F O U R

5.5K 267 1K
                                    

Kto podejmuje wyzwanie skomentowania wszystkich akapitów?

SevrinaNSpencer,  Loney_Forever ,

Podołacie?

Wczoraj nie działo się już nic, co mogłoby być godne jakiejkolwiek uwagi. Teraz po raz kolejny w moim życiu wchodziłam do tego budynku, zwanego szkołą. Ash jak najbardziej był za tym, abym zaczęła trochę korzystać z młodości i znalazła sobie znajomych, ale z głową. Myślę, że się zgodził, bo mi ufał i wiedział, że nie powinno się nic stać.

Takim właśnie sposobem wchodziłam teraz do szkoły z lekko mocniejszym makijażem, poruszając się o wiele pewniejszym krokiem. Po prostu po swojemu. Podczas podróży do odpowiedniej klasy porozmawiałam z kilkoma innymi uczniami. Weszłam do sali i przeskanowałam ją wzrokiem. Camy nie było, bo miałam mieć teraz lekcję hiszpańskiego, a ona uczy się innego języka. Mogłam usiąść jak zawsze, samotnie, ale zobaczyłam Toma w ostatniej ławce. Raz się żyje. Podeszłam do niego i się uśmiechnęłam.

- Mogę z tobą usiąść, prawda? Matt chodzi z Camą na francuski, więc prawdopodobnie jest wolne – rzuciłam, patrząc na zdziwionego chłopaka, który po chwili się otrząsnął i poklepał miejsce obok siebie.

Oparłam się bokiem o ścianę i wyłożyłam nogi na stół. Moje skórzane glany pięknie połyskiwały. Wczoraj je czyściłam i pastowałam, także jest na co popatrzeć.

- To powiesz mi, co tam u ciebie, Tom? – spytałam chłopaka trochę nienaturalnie, ale już trudno.

- W porządku – wydusił. – W sobotę jest impreza, masz ochotę przyjść?

- Jeśli tylko nic mi nie wyskoczy, to czemu nie. – wzruszyłam ramionami.

- Co się stało z tą starą Ross? – spytał po chwili, ciągle skanując mnie wzrokiem.

- Stara Ross była udawana... W końcu stwierdziłam, że zacznę być sobą. Czyli sarkastyczną, mściwą i lekko chamską Nexy ze specyficznym poczuciem humoru. – uśmiechnęłam się.

- Mściwą? – zdziwił się.

- Jak ktoś mną poniewiera, to ma przerąbane. Ale znowu bez przesady...

- Kogo masz na czarnej liście? – zaśmiał się, ale ja nie widziałam w tym nic zabawnego.

- Rooker i Roy – rzuciłam.

- Chcesz powiedzieć, że taka mała istotka, jak ty, zamierza mieć wojnę z nauczycielem historii i najpopularniejszym gościem w szkole, który ma ze dwa metry? – niedowierzał. – Radzę ci się nad tym zastanowić – parsknął śmiechem.

- Oj Tom, jak ty nic jeszcze o mnie nie wiesz... - westchnęłam i zdjęłam nogi ze stołu, bo do klasy weszła babeczka od hiszpańskiego.

Po dwudziestu minutach lekcji poczułam lekkie wibrowanie mojego telefonu w kieszeni. Szybko wyciągnęłam go, popatrzyłam na wyświetlacz i zmarszczyłam brwi. Dzwonił Ash. A on dzwonił tylko i wyłącznie w nagłych sytuacjach.

- Przepraszam, mogę na chwilę wyjść? Trochę źle się czuję...

- No dobrze – westchnęła nauczycielka uważnie mi się przyglądając. – Tom, idź z nią, żeby nie zemdlała – dodała i wróciła do omawiania zagadnienia.

Prawie wybiegłam z tej klasy i poszłam do łazienki. Zdziwiony chłopak podążył za mną.

- Stary, muszę porozmawiać. Daj trochę prywatności – zaśmiałam się i weszłam do pomieszczenia sprawdzając kabiny. Na szczęście nikogo tam nie było. Szybko oddzwoniłam do porucznika i poczekałam, aż odbierze.

Nexy Ross [zakończone]Where stories live. Discover now