II Rozdział 7 - Decyzja Mistrza. [3]

388 59 49
                                    

Mistrz Fu

- Weiji... - powiedziałem zrezygnowany.

- Tak? - odpowiedział.

- Trzeba zawiadomić Mię i Lilę.

- Ja się tym zajmę, niech Mistrz odpoczywa jeszcze. - powiedział, wskazując na łóżko, a ja, chcąc, czy nie, położyłem się na nim i czekałem, aż Agreste i Rossi zjawią się.

Nie wiem jakim cudem, ale jakoś zasnąłem.

Gdy już się obudziłem, przed moimi oczyma latał Weiji.

- Oh, jak dobrze, że Mistrz się obudził! Od dobrych piętnastu minut próbowałem to samo zrobić, ale masz sen jak kamień! - przyznał, a ja, jeszcze nieświadomy, że mam gości w domu, wstałem z łóżka, rozciągnąłem się i ziewnąłem.

- Co z Lilą i Mią? - zapytałem.

- Są już w salonie. Czekają na Mistrza.

- Nie mogłeś mnie obudzić?! - zapytałem, idąc w stronę pomieszczenia, w którym znajdują się moi goście.

- No przecież mówię, że próbowałem!

Pokręciłem tylko głową.

- Witajcie! Przepraszam, że musiałyście tyle czekać. - powiedziałem.

- Nic nie szkodzi. - powiedziała Mia, uśmiechając się.

- Po co chciał nas Mistrz zobaczyć? - zapytała Lila.

- Wezwałem, a raczej Weiji Was tu wezwał, po to, by omówić nasz plan.

- To on nadal jest aktualny? - zapytała blondynka. - Przecież nie mamy Miracula Czarnego kota.

- Owszem, jest aktualny, lecz...

- Lecz co?

- Potrzebuję Waszych Miracul. - powiedziałem lekko speszony.

- Nie ma sprawy! - powiedziała brunetka. - Ale czy ich moc zadziała poprawnie?

- Czytasz mi w myślach, droga Lilo... - przyznałem, na co obydwie dziewczyny lekko się zdziwiły.

- Co masz na myśli, Mistrzu? - zapytała Mia.

- Otóż... Jak wiecie, moc Miracula Niedźwiedzia, bądź, jak kto woli, lodu, może zamrozić jej serce. Zaś moc Miracula Lisa, albo iluzji może zamazać jej pamięć. Sęk w tym, że tylko moc silniejszego Miracula zadziała.

- Czyli nie wiadomo co się stanie?

- Właśnie... - westchnąłem.

Nastała cisza.

- A, czy tą ,,chorobę" można jakoś wyleczyć? - zapytała Lila.

- Oczywiście. Tak samo jak z wyleczeniem Adriena, tak można wyleczyć i Marinette.

- No to na co my czekamy?! Do roboty! - krzyknęła z determinacją blondyna. Czasami zadziwia mnie to, skąd ona bierze tą wolę walki...

- To nie jest takie proste.

- Niby czemu?

- By ożywić człowieka, najpierw trzeba wyjąć wystarczającą ilość mocy z Miracula. Nie można się pomylić nawet o trochę, bo inaczej nie zadziała. Niestety, ale by wyjąć moc z jakiegoś Miracula, trzeba mieć pewną maszynę i moc, którą posiada tylko jedna osoba na świecie...

- Kto taki? - zapytały równocześnie, wraz z Weiji'm.

- Pewna czarodziejka, czy też posiadaczka Miracula kreta. Włada ona magią ziemi, lądu, czy też gleby. Kilkanaście lat temu, gdy była jeszcze na tyle sprawna, skonstruowała magiczną maszynę, która przenosi magię na różne przedmioty. I tak właśnie powstały Miracula...

- Ale kto to do jasnej ciasnej jest?! - powiedziała oburzona Mia.

- Jest to...

- Tak...? - mówiła z zaciekawieniem brunetka.

- Jest to Élise Smith. Jedna z najwybitniejszych magików w całym wszechświecie.

- Élise Smith? Nigdy o niej nie słyszałam... - zamyśliła się blondynka. - Gdzie można ją znaleźć?

- Nie wiem. Co chwilę się przemieszcza, by nikt jej nie złapał i nie odebrał magii.

W tym Władca Ciem... Kilka lat temu polował również na moc Élise, lecz stwierdził, że nie ma zbyt potężnej mocy, by ją pokonać i zajął się innymi Miraculami.

Tak się składa, że dokonał częściowego sukcesu i... zdobył kolczyki Biedronki.



×××

Oto 3 rozdział maratonu! ^~^

Kolejny za 15 gwiazdek i 15 komentarzy 

Do zaraz! xd









#SpoilerTeam
Ludzie z komentarzy wiedzą już, że dojdzie nowa osoba B)
Rozkminiajcie jakiej płci BBB)

Cold heart / Soft heart || MiraculousWhere stories live. Discover now