Leżałam w szpitalnym łóżku, okryta kocem, z opatuloną nogą w gips. Wczoraj zaraz po przyjeździe do szpitala, lekarze wzięli mnie na RTG i stwierdzili złamanie kostki. Odrazu wylądowałam na stole operacyjnym.
Drzwi do pokoju cicho się otworzyły, a do środka wszedł Yoongi. Jego charakterystyczna czapka była lekko wsunięta na czoło, a twarz miał pełną troski. Poczułam, że serce zaczyna mi szybciej bić, a kiedy zauważyłam uśmiech chłopaka całą moja nerwowość zniknęła.- Hej - przywitał się i podszedł do łóżka - Jak się czujesz? - dodał
Uśmiechnęłam się, starając się nie myśleć o tym, jaki jest przystojny na żywo.
-Lepiej niż wczoraj, na pewno. Dzięki. - odparłam
Raper usiadł na krześle obok łóżka i położył dłonie na ramie przedmiotu
-To dobrze słyszeć. Jak tam gips? Nie za bardzo ciężki? - zaśmiał się widząc moją zagipsowaną nogę
- Nawet mi nie mów... chce iść do kibla to pół godziny wstaje z łóżka - zaśmiałam się i poprawiałam pozycję delikatnie
- Mam nadzieję, że to się szybko zagoi. A jak głowa? - skinął głową, patrząc na mnie z empatią.
- z głową dobrze, nie ma żadnego urazu, bolała z ciężkiego szoku i przemęczenia - odpowiedziałam
Chwilę panowała cisza, a ja patrzyłam na niego, zastanawiając się, dlaczego właściwie przyszedł. W końcu Yoongi zdjął czapkę i przejechał ręką po swoich włosach.
- Mela, chciałem ci coś powiedzieć - zaczął, spoglądając na mnie poważnie
- oho, wyczuwam ciężką atmosferę - zaśmiałam się cicho
- oj cicho - zaczął się śmiać - słuchaj to, co się stało na lotnisku, to było coś, czego nie mogłem pojąć.. Byłem zaniepokojony twoim stanem, kiedy odjechałaś z lekarzami. Odrazu pojechałem do wytwórni, tam menadżer zaczął pytać co się stało, opowiedziałem mu wszystko co do szczerej prawdy - wziął wdech - zrobiłem Live powiedziałem co miałem powiedzieć, ale do czego zamierzam.. przepraszam to moja wina, bycie sławnym nie jest takie kolorowe jak inni to widzą i uważają. Gdyby nie ja pewnie byłabyś na wycieczce - spuścił głowę w dół na swoje dłonie i zaczął się nimi bawić
Spojrzałam na niego i zrobiło mi się przykro, że myślał, że to jego wina. Wyciągnęłam rękę w jego stronę i złapałam za dłoń delikatnie
- Yoongi to nie twoja wina, jesteś człowiekiem tak jak ja czy ktoś inny, a że ktoś nie potrafi uszanować czyjeś prywatności to już jest zwierzęciem, a nie człowiekiem. - zaczęłam głaskać kciukiem jego dłoń - Wiesz.. sama jestem ARMY i wiem jak te dziewczyny się czuły czekając na ciebie - uśmiechnęłam się
Reakcja Yoongiego mnie rozśmieszyła, chłopak jak na zawołanie wystrzelił głowę w górę i spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami. Zaczęłam się śmiać
- szkoda, że nie widzisz swojej miny - mówiłam biorąc oddech
- Jesteś wredna - skomentował biorąc wodę z mojej szafki
- tak, gdzieś już to słyszałam - odparłam - a tak naprawdę to dziękuję, że mi pomogłeś
-Nie ma sprawy. Wiesz pierwszy raz takie coś się zdarzyło w mojej karierze, a widząc cię bezradną i zagubioną z bólem na twarzy.. to nie mogłem przejść obojętnie - uśmiechnął się ciepło i poklepał mnie po głowie
- Naprawdę doceniam to, co zrobiłeś , nawet nie miałam okazji krzyknąć - zaśmiałam się - To było dla mnie miłe zaskoczenie.
Z Yoongim spędziliśmy razem jeszcze chwilę, rozmawiając o różnych tematach. Po chwili chłopak poinformował mnie, że musi na chwilę wyjść i wyszedł.
![](https://img.wattpad.com/cover/349884080-288-k849442.jpg)
YOU ARE READING
Spring Day
FanfictionW mrocznym świecie skandali i świateł fleszy, losy młodej dziewczyny gwałtownie się splatają, gdy zostaje zaatakowana na lotnisku przez chciwych fotoreporterów i hordę oddanych fanów ARMY. W najciemniejszej chwili pojawia się niespodziewany wybawca...