4.

234 16 1
                                    


Leżałam w szpitalnym łóżku, okryta kocem, z opatuloną nogą w gips. Wczoraj zaraz po przyjeździe do szpitala, lekarze wzięli mnie na RTG i stwierdzili złamanie kostki. Odrazu wylądowałam na stole operacyjnym.

Drzwi do pokoju cicho się otworzyły, a do środka wszedł Yoongi. Jego charakterystyczna czapka była lekko wsunięta na czoło, a twarz miał pełną troski. Poczułam, że serce zaczyna mi szybciej bić, a kiedy zauważyłam uśmiech chłopaka całą moja nerwowość zniknęła.

- Hej - przywitał się i podszedł do łóżka - Jak się czujesz? - dodał

Uśmiechnęłam się, starając się nie myśleć o tym, jaki jest przystojny na żywo.

-Lepiej niż wczoraj, na pewno. Dzięki. - odparłam

Raper usiadł na krześle obok łóżka i położył dłonie na ramie przedmiotu

-To dobrze słyszeć. Jak tam gips? Nie za bardzo ciężki? - zaśmiał się widząc moją zagipsowaną nogę

- Nawet mi nie mów... chce iść do kibla to pół godziny wstaje z łóżka - zaśmiałam się i poprawiałam pozycję delikatnie

- Mam nadzieję, że to się szybko zagoi. A jak głowa? - skinął głową, patrząc na mnie z empatią.

- z głową dobrze, nie ma żadnego urazu, bolała z ciężkiego szoku i przemęczenia - odpowiedziałam

Chwilę panowała cisza, a ja patrzyłam na niego, zastanawiając się, dlaczego właściwie przyszedł. W końcu Yoongi zdjął czapkę i przejechał ręką po swoich włosach.

- Mela, chciałem ci coś powiedzieć - zaczął, spoglądając na mnie poważnie

- oho, wyczuwam ciężką atmosferę - zaśmiałam się cicho

- oj cicho - zaczął się śmiać - słuchaj to, co się stało na lotnisku, to było coś, czego nie mogłem pojąć.. Byłem zaniepokojony twoim stanem, kiedy odjechałaś z lekarzami. Odrazu pojechałem do wytwórni, tam menadżer zaczął pytać co się stało, opowiedziałem mu wszystko co do szczerej prawdy - wziął wdech - zrobiłem Live powiedziałem co miałem powiedzieć, ale do czego zamierzam.. przepraszam to moja wina, bycie sławnym nie jest takie kolorowe jak inni to widzą i uważają. Gdyby nie ja pewnie byłabyś na wycieczce - spuścił głowę w dół na swoje dłonie i zaczął się nimi bawić

Spojrzałam na niego i zrobiło mi się przykro, że myślał, że to jego wina. Wyciągnęłam rękę w jego stronę i złapałam za dłoń delikatnie

- Yoongi to nie twoja wina, jesteś człowiekiem tak jak ja czy ktoś inny, a że ktoś nie potrafi uszanować czyjeś prywatności to już jest zwierzęciem, a nie człowiekiem. - zaczęłam głaskać kciukiem jego dłoń - Wiesz.. sama jestem ARMY i wiem jak te dziewczyny się czuły czekając na ciebie - uśmiechnęłam się

Reakcja Yoongiego mnie rozśmieszyła, chłopak jak na zawołanie wystrzelił głowę w górę i spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami. Zaczęłam się śmiać

- szkoda, że nie widzisz swojej miny - mówiłam biorąc oddech

- Jesteś wredna - skomentował biorąc wodę z mojej szafki

- tak, gdzieś już to słyszałam - odparłam - a tak naprawdę to dziękuję, że mi pomogłeś

-Nie ma sprawy. Wiesz pierwszy raz takie coś się zdarzyło w mojej karierze, a widząc cię bezradną i zagubioną z bólem na twarzy.. to nie mogłem przejść obojętnie - uśmiechnął się ciepło i poklepał mnie po głowie

- Naprawdę doceniam to, co zrobiłeś , nawet nie miałam okazji krzyknąć - zaśmiałam się - To było dla mnie miłe zaskoczenie.

Z Yoongim spędziliśmy razem jeszcze chwilę, rozmawiając o różnych tematach. Po chwili chłopak poinformował mnie, że musi na chwilę wyjść i wyszedł.

Spring DayWhere stories live. Discover now