śmieliśmy się naprawdę dużo, a teraz od tygodnia zamieniam z nimi codziennie może ze dwa zdania, tylko na temat tego o której wrócę i gdzie idę. No ale trudno, nie mam zamiaru przejmować się tym, że to im coś nie pasuje. Tak czy inaczej nie mam zamiaru im na razie nic mówić o Jungkooku. Nie w momencie gdy nie potrafią ze mną normalnie rozmawiać.

Chyba pójdę spać bo jutro szkoła, eh.

tae

lonely boy » vkook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz