Adrien
- Adrien, gdzie ty tak długo byłeś?! - zapytał oburzony stary.
- Nie twoja sprawa - wybełkotałem.
- Jak to nie moja?! Natychmiast powiedz mi gdzie byłeś!
W dupie.
- Nie twoja sprawa!
Miałem już pójść do swojego pokoju, gdy nagle złapał mnie za nadgarstek. Gdy zauważył mój pierścień (miraculum) trochę się zdziwił, ale po chwili zignorował to.
- Wiem, że jest Ci ciężko po stracie Luci (Wymyślone imię matki Adriena xP. dop. aut.)... Ale... Musimy sobie poradzić - powiedział smutno.
Nagle coś we mnie pękło. Ale czy to na dobre? Sam nie wiem. Mocno go odepchnąłem i poszedłem do swojego pokoju.
Gabriel
Nie wiem co w niego wstąpiło. Wraz z Lucią wychowaliśmy go na porządnego chłopaka. A teraz co? Może to... bunt? Sam nie wiem.
Ohhh... Lucia, czemu nas opuściłaś?...
Powoli otworzyłem sejf. Wyciągnąłem niebieski wachlarz i zacząłem płakać. Czemu to robiłem? Ehhh... Wszystkie wspomnienia związane z Lucią nagle powróciły ze zdwojoną siłą.
- Lulu (Wymyślone imię kwami pawia xD. dop. aut.)?... - zapytałem błagalnie.
A, no tak... Zapomniałem, że Lulu jest u Władcy Ciem... Musiałem to zrobić, chciałem uratować Lucię, ale... Coś poszło nie tak. Nie mogę już odzyskać, ani Lulu, ani Luci...
- Panie Gabrielu? - usłyszałem za sobą głos Nathalie.
Pospiesznie schowałem miraculum i zamknąłem sejf.
- Tak?
- Przyszedł do pana list.
- Połóż go tam, gdzie inne.
- Ale ponoć to bardzo ważny list.
- No dobrze.
Wziąłem list pachnący różami, tak zawsze pachniała Lucia... Otworzyłem i zacząłem czytać.
Paryż, 16.05.2016r.
Szanowny p. Agreste.
Witam. Nazywam się Mia Blue (niegdyś Agreste), mam nadzieję, że pan mnie pamięta. Otóż chciał poinformować w tym liście, iż chciałabym nawiązać kontakt z pańską rodziną. No, w końcu chcę poznać mojego zdolnego braciszka. Czy on w ogóle wie o moim istnieniu? Tato? Prawdopodobnie Lucia też nic nie wie... Rozumiem, jeżeli nie chcecie, żebym pojawiła się w waszym życiu, lecz niedługo... wyjeżdżam. I chciałabym poznać swoją jedyną rodzinę. Dlaczego jedyną? Moja mama umarła w wypadku samochodowym. Z resztą... Po co ja to mówię? Pewnie nic Cię to nie obchodzi. Mam nadzieję, że mi odpiszesz, lub zadzwonisz. (Mój numer to 123456789.)
Mia Blue
Zamurowało mnie. Myślałem, że ona już mnie nie pamięta... I co ja mam teraz zrobić?...
A witam, witam! Tak, to ja! :D Pewnie zadacie mi mnóstwo pytań ,,Rozdział miał być za tydzień, czemu jest teraz?", ,,Już wróciłaś?!" itp., itd. Ale odpowiem już teraz xD. Otóż wyjeżdżam dopiero jutro (6:00, pozdrawiam kierowcę :') ), a wena przyszła znienacka. W sumie... Nie miałam weny, ale pewna osóbka poprawiła mi humor i tak jakoś wyszło x'D. Możecie domyśleć się, że pewna Mia Blue powróci nie raz C:.
Chciałabym wam również podziękować za to :
Niby mało, ale dla mnie to jest NAPRAWDĘ DUŻO. Dziękuję z caaaałego mojego serduszka <3 C:. Mam nadzieję, że do końca tego FF pozostanie taka aktywność i wgl xD.
No nic. Trzeba już naprawdę się żegnać xD. No to pa michole ^^ <3 :*.
~Bogusiowa ^^
YOU ARE READING
Cold heart / Soft heart || Miraculous
FanfictionOn i Ona. Dwa różne światy, połączone magiczną mocą. Byli jednością. A jednak... On był zły. Ona była dobra. On zamienia się w Białego kota. Ona zaś w Biedronkę. Dotychczas wszystko układało się dobrze, gdyby nie... no właśnie co? Przez to coś cały...