Leżałem w wannie, zanurzony po szyję w ciepłej wodzie. Pary wodne unosiły się w powietrzu, tworząc mglistą atmosferę. Moje spojrzenie było utkwione w pustej przestrzeni, a myśli krążyły wokół dziewczyny. Czuł się przytłoczony myślami o tym, jak bardzo chce być dla niej wsparciem i opieką... Jak bardzo chcę aby tu była i mi wybaczyła
Sięgnąłem po mydło i delikatnie zacząłem myć swoje ciało, ale mój umysł przywoływał w swojej obrazy naszej przeszłości - wspólnych chwil spędzonych na romantycznych spacerach, miłosnych chwilach i momentach śmiechu.
Oparłem głowę o kran, zamykając na chwilę oczy, próbując uporządkować swoje myśli. Czułem na sobie ciężar odpowiedzialności za to co się stało, ale jednocześnie odczuwałem głęboką radość z powodu zbliżającego się przyjścia na świat dziecka.
Woda w wannie zaczyna się ochładzać, co przerywo moją zadumę. Wyszedłem z wanny ubrałem się i opuściłem pomieszczenie.
Szedłem na dół, gotowy na spotkanie z Bangiem.. mam nadzieję, że mnie nie zabiję za to to.. Skierowałem się do kuchni i zauważyłem Sarę, która jest głęboko skupiona nad przygotowywaniem śniadania.
- Jak się czujesz dzisiaj? - spytałem podchodząc do niej
- Yoongi - spojrzała na mnie - wystraszyłeś mnie
- przepraszam - zaśmiałem się cicho
- co do twojego pytania - wzięła wdech - Tak sobie. Jestem trochę zestresowana, ale jakoś sobie radzę.
Podszedłem trochę bliżej i delikatnie położyłem dłoń na ramieniu
- Jeśli czujesz się zestresowana to może pójdę sam. W końcu to ja na waliłem - spojrzałem na nią
- przestań - spojrzała na mnie - oboje pojedziemy i wytłumaczmy się
- dobrze - pokiwałem głową i podkradłem jej kanapkę
Kiedy zjedliśmy śniadanie ruszyliśmy do wytwórni. Naprawdę się stresowałem, co jeśli Bang się zdenerwuje i przez ze mnie rozwiąże zespół? Siedziałam w czarnym Vanie jak na szpilkach, żołądek to miałem wrażenie, że zaraz mi wyskoczy i powie siema. Z każdą minutą, czułem się coraz gorzej. Sara chyba musiała to zauważyć ponieważ ujęła moją dłoń w swoją i pogłaskała kciukiem
- Yoongi spokojnie - powiedziała
- wymiotować mi się chce - mruknąłem
- będzie dobrze - spojrzała zmartwiona - wdech i wydech
Za radą rudowłosej wziąłem głębokie wdechy i delikatnie się uspokoiłem. Po dwudziestu minutach byliśmy pod wytwórnią. Przełknąłem ciężko ślinę i ruszyłem za dziewczyną. Gdy przechodziłem przez korytarz czułem na sobie wzrok innych, głównie kobiet. Dziewczyna stanęła a ja tuż za nią.. to był ten moment. Czułem się jakbym w szkole coś przeskrobał i szedł do dyrektora na zjebke..
- Dzień dobry - zaczęła Sara wchodząc do środka
- Sara, witaj - usłyszałem jego głos
Grzecznie jak potulny piesek wszedłem do pokoju za nią i zamknąłem drzwi
- Yoongi? Co was do mnie sprowadza? - spytał
- słyszał szef o wszystkim? - spytała dziewczyna
- aaa... A więc o to chodzi - westchnął - usiądźcie
Usiadłem na krześle naprzeciw niego i bałem się spojrzeć w twarz.
- nie ukrywam, że zawiodłem się na was - zaczął - dlaczego odrazu nie przyszliście do mnie kiedy dostaliście list?
![](https://img.wattpad.com/cover/349884080-288-k849442.jpg)
YOU ARE READING
Spring Day
FanfictionW mrocznym świecie skandali i świateł fleszy, losy młodej dziewczyny gwałtownie się splatają, gdy zostaje zaatakowana na lotnisku przez chciwych fotoreporterów i hordę oddanych fanów ARMY. W najciemniejszej chwili pojawia się niespodziewany wybawca...