26.

188 21 3
                                    

*YOONGI*

Siedziałem niespokojnie przed drzwiami sali operacyjnej przez pięć długich godzin. Moje serce biło nerwowo, a myśli krążyły wokół Melanii, która była teraz tam w środku. Obawiałem się najgorszego.

- Yoongi - zaczął Jimin - jedź do domu

- nie mogę, muszę z nią zostać tutaj - szepnąłem przeczesując włosy do tyłu - kurwa ile to będzie trwać?!

- krzykiem nic nie załatwisz - podszedł Namjoon i położył dłonie na moich ramionach

- to czemu to tyle trwa? - spytałem mając łzy w oczach

- nie wiem, ale na pewno robią wszystko co mogą - westchnęłem ciężko na jego słowa i wstałem z krzesła

Nie mogłem już usiedzieć na tym pierdolonym krześle. Czułem jak cały chodzę w środku.. to moja wina..

- to moja wina - szepnąłem

- Hyung - powiedział Jungkook

Usiadłem załamany na krześle i zacząłem płakać. Rozryczałem się jak dziecko, który teraz potrzebuje ciepła matki. Objąłem się rękami zaczynając się kołysać


Wreszcie drzwi otworzyły się, a lekarz wyszedł, wyglądał na zmęczonego po długiej operacji. Podniosłem się szybko, oczekując na wiadomość.

- Doktorze, jak poszła operacja? - podszedłem do niego zaniepokojony - dlaczego to tyle trwało?

- Operacja była bardzo trudna, a stan był poważniejszy, niż się spodziewaliśmy. Niestety, doszło do komplikacji, i dziewczyna zapadła w śpiączkę - lekarz spojrzał na grupę smutnym wzrokiem

Poczułem, jak serce przestaje mi bić na moment. Śpiączka?

- Śpiączka? Ale co to oznacza? Ona się obudzi?

- jest zbyt wcześnie, żeby powiedzieć cokolwiek na pewno. Śpiączka jest skomplikowanym stanem, a teraz będziemy musieli przeprowadzić dodatkowe badania i monitorować jej stan. Proszę, spróbujcie zachować nadzieję. Czy dziewczyna ma tu rodzinę?

- nie, ale ja z nią mieszkam - mruknęła załamana Dagmara

- mogę panią prosić do gabinetu? - spytał

Poczułem jak dziewczyna głaszcze mnie delikatnie po ramieniu. Uniosłem wzrok uśmiechając się lekko

- powiem ci wszystko jak się dowiem - szepnęła cicho

Opadłem na krzesło, z poczuciem bezradności i rozpaczy.

*Dagmara*

Z niepokojem szłam za lekarzem do gabinetu. Gdy weszliśmy do pomieszczenia lekarz kazał mi usiąść, a sam usiadł za biurkiem

- Doktorze, proszę mi powiedzieć, jak ciężko jest z Mel? - spytałam czując, jak serce bije coraz szybciej.

Lekarz spojrzał na mnie i widocznie wyraził smutek w swoich oczach

- Sytuacja jest poważna. Melania doznała poważnych obrażeń w wyniku wypadku. Jej kości są złamane, a narządy wewnętrzne zostały uszkodzone.. na pierwszy rzut oka nie było ich widać, miała krwotok wewnętrzny.. podczas operacji traciliśmy ją trzy razy

- Czy... czy będzie w porządku? Czy przetrwa to wszystko? - poczułam, jak łzy zbierają się w oczach.

- Operacja była na tyle ryzykowna. To będzie długi proces. Musicie się przygotować na najgorsze - lekarz westchnął ciężko.

Spring DayWhere stories live. Discover now