T W E N T Y - E I G H T

3.5K 204 76
                                    

- No to co, Nexy? Wszystko ogarniasz? – spytał mnie Hadrian, porządkując papiery.

- Tak, powtarzam ci to już trzeci raz. – przewróciłam oczami, bawiąc się długopisem.

- Po prostu mam wrażenie, że w ogóle nie przejmujesz się tym, co do ciebie mówię. – zmarszczył brwi.

- Siedzimy nad tym od ponad dwóch godzin, naprawdę myślę, że wszystko już zaplanowaliśmy – westchnęłam. – Ja wiem, że jesteś idealistą i musisz mieć plan A, B, C, D, E, ale do cholery najwyżej będę improwizować, więc daj już spokój.

- No dobra, to wyślę plany Dymberly'emu, a ty się zbieraj, jedziemy na magazyn.

- Wiesz, to w sumie jest naprawdę fajne, że rekwirujecie tyle sportowych wozów – zaśmiałam się, kiedy szliśmy przez korytarz. – Mam nadzieję, że będzie coś, co nie wymaga wielu przeróbek, ale i tak przydałby mi się ktoś do pomocy. – zastanowiłam się chwilę.

- Załatwię ci jakiś mechaników, może coś uda im się ulepszyć, nie znam się na tym. – Chłopak wzruszył ramionami.

- Przydałby się jakiś warsztat – mruknęłam.

- W sumie niedaleko mojego mieszkania mamy jeden zajęty, po jakiś handlarzach. To może przekimasz u mnie, to będziesz miała blisko.

- Jeśli to nie problem – odparłam.

Piętnaście minut później jechaliśmy już do jednego z większych magazynów FBI, gdzie znajdowało się wiele nielegalnych, zarekwirowanych rzeczy. Najpierw przeszłam się wśród samochodów, odrzucając niektóre na wstępie. Logiczne jest, że samochody o dużej masie, którymi najczęściej bawią się w lasach, czy bardziej pustynnych terenach nie będą się nadawać na uliczne wyścigi. Potrzebowałam czegoś zgrabnego, opływowego, z dobrym silnikiem i przyczepnością.

- Ooo, chcę zobaczyć ten. – wskazałam na Subaru Impreza. – Który to rocznik? – spytałam, podnosząc maskę.

- Skąd mam wiedzieć?

- A masz tu kogoś kompetentnego? – popatrzyłam z politowaniem na Hadriana, a on warknął coś tylko i zawołał jednego z pracowników magazynu.

- Co jest? – spytał czarnoskóry mężczyzna.

- Co możesz powiedzieć o tym samochodzie? – rzuciłam, a on zaczął grzebać w papierach.

- Subaru Impreza z 2012 roku, silnik B4, benzyna.

- Okay – westchnęłam, zastanawiając się. – Jakie ma nielegalne ulepszenia?

- Nitro, ale coś z nim nie tak, poza tym jakieś drobne, nic nie znaczące.

- No dobra. A ta Mazda? – spytałam, ale gdy tylko otworzyłam maskę, aż zatkało mnie z wrażenia. – Kurwa, co za geniusz na to wpadł? Działa?

- Tak, jest naprawę niezła.

- Biorę – rzuciłam od razu, pochylając się nad silnikiem. – Hadrian, daleko masz ten warsztat? Nie chcę go brać na lawetę.

- Nie no, możemy nim jechać, tak myślę – stwierdził.

- Dobra, potrzebuje wszystkich dokumentów i informacji i możemy jechać. – pokiwałam głową.

- A co to jakaś rodzina szefa i prezent ci zrobił? – spytał mnie czarnoskóry, na co przewróciłam oczami. – Czyżby pierwszy samochód? Uważaj, bo z tym silnikiem to na drzewie możesz wylądować.

- Zajebiście zabawny jesteś człowieku – prychnęłam. – Nie będę z tobą dyskutować.

- Dobra, Ness, chyba wszystko mamy, możemy jechać – rzucił mi mój towarzysz, więc przytaknęłam i wsiadłam za kółko. Kiedy usłyszałam pracę silnika, aż jęknęłam z zachwytu, na co chłopak walnął jakimś debilnym komentarzem, żebym przypadkiem nie doszła.

Nexy Ross [zakończone]Where stories live. Discover now