18.

147 17 10
                                    

Obudził mnie dzwoniący telefon. Mruknęłam cicho i odwróciłam się na drugi bok, lecz muzyczka dalej grała. Wzięłam urządzenie i nie patrząc kto odebrałam

- Hallo - mruknęłam zaspana

-masz pięć minut aby zjawić w biurze - usłyszałam szorstki głos Sary

- coś się stało? - spytałam rozbudzając się

- cztery minuty - powiedziała i rozłączyła się

Zdziwiona oddaliłam telefon od ucha i wstałam uważając na Scooby. Ubrałam się szybko, nasypałam do miski karmę i wyszłam z mieszkania

×××

Weszłam do gabinetu Sary i zauważyłam tam wszystkich. Miny mieli grobowe

- jakieś zebranie? - spytałam zdziwiona

- udajesz głupią czy jesteś nią? - spytała Sara

Otworzyłam szeroko oczy nie rozumiejąc dlaczego tak się do mnie odzywa.

- nie rozumiem - szepnęłam

- nie rozumiesz? Proszę cię.. - odezwał się Jimin smutno

- o co chodzi?

- spójrz - pokazała na ekran który znajdował się na ścianie - czyje to konto Instagrama?

- no.. moje - odpowiedziałam

- super, a teraz patrz to - przesunęła w dół i podbladłam

Na moim profilu były zdjęcia z imprez, zdjęcia ja robiłam, ale jak one..

- czy ty jesteś poważna! - ryknął Yoongi

Spojrzałam wystraszona na niego i przełknęłam ślinę czując gulę w gardle

- myślałam że jesteś pożądaną dziewczyną, a ty jesteś psychofanką, zdobyłaś nasze zaufanie i zrobiłaś to - powiedział Hobi

- ale..ale to nie ja! - powiedziałam wreszcie mając łzy w oczach

- jasne, nie ty. To wcale nie twoje konto - zaśmiała się rudowłosa

- po co miałabym to robić? - moje ręce trzęsły się mocno, a oddech stał się nie równy

- Ji-Han miała rację - westchnęła dziewczyna

- Ji-Han? Wierzcie jej, lasce która zdradza Yoongiego - byłam o krok załamania

- przestań wymyślać dobra - wstał od stołu Yoongi - brzydzę się tobą

To był cios poniżej pasa. Spojrzałam na wszystkich czując jak łzy lecą mi po policzkach. To nie moja sprawka

- to naprawdę nie ja.. - szepnęłam z zaciśniętym gardłem

- zwalniam cię - powiedziała Sara - do tego podniesiesz odpowiedzialność za to co zrobiłaś

Mój świat w tym momencie się zawalił. Wybiegłam z gabinetu i zbiegłam po schodach. Wyszłam z wytwórni i oparłam się o ścianę płacząc. Zaczęłam krzyczeć i walić w kosz. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Dagmary

- Słucham?

- pomóż mi - płakałam coraz bardziej

- Mel co się dzieje? gdzie jesteś? - spytała troskliwie

- pod HYBE - szepnęłam

Spring DayWhere stories live. Discover now