36

34 6 2
                                    

=Jin=
Razem z Jungkookiem weszliśmy do dormu śmiejąc się. Dopiero później spojrzałem na sofę. Soo spała na niej z Tae. Pokazałem maknae, żeby był ciszej. Poszedłem do kuchni usiąść i trochę odpocząć. Kook nadal stał na wejściu.

- Uważaj bo zaraz drzwiami dostaniesz - wychyliłem się zza ściany.

W tym momencie naprawdę ktoś wszedł. Jeon o mało się nie przewrócił. Zacząłem się cicho śmiać.

- O jeny przepraszam. Nie wiedziałem, że tu stoisz. - Jimin pomagał mu wstać.

Zaraz nie wytrzymam ze śmiechu. Ledwo się powstrzymując poszedłem do swojego pokoju.

=Jimin=
Naprawdę się przestraszyłem. Nie spodziewałem się, że ktoś tam będzie.

- Wszystko ok?

- Tak tak.

- To dobrze. - teraz zacząłem się śmiać.

Jungkook pocierając się o głowę wskazał na kanapę w salonie. Spojrzałem tam i ucichłem. Poszedłem zjeść coś na szybko i wróciłem do siebie. Muszę przyznać, że to był słodki widok.

=Jungkook=
Jimin wrócił do siebie, a w tym czasie przyszła reszta. Głośna jak zwykle. Byłem strasznie zmęczony, więc także poszedłem już spać. Przynajmniej próbowałem. Jeszcze 19 nie ma; będzie ciężko. Nie wiem dlaczego, ale gdy ich zobaczyłem miałem ochotę uciec. Z domu, nie do pokoju.
Leżałem na łóżku z zamkniętymi oczami.

- Coś ci jest? - usłyszałem głos Namjoona.

- Nie słyszałem jak wszedłeś. - spojrzałem na niego - Wszystko w porządku. Czemu miałoby mi coś być?

- Leżysz już o tej godzinie. Chociaż wiem, że dzisiaj był ciężki dzień, to jednak...

- Jest okej. - przerwałem mu trochę poddenerwowany.

- Wow, ktoś tu ma chyba zły dzień. No mów o co chodzi.

- Nie dzisiaj. Może kiedyś. A teraz idę spać. - odwróciłem się w stronę ściany.

Pomimo tego został w pokoju, ale już nic nie mówił.

=Soo=
Obudziłam się jeszcze wieczorem i powoli się przeciągnęłam. Zobaczyłam, że spałam na Tae. Odsunęłam się na drugi koniec jak poparzona. Na szczęście chłopaków tu nie było i niczego nie widzieli. Ciekawe czy reszta też jest tak wygodna.
Dopiero chwilę później on też postanowił wstać.

- Czujesz się lepiej? - spytał półprzytomny.

- Oczywiście, a ty?

- Nie najgorzej. Która godzina?

- Jakoś przed 20. Nie zasnę już.

- Ja tak, ale nie teraz. Chcesz się może gdzieś przejść?

- W sumie to tak. Chcę z tobą jeszcze wyjaśnić kilka spraw. - wstałam i zaczęłam się ubierać. - Czekaj. Nie będziesz narzekał, że jestem chora albo coś?

- Nie. Dlaczego? - uśmiechnął się i razem wyszliśmy.

Po cichu opuściliśmy dorm i udaliśmy się na mój ulubiony dach. To jedyne miejsce gdzie mogę pomyśleć albo pogadać na spokojnie. Na górze oparliśmy się o murek. Oczywiście ja zaczęłam.

- Nie wiem o czymś jeszcze? Ta cała sytuacja chyba mnie przerasta. Czyli wiedziałeś o wszystkim od samego początku? Czemu nic nie powiedziałeś?

- Chciałem, ale nie było odpowiedniego momentu. A kiedy już raz to wyjawiłem to akurat się zamyśliłaś.

- Czyli teraz to moja wina?

- Ejej spokojnie. - westchnął - Przepraszam cię za to wszystko.

- Wiesz... Nawet nie mam ci tego za złe.

Zapadła chwilowa cisza. Patrzyliśmy się na piękny zachód słońca. Prawie zapomniałam po co tu jesteśmy.

- Chciałabym cofnąć czas do tamtego dnia. Nie poszłabym za tamtym typem tylko z tobą i może wtedy miałabym normalniejsze życie.

Pogadaliśmy jeszcze chwilę, a później wróciliśmy. Nikt nawet nie zauważył, że nas nie było. Wyjaśniliśmy sobie chyba wszystko co najważniejsze. Oby to nie okazało się później błędem. Koniec tego dnia minął spokojnie.

*Miesiąc później*

- No chodź! Szybko, bo nam uciekną! - krzyknęłam z wejścia.

- Chwila!

Czekałam na Jungkooka aż ten łaskawie wyjdzie z pokoju. Nie wiem co on tam robił, ale zajmowało mu to dużo czasu. Mieliśmy tylko wyjść z chłopakami na miasto, a on się szykował jak na jakąś galę.

- Już jestem. - wybiegł zza ściany.

- No nareszcie. Ile można czekać? Co tak długo?

- Nie czepiaj się. Zazwyczaj na ciebie też trzeba czekać.

- Wypraszam sobie. To ja zawsze muszę czekać na was.

- No dobra... Idziemy.

Zamknął za nami drzwi i dołączyliśmy do pozostałych. Ostatnio często tak razem wychodzimy. Miło jest spędzić czas całą ósemką niż tylko we dwójkę lub trójkę. Udało mi się dogadać z każdym. Nawet Yoongi i Namjoon dali się przekonać. Zgodzili się nawet, abym u nich została na czas nieokreślony ze względów na moje "problemy rodzinne". W razie czego Jin i Tae mogliby mi pomóc jakoś się wytłumaczyć. Nic złego nikomu się nie działo przez ten czas, najstarszy zbliżył się trochę z Yoomi i nawet V ją poznał. Jak dla mnie lepiej być już nie może.

========

Ja już się gubię w tym ich czasie, ale teraz jest chyba czerwiec.

~ ❤️☯️

Follow your heart || BTSWhere stories live. Discover now