52.

103 16 1
                                    

*Trzy tygodnie później*
*ARIA*

Trzy tygodnie minęło od tego dnia, w którym niby Jungkook zdradził Dagmarę. Jak się okazało, prawda była inna. Jungkook podszedł nagrywać piosenkę z Misoo, a ta wykorzystując okazję wsypała mu do kawy proszek usypiający i stało się jak stało. Z Dagmarą nie mam kontaktu, przez co zaczęłam się jeszcze bardziej martwić o nią.

- idę dziś na spotkanie z Dagmarą - do pokoju wszedł JK

- sama zaproponowała? - spytałam

- nie, siłą ją wyciągnąłem, musi poznać prawdę

- i myślisz, że ona ci uwierzy - spojrzałam na niego

- tak, bo Misoo wszystko jej powie - uśmiechnął się

- niewierze, że to robisz

- muszę ją odzyskać bo wariuje bez niej - spojrzał na mnie

- no dobrze, trzymam kciuki - uśmiechnęłam się

- dzięki - dał mi buziaka w czoło i wyszedł

Westchnęłam cicho wstając z łóżka i ogarnęłam się. Wychodząc z łazienki wpadłam na Yoongiego

- moja gwiazda wstała - uśmiechnął się i podszedł do mnie

- oczywiście że wstała, bo wredny królik wpadł do pokoju oznajmiając, że idzie na spotkanie z Dagmarą - zaśmiałam się kładąc ręce na jego karku

- ah, to nie dobry królik - zaśmiał się i pocałował w usta

Nie wiem ile razy będę to powtarzać, ale kocham jego usta. Te dwie poduszeczki które są tak miękkie i pasują do moich ust. Oderwałam się od niego kiedy zabrakło nam tchu i przejechałam kciukiem po jego dolnej wardze

- będę dziś cały dzień w studio - spojrzał w moje oczy

- dobrze, chociaż nie wiem czy wytrzymam bez ciebie - szepnęłam

- oj, a ja nie wiem czy ja wytrzymam bez ciebie - uśmiechnął się szeroko

- przywiozę ci obiad

- kod znasz - zaśmiał się

- zatem czekaj na mnie - uśmiechnęłam się

Po tym jak Yoongi opuścił pokój i dorm, postanowiłam, że odwiedzę Dagmarę, w końcu musimy sobie wyjaśnić parę spraw. Gdy zeszłam na dół poinformowałam Jimina, który znajdował się w salonie, że jadę do Dagmary, a potem do Yoongiego.

Droga mijała mi w dobrej atmosferze, kierowca Vana na Su-sik był bardzo miły, taki typowy młodszy dziadek. Po dotarciu pod mieszkanie dziewczyny podziękowałam kierowcy i wysiadłam.

- boże, które to było mieszkanie - zaczęłam mówić do siebie kierując się ku klatki schodowej

Weszłam do budynku i rozejrzałam się, na szczęście była winda.

- dziękuję ci panie Boże - powiedziałam i wcisnęłam guzik

- mieszkasz tutaj? - usłyszałam męski głos

Odwróciłam głowę do głosu i otworzyłam szeroko oczy. Obok mnie stał przystojny koreańczyk, z brązowymi oczami i mega napakowanymi mięśniami

- nie nie - uśmiechnęłam się - ja do przyjaciółki

- oh.. myślałem, że będę mieć przystojną sąsiadkę - zaśmiał się - gdzie moje maniery Gum-Min

- Aria - odpowiedziałam i weszłam do windy, a mój nowy towarzysz razem ze mną

Spring DayWhere stories live. Discover now