Początek tego, na co większość czekała.
Tak poza tym, nadal czekam na pomysły na setny rozdział :D (dziękuję tym, którzy swój podali)
Za 30 gwiazdek kolejny :D
--------
- Ej, Nii-san! - Śmiech małego, uroczego brzdąca obudził go. Uśmiechnął się lekko przymykając oczy i kładąc dłoń na małej główce brata. - Wreszcie cię znalazłem! Ta zabawa w chowanego była trudna! - Zawołał rozrzucając swoje ręce na boki. Lekko się zmieszał, ponieważ zapomniał, że Sasuke w ogóle go szukał. Przysnął po swojej misji.
- Czekałem na ciebie. - Wstał i przetrzepał swoje ubrania.
- Teraz ty szukasz!
Widział go.
Stał tam, a jego czarna jak noc szata nie była nawet ubrudzona od błota. Wzrok zupełnie nie posiadał roziskrzonych ogników szczęścia, a uśmiech nie miał w sobie za grosz wesołości. Za to w jego postawie było widać dumę do samego siebie, pychę oraz szaleństwo w jednym. Jego palce u dłoni cały czas się ruszały, jakby szukając punktu zaczepienia. Czarne włosy dosięgały mu już do łopatek, ale były niezwykle roztrzepane, jakby nie układane od jakiegoś czasu.
- Wreszcie cię znalazłem. - Szepnął, a on zadrżał. Jego głos przepełniony nienawiścią oraz niecierpliwością. Niezauważalnie przęłknął ślinę.
- Czekałem na ciebie. - Odpowiedział obojętnie, na co jego brat uśmiechnął się szerzej, podrzucając jedną ręką swoje włosy tak, by nie zasłaniały mu widoku.
- Jesteś niesamowity, Nii-san! - Jego usta rozłożyły się w wyrazie niedowierzania i szczęścia, a Itachi podrzucił do góry dwa kunaie, by zaraz złapać je w ręce. - Też chciałbym taki być!
- Niedługo będziesz, Sasuke. - Uśmiechnął się, targając mu włosy. - Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak podobny do mnie jesteś.
- Udało mi się. - Szepnął, ale jego szaleńczy głos poniósł się po całej polanie. Słyszał jak czarna szata wydaje charakterystyczny dźwięk, gdy wiatr mocno zawiał, a ptaki zaćwierkały głośno.
- O czym dokładnie mówisz? - Może jego brat nie zdawał sobie z tego sprawy, ale specjalnie powiedział to zdanie. W przyszłości zrozumie.
- Jestem tak potężny, jak ty. Śmiem nawet twierdzić, że w porównaniu do mnie jesteś nic niewarty. - Zakpił, a jego mięśnie spięły się.
- Nii-san! Pomóż mi, proszę!
- Hn, o co chodzi, Sasuke? - Spytał, podchodząc do brata. Spojrzał na niego zdziwiony, gdy w jego dłoni znalazł pergamin z zapisaną techniką Katon.
- Muszę się tego nauczyć! - Zawołał, na co lekko się zaśmiał.
- Oczywiście, Sasuke. Jednak w twoim wieku, powinieneś zacząć od nieco łatwiejszych technik, aniżeli ta...
- Po prostu mi pomóż! Muszę kiedyś ci dorównać, a ty w moim wieku już to umiałeś! - Itachi wzruszył wolno ramionami i sięgnął po pergamin.
- Najpierw musisz...
- Wątpię, że jesteś taki potężny. - Musiał go podburzyć. Gdyby tego nie zrobił, uznałby to za dziwne, a tak, zaśmiał się, chwytając jedną ręką za katanę i mierząc nią w niego.
- Nawet nie wiesz, co przez te lata zyskałem, Itachi! - Zadrgał, gdy ten ruszył się szaleńczo, jakby upewniając się, że nigdzie nikogo nie ma. - Nie przyprowadziłeś swojego koleszki? Był dosyć ciekawy.
![](https://img.wattpad.com/cover/133470944-288-k934466.jpg)
YOU ARE READING
Ten Ostatni//Naruto ff
FanfictionPierwsza część: Naruto zostaje zabrany na trzyletni trening, mający nauczyć go wiele nowych technik i zachowań, a w szczególności mający za zadanie dać mu siłę, by w przyszłości chronić swoich przyjaciół. Jiraiya ma jednak nieco ciekawszy pomysł...