77.

85 12 10
                                    

Od mojego powrotu do Korei minęły dwa miesiące, co oznacza, że weszłam już w 6 miesiąc ciąży. Coraz bardziej odczuwam skutki, cały czas bolą mnie piersi, do tego kręgosłup..
Cieszę się jednak z tego, że mam obok siebie wspaniałego człowieka, jakim jest Yoongi

- wygodnie ci kochanie? - spytał patrząc na drogę

Byliśmy w drodze do Daegu, kiedy mama chłopaka dowiedziała się, że wróciłam ale nie sama tylko w dwupaku to odrazu chciała nas zobaczyć

- tak, dziękuję - uśmiechnęłam się i wzięłam łyka herbaty, którą kupiłam na postoju

- nie chcesz siku, albo głodna? - spytał ponownie

- nic z tych rzeczy - zaśmiałam się - ale.. daleko jeszcze?

- jeszcze godzinka i będziemy - poinformował mnie uśmiechając się

Czułam się doskonale, wiedząc, że jest wszystko dobrze, że wreszcie życie dało mi szczęście. Oczywiście przez ten czas gdy byłam w Polsce to pisała do mnie Emily, odrazu wiedziałam, że będzie zła. W końcu mi się trafiło szczęście, a nie jej. Może to wredne ale o dobrze jej tak.. za to co zrobiła mi, jak zniszczyłam mi psychikę..

Oparłam głowę o szybę i zaczęłam oglądać krajobrazy.. może kiedy będziemy następnym razem jechać do Deagu to już w trójkę?

- a jak z twoją płytą? - spytałam

- huh? - spojrzał na mnie na chwilę - na spokojnie się tworzy, twój projekt został zaakceptowany i teraz ludzie tworzą concept, wybierają piosenki które napisałem

- wiesz twój poprzedni album był idealny - powiedziałam

- D-Day? - uśmiechnął się

- tak, boże a jakbyś kiedyś stworzył taką wielką płytę i w niej utwory z Agusta D, D-2, D-Day - romarzyłam się

- stwórz sobie taką na Spotify - zaśmiał się

- mam właśnie - powiedziałam

Widziałam jak chłopak kącikiem ust uśmiechnął i złapał mnie za rękę

- więc jako jedyna będziesz mieć tą płytę - mruknął

- nie mówisz poważnie - spojrzałam na niego

- mówię, autograf też? - spytał

Zaśmiałam się cicho i pokręciłam głową rozbawiona. Po godzinie byliśmy już tuż przed domem Sugi. Wysiadłam jako pierwsza i rozprostowałam kości

- mój kręgosłup - jeknęłam

- mówiłem, że mogę się zatrzymać - podszedł do mnie

- na spokojnie, dam radę - dałam mu buziaka w usta i udałam się w stronę drzwi

- Matko Ari jak ty piękne wyglądasz - usłyszałam głos mamy Yoongi

- dziękuję - zaśmiałam się cicho

- a ja mamo? - spytał chłopak za mną

- tak samo jak rok temu, dwa lata temu - zaczęła się śmiać

- dzięki - mruknął rozbawiony i postawił walizki w przedpokoju po czym przytulił swoją rodzicielkę

- mój synek - dała mu buziaka w włosy i przytuliła go mocniej

Wyglądali tak pięknie i szczęśliwie, aż szkoda było im przeszkadzać

- no i moja Ari, jak ciąża? - spytała

- daje w kość - zaśmiałam się

- och pamiętam, kiedy byłam z Yoongim miałam zgagę okropną - powiedziała i wzięła mnie za rękę prowadząc do salonu

Spring DayWhere stories live. Discover now