55

17 5 1
                                    

Polecam piosenkę w mediach jak i dramę, z której jest ❤️❤️❤️❤️

=============

Godzina - 2:32. Obudziłam się, bo usłyszałam jakiś hałas z kuchni. Przekręciłam się na drugi bok i zobaczyłam, że Tae nie ma. Gdyby nie nasza wieczorna rozmowa to poszłabym dalej spać.
Powoli zsunęłam się z materaca i udałam w stronę, z której dochodziły dźwięki.

Weszłam do pomieszczenia gdzie stał Taehyung, który przeszukiwał szafki. Powolnym krokiem podeszłam bliżej, nadal byłam zaspana. Nie usłyszał mnie ani nie zauważył. Dalej czegoś szukał. Zaszłam go od tyłu i przytuliłam. Nie myślałam o niczym innym jak o pójściu dalej spać, ale jeśli on będzie ciągle tu buszować to się nie uda.

- O jeny przestraszyłaś mnie. - szybko się odwrócił.

- Co robisz o tej godzinie?

- Nic ważnego.

- To chodź spać. - złapałam go za rękę i zaciągnęłam do pokoju. Gdybym ogarniała co robię, to byłabym tak samo zaskoczona co on.

Powoli zaczęłam rozumieć co się dzieje akurat, gdy już leżałam. Było ciemno, ale widziałam jak Tae próbuje niezauważenie wyjść.

- Nawet nie próbuj. Chodź tu. - podniosłam się do siadu. - Skoro już mnie obudziłeś to mów co się dzieje.

- Przypomniałem sobie. - powoli podszedł.

- Co... Aaa... Czy ty chciałeś znowu się upić, żeby zapomnieć?

- Może... Tak.

- O nie. Siadaj i opowiadaj. - powiedziałam stanowczo, a on nadal był cicho. Poczekałam na ten przypływ adrenaliny, który sprawi, że powie coś czego nie będę się spodziewać. I faktycznie tak było.

- Rozumiem, że nadal nie powiesz mi co nas ominęło, więc spytam inaczej. Czy chodzi o Youngjae?

- W jakim...

- Czy jesteś z nim?

- Że co? Nie! Skąd ci to przyszło do głowy? - nawet nie wiem dlaczego tak się uniosłam.

- W-widziałem was razem tydzień temu. Pomyślałem, że wcale nie poszłaś do Yoomi, tylko do niego. Jednocześnie oznaczałoby to, że... wróciłaś do nich.

- Spokojnie, Young to tylko przyjaciel. I zapamiętaj sobie, że nigdy do nich nie wrócę. - musiało go to męczyć, bo nadal nie był przekonany. - No chodź. - Pociągnęłam go za rękę, żeby w końcu się położył. - Nie wiem dlaczego nadal w to wątpisz.

- Może dlatego, że już nie ma cię u nas. Więc nie wiem co robisz.

- Jakbym była to też musiałabym wychodzić.

- Kiedy mi powiesz? Nie musisz mówić innym, ale ja się martwię i jednak wolałbym wiedzieć, że wszystko jest dobrze. - mówiąc to patrzył się w sufit.

- Nie mów tak, bo zacznę czuć się winna. - leżałam na boku patrząc na niego. - I następnym razem się nie powstrzymam.

- Co masz na myśli? - spojrzał podejrzliwie.

- Nieważne, a teraz idź spać. - odwróciłam się szybko w stronę ściany. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam. Czy żałowałam? W tej chwili bardzo. Ale on raczej nie wie o co mi chodziło.

- Ej Soo...

- Co? Śpię. Nie widzisz?

- Nie.

- Ehh... Co znowu? - przewróciłam się na plecy.

- Czemu nie chcesz powiedzieć?

Czułam, że patrzy się na mnie. Nie chciałam znów powiedzieć czegoś głupiego, więc się nie odwracałam.
Tak właściwie to nie wiem czemu im nie powiem. Znaczy jemu i Jinowi. Reszta nadal nie wie nic na temat mojej przeszłości. Szkoda mi Jungkooka w tym momencie. Lubię go, a on nie ma o niczym pojęcia. Mam nadzieję, że jak się dowiedzą to nie zareagują jakoś bardzo źle. A co jeśli się domyślili? To chyba niemożliwe. Chociaż nie jestem pewna czego mogę się po nich spodziewać.

Może nie chcę mu nic teraz powiedzieć, bo boje się, że... no właśnie nie wiem. Chciałam, żeby dowiedzieli się o tym jak już faktycznie będzie po wszystkim. Z zamyślenia spojrzałam w jego stronę.
To chyba był błąd. Pomimo słabego światła wpadającego przez okno widziałam jak opiera się na ręce i wpatruje w moją osobę. Nadal czekał aż coś powiem.

- Mówiłam żebyś tak nie robił. Co dokładnie chcesz wiedzieć? - westchnęłam. - Albo inaczej. Krótkie pytanie, szybka odpowiedź. To co powiem musi ci wystarczyć.

- Okej. No to... Co myślisz o Youngjae?

- Dobry przyjaciel.

- Gdzie teraz mieszkasz?

- U cioci, która tu przyleciała, gdy ja jeszcze byłam w Polsce.

- Jak ją znalazłaś?

- Przypadkowo ją zobaczyłam. Upewniłam się, że to ona i poszłam do niej.

- Jak zareagowała?

- Postanowiła, że mi pomoże. Tak, powiedziałam jej o wszystkim. Nie chce mi się już dłużej w to bawić.

- Ale jeszcze nie wiem wszystkiego.

- Po prostu ci powiem. - no nie wierzę.

- No i nie można było tak od razu?

- Powiem ci, ale nie patrz się tak. I przestań to robić.

- Co?

- Tak dobrze wyglądać nawet w nocy. - chyba się trochę pospieszyłam. Nie przemyślałam tego. I co on sobie teraz pomyśli?? Udam, że tego nie było.

Opowiedziałam mu wszystko po kolei, tak jak Yoo. Nie ukrywał, że był zaskoczony, zły i podekscytowany jednocześnie.

- Dlaczego nie powiedziałaś od razu? Wiesz, że byłoby ci łatwiej? I nam zapewne też, bo nie musielibyśmy się o ciebie martwić.

- Miałeś przes... Tak wiem. Założę się, że każesz mi to powiedzieć też Jinowi.

- Jak nie chcesz to nie. Ale co miałem przestać? - uśmiechnął się podstępnie.

- Nic. Dobranoc.

- Nie wiem czy opłaca ci się iść spać. Za chwilę 6 rano.

- Że co?! - przegadałam z nim całą noc? Jak to się stało? I czemu nie czuję się zmęczona? - Masz rację nie opłaca mi się. Zaraz musiałabym wstawać. Muszę iść do cioci, żeby się przebrać.

- Pójdę z tobą.

- Nie musisz.

- Ale chcę. Nawet nie próbuj odmawiać. I tak to zrobię.

- Ale wiesz, że Youngjae też tam będzie?

- Dlatego tym bardziej muszę iść. Nie wiadomo do czego on jest zdolny.

Tak jak powiedział, tak zrobił. Muszę przyznać, że ta noc była dosyć przyjemna. Ulżyło mi, że jest na bieżąco. Jest tylko jeden mały, minimalny, ogromny minus...
Taehyung zaczął mi się podobać jeszcze bardziej.

Follow your heart || BTSWhere stories live. Discover now