Rozdział 7 - Gorzkie łzy

1.3K 140 29
                                    

Marinette

- Tikki, nie uważasz, że Chat i Adrien ostatnio dziwnie się zachowują? - zapytałam moją kwami.

- To wszystko wyjaśnia... - mamrotała pod nosem.

- Ale co wyjaśnia?

- Ummmm... Nic, nic - odpowiedziała zakłopotana.

- No dobra. Pora na wieczorny patrol - powiedziałam z ,,zachwytem". - Tikki, kropkuj!

Piętnaście minut później.

Siedzieliśmy razem na dachu. Był piękny widok na wieżę Eiffla.

- Chat, co Ci się stało w policzek? - dotknęłam delikatnie czerwoną ranę w kształcie ręki.

- Zostaw mnie - odepchnął mnie mocno.

- Chcę Ci tylko pomóc...

- Ha! Pomóc? I kto to mówi? Bezradna dziewczynka, przebrana w super-bohaterkę, myśląca, że może wszystko! Jesteś ŻAŁOSNA, to tobie trzeba pomóc! - zaśmiał się.

To mnie naprawdę zabolało. Czemu On tak mówi?...

- Dlaczego to robisz? - spytałam ze łzami w oczach.

- Dlaczego mówię prawdę? Hmmm... Może dlatego, że jesteś głupia? - śmiał mi się prosto w twarz.

Uderzyłam go w czerwony policzek. Odwróciłam się, złapałam za swoje jo - jo, aż tu... Złapał mnie mocno za nadgarstek i przyciągnął do siebie.

- Jeszcze raz tak zrobisz to poderżnę Ci gardło, kropeczko - pokazał swoje ostre pazury i lekko przejechał po mojej szyi.

Czułam, jak czerwony płyn spływa po moim równie czerwonym stroju.

- Dobranoc, My Lady - odepchnął mnie od siebie, zlizał (Oj no musiałam xD. dop. aut.) moją krew z pazurów i odszedł.

Przez chwilę nie wiedziałam co mam zrobić. Stałam jak wryta. Kilka gorzkich łez spłynęło po moim policzku. Zacisnęłam pięści i poszłam do domu.

Następnego dnia, w szkole.

Na szyi zawinęłam szal, by nikt nie widział mojej rany. Było mi w nim bardzo ciepło, ale jakoś wytrzymałam.

- A to co? Szal po praprababci? - usłyszałam za sobą znajomy męski głos.

- Ha ha ha! Ale jej dowaliłeś, Adi! - śmiała się Chloe.

- Znamy się? - odpowiedział.

- Przecież to ja. Twoja Chloeeeeeee.

Adrien

Halo? Burdel? Wasza dzi*ka uciekła. (Sr, to też musiałam xD. dop. aut.)




Maszajta 7 rozdział.

Trochę 'drastyczny', ale jakoś przeżyjecie xD.

Sorka was bardzo, ale chronologia rozdziałów mi się pokićkała i zamiast np. ,,Rozdział 5 - ..." był ,,Rozdział 6 - ...", ale wszystko już poprawione ;-;.

No to do zobaczenia za tydzień :* <3.

~ Bogusiowa ^^

Cold heart / Soft heart || MiraculousWhere stories live. Discover now