T H I R T Y - F I V E

3.4K 236 89
                                    

- Siema, co tam? – zbiłam piątkę ze znajomymi, kiedy weszłam do sali informatycznej, zajmując swoje ulubione stanowisko.

- Jest poniedziałek i potrzebuje kawy, bo nie wyrobię – jęknął Matt, odchylając się do tyłu na krześle. – Niepotrzebnie grałem wczoraj do drugiej w nocy na pieprzonej konsoli – westchnął.

- Byłam w pracy do trzeciej – mruknęłam. – Pieprzone nocne akcje. – przetarłam twarz dłońmi, kiedy chłopak wysłał mi współczujące spojrzenie. Czasem nienawidziłam tej roboty. Co do sobotniej rozmowy z Ryanem... Zaskoczył mnie cholernie i sama nie wiem co o tym myśleć. Grzecznie wyprosiłam go z mieszkania i na razie na tym stoimy.

- Co ci się stało w szyję? – spytał, widząc mój opatrunek.

- Jestem ciotą i taki typek mnie postrzelił – odparłam cicho, żeby nie wzbudzać niepotrzebnej sensacji.

- A co z nim?

- Wącha kwiatki – mruknęłam. – Od spodu – dodałam pod nosem, ale Matt i tak to zrozumiał i nie ciągnął tematu.

- Dzień dobry – rzucił dyrektor, wchodząc na zajęcia, więc wszyscy odpowiedzieliśmy mu chórkiem. – Pobawimy się dzisiaj trochę programowaniem – stwierdził.

- Znowu? To się robi nudne – westchnęłam cicho, a Matt tylko wzruszył ramionami, uruchamiając komputer. Zrobiłam to samo ze swoim urządzeniem, na wstępie szyfrując połączenie z całym serwerem, żeby móc porobić jakieś ciekawsze rzeczy.

- Ness, rozumiesz pojęcie programowanie? – spytał mnie starszy mężczyzna, zauważając, że przeglądam inne strony, które starałam się właśnie szybko zamknąć, ale to nie było takie proste. – Czy ty mi ze szkolnego komputera weszłaś do darknetu? – dodał trochę ciszej.

- Przepraszam, musiałam tylko sprawdzić ceny jednej substancji – szepnęłam konspiracyjnie. – Już wyłączyłam, a więc programowanie, jasne. – uśmiechnęłam się sztucznie, otwierając odpowiedni program do pisania poleceń. Zaczęłam szybko wstukiwać komendy, ale nauczyciel ciągle przy mnie stał, co było dość frustrujące.

- Ness, wiesz, że ja widzę, że na każdej lekcji szyfrujesz połączenie i trochę mnie to irytuję, bo nie potrafię złamać hasła, które zakładasz. Będę cię trochę bardziej pilnował, żebyś robiła to co masz robić – rzucił poważnie.

- Ale panie profesorze... To jest dość nudne – mruknęłam, wskazując na monitor.

- To się pobaw, stwórz jakąś grę, wysil się trochę. – przewrócił oczami i poszedł sprawdzić co u innych, na co odetchnęłam z ulgą. Już chciałam powrócić do tego, co robiłam wcześniej, ale gość nie był głupi. – Ness, nie próbuj, widzę - ostrzegł, na co podniosłam ręce w akcie kapitulacji, czując, że dzisiaj nic nie ugram.

- Przepraszam, panie dyrektorze, że zakłócam lekcję... – usłyszeliśmy nagle głos jednej z nauczycielek, która weszła do pomieszczenia, więc podniosłam wzrok i zarejestrowałam, że to babeczka od matematyki. – Pilna sprawa, to nie może czekać.

- Dobrze, myślę, że uczniowie poradzą sobie beze mnie, pamiętajcie, że jak zniszczycie jakiś sprzęt, to w tej sali jako jedynej jest kamera – ostrzegł i opuścił pomieszczenie.

- W końcu się odczepił – mruknęłam, co Matt skomentował śmiechem.

- Co robisz? – spytał, kiedy wróciłam na wcześniejszą stronę.

- Za dużo chcesz wiedzieć. – posłałam mu spojrzenie. – Sprawdzam ceny dragów, to źródło jest dość wiarygodne... – rzuciłam cicho, skanując wzrokiem przewijane pozycje. – O, tego szukałam.

Nexy Ross [zakończone]Where stories live. Discover now