27 (87)

476 79 11
                                    

Nie wiem czemu, ale ten rozdział bardzo mi się podoba.

Uwaga, trzeba się skupić, by to ogarnąć. Sama ledwo dałam radę, ale wydaje mi się, że wszystko złączyłam ;)

Tak wiem, że rozdziały są teraz nieco krótsze (koło 1200/1800 słów.). Nie bójcie się, niedługo się to zmieni. Może nie gwarantuję nagle pięciu tysięcy... Ale kto wie?

--------

  - Druga? - Spytał cicho, lekko przerażony. Z tego co słyszał, Shi był niepokonany. Mógł zniszczyć wszystko paroma ruchami, a on miał rozumieć, że istniała druga tak samo mocna osoba? Poczuł się tak, jakby w sali zrobiło się parę stopni zimniej. Na skinięcie głową szarowłosego przęłknął ślinę. Pod jego nos została podsunięta długa i szeroko rolka pergaminu.

- To drzewo genealogiczne klanu Uchiha. Było tworzone aż do ojca Fugaku Uchiha, czyli dziadka Sasuke. Później te papiery zaginęły, choć tak naprawdę cały czas miał je ze sobą właśnie on. Zostały w bazie Orochimaru, a paroma technikami udało mi się je przenieść tutaj.

- Skąd o nich wiedziałeś? - Na to pytanie okularnik lekko się zaśmiał.

- Sasuke podczas pewnego... można powiedzieć przeszczepu, był w narkozie. Mamrotał przeróżne rzeczy, uwierz mi. - Ponownie skinął głową, a biały, kościsty palec rozsunął stronę, rozkładając ją na całą szerokość pokoju. Z zainteresowaniem zaczął patrzeć na dziadków i pradziadków Uchihy, jednak Yakushi prychnął. - Jeśli chcesz coś zobaczyć, musisz spojrzeć dalej. - Wykonał parę szybkich kroków w jego stronę. Palec wskazujący wskazał na Madarę.

- Co on ma do rzeczy?

- W tej sprawie nic. Ale... Chociaż, w sumie nie musisz tego wiedzieć. Nieistotne. - Zmarszczył brwi, ale nie skomentował tej wypowiedzi. Zamiast tego, spojrzał na palec przesuwający się inną osobę.

- Hm, kto to? Nie widzę. - Rzeczywiście, był dosyć zmęczony. Przetarł swoje oczy i pochylił się mocniej. Cholera, mógł częściej chodzić spać, lub chociaż się tak nie przemęczać.

- To jest Shigeru Uchiha. Jak widzisz... - Przesunął lekko swój palec, po bocznej linii. - ...miał on kobietę, a dokładnie Kazuko Namikaze. Nie byli oni w związku, ale spłodzili potomka. - Uśmiechnął się sarkastycznie, a po plecach Kazekage przeszedł następny dreszcz. - Shigeru później odszedł w swoją stronę, tak jak brzemienna Kazuko. Urodziwszy potomka, zostawiła mu nazwisko Uchiha, na cześć swojej szczenięcej miłości. Jednak, gdy wyszła za mąż za Keisukiego Namikaze, spłodziła następnego syna i córkę, lecz pod właściwym nazwiskiem. Jak już, mam nadzieję, się domyślasz, potomek Shigeru zapoczątkował następne rozgałęzienie klanu, tak jak potomek męża Kazuko.

- Czyli...

- Jeśli spojrzymy w trochę późniejsze czasy, zauważysz, że klany są od siebie całkowicie oddzielone. Szczerze mówiąc, naprawdę jedynie garstka wie o występku Shigeru, a i tak nikt nie ma pojęcia, która to odnoga klanu. - Kazekage przeniósł szybko wzrok na sam koniec drzewa genealogicznego.

- To jest ojciec Fugaku. - Mruknął. - A tu ojciec Minato. Czyli...

- Uzumaki, Sasuke i Itachi są w pewien sposób połączeni. Możliwe jest, że cała trójka posiada, jak wy to nazywacie, niesamowite oczy. - Przez moment trwała cisza. - Krew Uchiha zmieszała się z Namikaze i to mogło spowodować mutację tomoe Sasuke, w inny wzór. Jednak jeśli idziemy tym tokiem myślenia, to Uzumaki nie mógłby go mieć, ponieważ nie posiadał Sharingana. Jednak... Mógł go przebudzić na dwa sposoby.

- Czyli? - Zadał sucho pytanie, które ogromnie go nurtowało. Kabuto ponownie uśmiechnął się lubieżnie i poprawił okulary. - Poza tym, skąd pomysł, że on też mógłby mieć...

Ten Ostatni//Naruto ffOnde histórias criam vida. Descubra agora