Plany

2.7K 252 33
                                    

Badziewny ten rozdział, ale zawsze takie się pojawiają
-

- Gdzie my... - Zaczęła przestraszona. No tak, w końcu przeniósł ich na nieużywane pole treningowe. Musiał mieć tu znak, by w nocy spokojnie trenować, nie martwiąc się, że ktoś go zobaczy. Wszędzie było pełno zarośli, otoczeni byli drzewami. Był też pagórek, na którym spokojnie rosło wielkie drzewo sakury. Czasem też przychodził tu, wchodził na najwyższą gałąź i wyciszał się pośród pięknego zapachu.

  Lubił to miejsce, co nie zmienia faktu, że Temari naraziła się wiosce. Włożył ręce do kieszeni i powolnym krokiem ruszył ku wielkiej roślinie. Dziewczyna najwidoczniej zrobiła to samo, ponieważ słyszał jej kroki.

- Nie musiałaś mnie ochraniać. Teraz ludzie z wioski będą ci uprzykrzać życie.

- Czy ty jesteś debilem? - Warknęła i chwyciła go szybko za ramię, zmuszając by się do niej odwrócił. - Rzucają w ciebie kamieniami i brońmi, jeden trafił ci w skroń, a ty mówisz, że nie trzeba ci pomóc!?

- Temari, jak skończyłem trzy lata, ktoś zrzucił doniczkę napakowaną kamieniami z balkonu na moją szyję. Uwierz mi, zwykłe rzuty nie zrobią mi nic groźnego. - Starał się wyglądać chłodno. Mimo wszystko, zależało mu jedynie na Gaarze, jego rodzina była z boku. No cóż, może polubił blondynkę, ale nie mógł jej zaufać przy pierwszym spotkaniu.

  Większość ludzi jakim zaufał, mieli przed nim dość spore sekrety i oszukiwali go.

- I Hokage nic z tym nie zrobiła?! Co to za wioska!?

- To nie jest takie łatwe jak myślisz. Żeby coś zmienić w zachowaniu tych ludzi, musiałaby im powedzieć coś, co krótko mówiąc jest tajemnicą od bitych szesnastu lat. Prawdopodobnie powie to tylko w ostateczności.

- A ty znasz ten sekret?

- Powiedzmy, że nie powinienem go znać, ale poznałem. - Mruknął i wszedł na drzewo. Tym razem jednak usiadł w koronie tak, że różowe płatki praktycznie były z każdej jego strony. Zielonooka nie wiedząc co zrobić, weszła za nim i usiadła naprzeciw niego.

- I? - Zmarszczył brwi.

- O co ci teraz chodzi?

- Po co mnie tu zabrałeś? Na dobrą sprawę nie wiem gdzie jestem. - Westchnął i przetarł twarz dłońmi.

- Wiem, że masz jeszcze pytania. - Mruknął w końcu. Tak naprawdę, nie miał pojęcia po co tu ją wziął. Ale musiał powiedzieć cokolwiek, by nie wyszło, że jest idiotą.

- Czemu nazwali cię demonem? - Spiął się lekko. Gaara jej jeszcze nie powiedział?

- Ludzie z tej wioski, widzą, to co chcą widzieć. - Odpowiedział ostrożnie.

- Wiesz... Mojego brata też tak nazywają. Z resztą mam przeczucie, że coś was łączy, oczywiście w drugim znaczeniu tego słowa. - Popatrzył w górę, na niebieskie niebo i sunące po nim chmury. Co prawda kwiaty sakury trochę mu w tym przeszkadzały, ale ważne, że widział cokolwiek.

- Gaara ci powie. - Powiedział w końcu. - Jaką masz naturę?

- Wiatr. - Mruknęła. - A ty?

- Błyskawica, wiatr i woda. Znaczy, błyskawica jest na dobrym poziomie, a woda i wiatr są całkowicie opanowane. - Nie powiedział, co jest dla niego dobrym poziomem, ani, że panuje również nad lodem. Przecież nie może zdradzać od razu wszystkiego. Popatrzyła na niego zaintrygowana, jednak nie zwrócił na to uwagi. - Jutro druga część Egzaminu. Lepiej żebyś poćwiczyła, lub odpoczęła, jak wolisz. - Powiedział i wstał, podając jej rękę. Złożył pieczęć i przeniósł ją przed budynek administracyjny. Lekko się uśmiechnął i pojawił się w swim przedpokoju. Swoich znaków, do których mógł się spokojnie przenieść, miał kilka. Zwykle gdy na jakichś misjach je zakładał, to później je niwelował. Przynajmniej te, które nie były mu potrzebne.

Ten Ostatni//Naruto ffحيث تعيش القصص. اكتشف الآن