82.

88 13 11
                                    

*miesiąc później*

Dziś jest ten dzień.. mianowicie ślub Namjoona i Sary. W domu panował chaos w końcu wszyscy się szykowaliśmy do tego ważnego wydarzenia. Pomagałam właśnie Luizie upiąć włosy w koka.

- a właśnie - powiedziałam kiedy wspinałam spinkę - wygrałam zakład

- huh? - spojrzała na mnie w lustrze

- no ty i Jin jesteście razem - uśmiechnęłam się

- co? Nie - zaprzeczyła szybko

- ale Tae..

- to było jednorazowe.. - mruknęła przyjaciółka

- ale czemu? - spytałam

- no bo od tego czasu nie odzywamy się do siebie

- dlaczego? - spojrzałam na nią

- nie wiem.. czy ja coś źle zrobiłam czy to wszystko za szybko poszło - westchnęła ciężko

- na pewno nic złego nie zrobiłaś - dałam jej buziaka w włosy - fuj pełno lakieru

Blondynka zaśmiała się i spojrzała na mnie.

- pomoże mi ktoś zapiąć tą cholerną sukienkę?! - do pokoju wpadła Sara

- już uspokój się - powiedziałam i podeszłam do dziewczyny aby zapiąć jej suknię

- nie wiecie może co jest Jinowi? - spytała odwrócona do nas tyłem

- a co ma być? - spytała blondynka

- wiesz.. Namjoon mówi że nigdy go nie widział w takim stanie. Podobno na panieńskim zaliczył trzy dziwki

Spojrzałam na Luizę, która ewidentnie posmutniała. Nasz Jin coś takiego odpierdolił? Przecież to była jedyna oaza spokoju w tym dormie i jedyny który brzydził się dziwkami

- to moja wina - powiedziała Lu mając łzy

- dlaczego? - spojrzała na nią Sara - hej nie płacz

- bo my miesiąc temu.. wylądowaliśmy w łóżku - powiedziała cicho - od tego czasu nie odzywamy się, znaczy ja chcę, ale on mnie unika

- o kurde jest gorzej niż myślałam - szepnęła rudowłosa

- co mam zrobić? - spytała

- dziś? Masz się bawić w najlepsze, kto wie może poznasz kogoś.. - mruknęła przyjaciółka

- ale ja chcę tylko Jina - spojrzała na nas

- to zrobimy wszystko aby zobaczył co traci - zaśmiała się Sara

Pokręciłam głową rozbawiona i sama zaczęłam zakładać sukienkę. Niestety przez mój brzuch było mi trudno cokolwiek zrobić

- pomoże ktoś? - spojrzałam błagalnym wzrokiem

Dziewczyny zaśmiały się i pomogły mi ubrać sukienkę.

- ej dobra bo ja zaczynam się stresować - powiedziała Sara patrząc na zegarek - Zaraz przyjedzie kierowca i zawiezie nas

Ślub Sary i Namjoona miał odbyć się na otwartej przestrzeni. Mimo, że już wrzesień zawitał to na dworze i tak jest bardzo ciepło. Natomiast sama impreza ma być w przytulnym budynku.

- Yoongi już cię widział? - spytała Lu

- nie, w tej sukience nie. A co wyglądam grubo prawda? - spojrzałam na nie i poczułam łzy

Spring DayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz