T H I R T Y - T W O

4.3K 184 158
                                    

Weszłam do szkoły jak gdyby nigdy nic, ale od razu spotkało mnie dużo ciekawskich spojrzeń. Eh, wieści szybko się rozchodzą jak widzę. Niewzruszona udałam się do odpowiedniej sali, gdzie za pięć minut miała rozpocząć się chemia. Po przejściu przez korytarz już chciało mi się śmiać z tych ludzi, ale prawie wybuchłam po wejściu do pomieszczenia. Oni się mnie bali. Nie wierzę. Ludzie patrzyli na mnie przerażonym lub gardzącym wzrokiem i obserwowali każdy mój ruch. Skierowałam się do ostatniej ławki, przy której siedział Tom, a przed nim Matt z Camilą.

- Cześć – rzuciłam na przywitanie, a chłopaki skinęli głowami. Brunetka odchyliła się na krześle, skanując mnie rozbawionym spojrzeniem.

- Pani agentce zachciało się przyjść do szkoły? – zaśmiała się, a ja tylko pokręciłam głową załamana jej poziomem umysłowym. – Powiem ci rudzielcu, że jesteś tematem numer jeden.

- Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, że pół tej klasy się mnie boi? – spytałam, siadając obok chłopaka.

- Bo tak jest, psie jeden – odparła Camila, a ja walnęłam ją za to w głowę.

- No dobrze, że ty nie jesteś gliną – prychnęłam i tylko Matt nie zrozumiał przekazu. Brunetka obróciła się na krześle i siedziała teraz twarzą do mnie.

- Teoretycznie, jak cię uderzę, to możesz mnie aresztować za napaść na funkcjonariusza agencji federalnej, no nie? – spytała, przywalając mi mocno w ramię.

- Aż tak chcesz sobie posiedzieć za kratkami? – zaśmiałam się, a ona znów mnie uderzyła.

- Ciekawe jak bardzo cierpliwa jesteś – rzuciła, ponownie mnie bijąc.

- Uspokój się, bo się zachowujesz gorzej niż dziecko. – przewróciłam oczami i wtedy dostałam w twarz. – No teraz przesadziłaś – warknęłam, wyciągając kajdanki z kieszeni i szybko przypięłam rękę dziewczyny do metalowej części oparcia jej krzesła.

- Kurwa, odepnij to suko.

- Sama zaczęłaś. – wystawiłam jej język, a chłopaki patrzyli na to lekko przerażeni.

- Mam ochotę wytargać ci te rude kłaki – warknęła i wolną ręką szarpnęła moje włosy, po to, żeby wyjąć z nich wsuwkę.

- To boli, pojebie – powiedziałam, rozmasowując obolałe miejsce, w czasie, kiedy ona zadowolona ze zdobytego przedmiotu, próbowała rozpiąć kajdanki.

- Nie żartuj, że potrafisz robić takie rzeczy – rzucił Matt do niej zdziwiony.

- Cicho, muszę się skupić, to nie jest proste – powiedziała, majstrując przy metalu.

- Czy panna Hargove może łaskawie się odwrócić i nie siedzieć do mnie plecami? – rzuciła z kpiną nauczycielka chemii, która właśnie weszła do klasy.

- Nie mogę – odparła Cama niewzruszona, na co chłopaki parsknęli śmiechem. – To jest jakieś uparte – mruknęła, manewrując wsuwką.

- Camila, zaraz wylądujesz u dyrektora – oburzyła się kobieta.

- Mam chwilową niedyspozycyjność, więc niech pani nie przeszkadza – rzuciła od niechcenia, a ja już prawie zwijałam się ze śmiechu. Nauczycielka czerwona na twarzy podeszła do nas i wtedy zobaczyła w czym tkwi problem.

- Co tu się dzieje? – zdziwiła się. – Co to za wybryki?

- Hargove uderzyła funkcjonariusza agencji federalnej – odparł poważnie Tom, a ona popatrzyła na nas jak na idiotów.

- Gdzie ty tu widzisz kogoś z policji? – prychnęła, a on wskazał na mnie, a ja westchnęłam tylko i wyciągnęłam w końcu kluczyk od kajdanek.

Nexy Ross [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz