=Jin=
Razem z Jungkookiem weszliśmy do dormu śmiejąc się. Dopiero później spojrzałem na sofę. Soo spała na niej z Tae. Pokazałem maknae, żeby był ciszej. Poszedłem do kuchni usiąść i trochę odpocząć. Kook nadal stał na wejściu.- Uważaj bo zaraz drzwiami dostaniesz - wychyliłem się zza ściany.
W tym momencie naprawdę ktoś wszedł. Jeon o mało się nie przewrócił. Zacząłem się cicho śmiać.
- O jeny przepraszam. Nie wiedziałem, że tu stoisz. - Jimin pomagał mu wstać.
Zaraz nie wytrzymam ze śmiechu. Ledwo się powstrzymując poszedłem do swojego pokoju.
=Jimin=
Naprawdę się przestraszyłem. Nie spodziewałem się, że ktoś tam będzie.- Wszystko ok?
- Tak tak.
- To dobrze. - teraz zacząłem się śmiać.
Jungkook pocierając się o głowę wskazał na kanapę w salonie. Spojrzałem tam i ucichłem. Poszedłem zjeść coś na szybko i wróciłem do siebie. Muszę przyznać, że to był słodki widok.
=Jungkook=
Jimin wrócił do siebie, a w tym czasie przyszła reszta. Głośna jak zwykle. Byłem strasznie zmęczony, więc także poszedłem już spać. Przynajmniej próbowałem. Jeszcze 19 nie ma; będzie ciężko. Nie wiem dlaczego, ale gdy ich zobaczyłem miałem ochotę uciec. Z domu, nie do pokoju.
Leżałem na łóżku z zamkniętymi oczami.- Coś ci jest? - usłyszałem głos Namjoona.
- Nie słyszałem jak wszedłeś. - spojrzałem na niego - Wszystko w porządku. Czemu miałoby mi coś być?
- Leżysz już o tej godzinie. Chociaż wiem, że dzisiaj był ciężki dzień, to jednak...
- Jest okej. - przerwałem mu trochę poddenerwowany.
- Wow, ktoś tu ma chyba zły dzień. No mów o co chodzi.
- Nie dzisiaj. Może kiedyś. A teraz idę spać. - odwróciłem się w stronę ściany.
Pomimo tego został w pokoju, ale już nic nie mówił.
=Soo=
Obudziłam się jeszcze wieczorem i powoli się przeciągnęłam. Zobaczyłam, że spałam na Tae. Odsunęłam się na drugi koniec jak poparzona. Na szczęście chłopaków tu nie było i niczego nie widzieli. Ciekawe czy reszta też jest tak wygodna.
Dopiero chwilę później on też postanowił wstać.- Czujesz się lepiej? - spytał półprzytomny.
- Oczywiście, a ty?
- Nie najgorzej. Która godzina?
- Jakoś przed 20. Nie zasnę już.
- Ja tak, ale nie teraz. Chcesz się może gdzieś przejść?
- W sumie to tak. Chcę z tobą jeszcze wyjaśnić kilka spraw. - wstałam i zaczęłam się ubierać. - Czekaj. Nie będziesz narzekał, że jestem chora albo coś?
- Nie. Dlaczego? - uśmiechnął się i razem wyszliśmy.
Po cichu opuściliśmy dorm i udaliśmy się na mój ulubiony dach. To jedyne miejsce gdzie mogę pomyśleć albo pogadać na spokojnie. Na górze oparliśmy się o murek. Oczywiście ja zaczęłam.
- Nie wiem o czymś jeszcze? Ta cała sytuacja chyba mnie przerasta. Czyli wiedziałeś o wszystkim od samego początku? Czemu nic nie powiedziałeś?
- Chciałem, ale nie było odpowiedniego momentu. A kiedy już raz to wyjawiłem to akurat się zamyśliłaś.
- Czyli teraz to moja wina?
- Ejej spokojnie. - westchnął - Przepraszam cię za to wszystko.
- Wiesz... Nawet nie mam ci tego za złe.
Zapadła chwilowa cisza. Patrzyliśmy się na piękny zachód słońca. Prawie zapomniałam po co tu jesteśmy.
- Chciałabym cofnąć czas do tamtego dnia. Nie poszłabym za tamtym typem tylko z tobą i może wtedy miałabym normalniejsze życie.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę, a później wróciliśmy. Nikt nawet nie zauważył, że nas nie było. Wyjaśniliśmy sobie chyba wszystko co najważniejsze. Oby to nie okazało się później błędem. Koniec tego dnia minął spokojnie.
*Miesiąc później*
- No chodź! Szybko, bo nam uciekną! - krzyknęłam z wejścia.
- Chwila!
Czekałam na Jungkooka aż ten łaskawie wyjdzie z pokoju. Nie wiem co on tam robił, ale zajmowało mu to dużo czasu. Mieliśmy tylko wyjść z chłopakami na miasto, a on się szykował jak na jakąś galę.
- Już jestem. - wybiegł zza ściany.
- No nareszcie. Ile można czekać? Co tak długo?
- Nie czepiaj się. Zazwyczaj na ciebie też trzeba czekać.
- Wypraszam sobie. To ja zawsze muszę czekać na was.
- No dobra... Idziemy.
Zamknął za nami drzwi i dołączyliśmy do pozostałych. Ostatnio często tak razem wychodzimy. Miło jest spędzić czas całą ósemką niż tylko we dwójkę lub trójkę. Udało mi się dogadać z każdym. Nawet Yoongi i Namjoon dali się przekonać. Zgodzili się nawet, abym u nich została na czas nieokreślony ze względów na moje "problemy rodzinne". W razie czego Jin i Tae mogliby mi pomóc jakoś się wytłumaczyć. Nic złego nikomu się nie działo przez ten czas, najstarszy zbliżył się trochę z Yoomi i nawet V ją poznał. Jak dla mnie lepiej być już nie może.
========
Ja już się gubię w tym ich czasie, ale teraz jest chyba czerwiec.
~ ❤️☯️
YOU ARE READING
Follow your heart || BTS
FanfictionSoorin - dziewczyna z problemami spotyka różne osoby na swojej drodze. Kto okaże się pomocny, a kto wręcz przeciwnie? Czy czeka ją szczęśliwe zakończenie? Zapraszam do czytania a/n Rak, pisałam to dawno i jest to mój pierwszy ff, ale zostawiam z...