Gabriel
Dobra. Zadzwonię do niej. Kliknąłem zielony przycisk w telefonie i...
- Tak, słucham? - usłyszałem miły głos.
- Dzień dobry. Nazywam się Gabriel Agreste.
- Oooo... Raczył pan zadzwonić.
- Tak, chciałem, abyś poznała Adriena.
- A Lucię?
- Ona... nie żyje.
- Bardzo mi przykro.
Nastała cisza.
- No dobrze, czy dzisiaj o 15:30 Ci pasuje? - zapytałem.
- Owszem. Tylko gdzie się spotkamy?
- Może przed słynną piekarnią rodziny Dupain-Cheng?
- No dobrze. Więc do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Nie było aż tak źle. Trzeba tylko powiedzieć Adrienowi.
- Adrien, zejdź na chwilę! - krzyknąłem.
- Po co? - burknął.
- Muszę Ci coś powiedzieć.
- Nie mam teraz czasu.
- No dobrze. Ale o 15:30 wyjeżdżamy, więc pamiętaj.
- Mhm... - wymamrotał.
Nie jestem pewien, czy przyjmie to pozytywnie. Na pewno będzie bardzo zaskoczony, ale mi też nie było łatwo.
Przed piekarnią.
Marinette
Dziwne... Gdzieś widziałam tą dziewczynę. Hmmm...
A to co? Limuzyna Adriena?! Czyżby przyjechał do mnie?! Co ja gadam... Przecież on nawet mnie nie lubi.
Adrien
Serio? Piekarnia rodziców Marinette? Jakoś to zniosę. Gorsze będzie gadanie mojego ojca z 'kimś bardzo ważnym'. Cytuję ,,Bla, bla bla bla bla bla". Jest to bardzo interesująca rozmowa, przy której MUSZĘ być. O dziwo nie mam prawa się odzywać.
Gabriel
Wysiadłem pierwszy. Ujrzałem jasnowłosą dziewczynę w kwiecistej sukni.
- Witam, panie Agreste - podała mi rękę.
- Dzień dobry. Jak na swój wiek (Jest starsza o rok od Adriena dop. aut.) jesteś bardzo poważna i dojrzała.
- Chyba nie chciałby pan, gdybym powiedziała ,,Elo staruszku" - zachichotała.
- No nie - odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy.
Wyszedł Adrien. Był ubrany w bluzę z kapturem, dresowe spodnie i jakieś brudne trampki. Co robił? Grał na telefonie. Wyglądał jakby lekceważył cały świat.
- Adrien, poznaj Mię Blue. Jest to twoja...
- Siostra - wtrąciła.
Podniósł głowę z ekranu. Spojrzał na nią, po czym na mnie.
- To jakiś żart? Gdzie są kamery? - zapytał ironicznie.
- Nie, to nie jest żart. Może przywitasz się z Mią? - odpowiedziałem.
- Nie mam zamiaru witać się z jakąś lalunią, która ponoć jest moją siostrą. Jeżeli jest moją siostrą to... Wiesz gdzie to mam? W dupie! - powiedział, po czym wszedł z powrotem do limuzyny.
Mia wyglądała naprawdę smutno.
- Przepraszam za niego, nie wiem co się z nim dzieje. Od jakiegoś czasu ma ,,młodzieńczy bunt" - próbowałem wyjaśnić.
- Przepraszam, ale to spotkanie było złym pomysłem. Do NIE widzenia - powiedziała i odeszła.
Oto 9 rozdział. Mam nadzieję, że spodobał się wam. Kolejny rozdział za... 7 gwiazdek :D
Huehuehuehue szantażyk.
~ Bogusiowa ^^
ESTÀS LLEGINT
Cold heart / Soft heart || Miraculous
FanfictionOn i Ona. Dwa różne światy, połączone magiczną mocą. Byli jednością. A jednak... On był zły. Ona była dobra. On zamienia się w Białego kota. Ona zaś w Biedronkę. Dotychczas wszystko układało się dobrze, gdyby nie... no właśnie co? Przez to coś cały...