Marinette
Znaleźliśmy go, a raczej ją. Miała białe włosy, na których była błyszcząca korona, jasno niebieską suknię i twarz, bladą jak lód. Była bardzo arogancka (nie dziwię się, w końcu jest pod wpływem akumy), ale nie tak jak inni. Wydawało się jakby miała zimne, nic nie czułe serce. Choć była nie czuła wołała ciągle ,,Gdzieś jest mój książę?! I tak Cię znajdę!". Może została zraniona? Nie wnikam.
Czarny kot z zaciekawieniem przyglądał się ,,Lodowej" - tak ją nazwałam.
- Co ty tak na nią patrzysz? - mruknęłam.
- Akuma siedzi w jej bransoletce.
- Skąd to wiesz?
- Ręka, na której ją ma jest całkowicie biała, z niej strzela lodem.
- Ależ ty spostrzegawczy!
- Się wie! - wyszczerzył swe śnieżno - białe kły.
Podbiegliśmy szybko do ,,Lodowej" i zaczęliśmy atak. Ja swoim jo-jo, a Czarny kot swoim kici kijem. Dziewczyna zamarła, gdy zobaczyła Chata (Czarnego kota).
- A-Adrien, to ty? - wykrztusiła z siebie.
- Jaki Adrien, ja jestem Czarny kot! - próbował wybrnąć.
Dziwne... Chodziło jej o tego samego Adriena, mojego Adriena Agreste? W sumie... Są TROCHĘ do siebie podobni. Ale Adrien jest o wiele, wiele ładniejszy.
- Nie wymigasz się tym razem! - krzyknęła.
- Zostaw mnie, wariatko! - zaczął uciekać.
Nagle ,,Lodowa" trafiła Czarnego kota dziwnym, lodowym soplem.
- CZARNY KOCIE! - wykrzyczałam z przerażenia.
To nie był już ten sam Chat. Jego strój stał się jasno niebieski, a na głowie zawitała korona. Bardzo się przestraszyłam i cofnęłam o kilka kroków.
- Nareszcie razem. Chodź tu do mnie mój księciu - powiedziała z radością ,,Lodowa".
- Już idę - odparł Chat.
Niestety. Piekło nie postało tylko na zaczarowaniu Chata, ale na zamrażaniu innych ludzi w góry lodowe. Miała zamiar zamrozić i mnie, lecz nie dałam się.
Szybko podbiegłam do niej, próbując zerwać bransoletkę. Ona zaś przygniotła mnie dużą ilością sopli lodowych. Dzielił mnie tylko jeden milimetr od śmierci...
Oto koniec 2 rozdziału (mam nadzieję, że był ciekawszy xD). Ale ze mnie Polsat, cierpcie! W sumie... Ktoś w ogóle czyta ,,to coś"?...
~Bogusiowa ^^
YOU ARE READING
Cold heart / Soft heart || Miraculous
FanfictionOn i Ona. Dwa różne światy, połączone magiczną mocą. Byli jednością. A jednak... On był zły. Ona była dobra. On zamienia się w Białego kota. Ona zaś w Biedronkę. Dotychczas wszystko układało się dobrze, gdyby nie... no właśnie co? Przez to coś cały...