58.

63 9 2
                                    

Siedziałam w swoim przytulnym gabinecie, otoczona stertą dokumentów i książek. Moje myśli krążyły wokół jednego tematu - Dagmary. Nie mogąc oderwać myśli od wydarzeń ostatnich dni, próbowałam zrozumieć, co skłoniło moją najlepszą przyjaciółkę do tak drastycznego kroku, jakim było zerwanie z JK dla kogoś innego.

Podświadomie obracałam w palcach długopis, zatopiona w refleksjach nad relacją między Dagmarą a JK. Byli tak blisko, jakby stworzeni dla siebie nawzajem. Pamiętam ich wspólne chwile, widziałam, jak dobrze się uzupełniali, jak doskonale rozumieli swoje potrzeby i pragnienia. A teraz to wszystko legło w gruzach.

W mojej głowie przewijały się różne scenariusze. Czy Dagmara czuła się zaniedbana? Czy JK mógł zignorować jej potrzeby? Byłoby to sprzeczne.. JK Był człowiekiem oddanym swojej pracy, ale zawsze znajdował czas na Dagmarę. Może problem tkwił gdzieś indziej?

Nagle moje myśli przerwał trzask drzwi. Spojrzałam na ekran, widząc RM i pozostałych oprócz młodego.

- czy coś się stało? - spytałam odkładając długopis

- Jungkook się stał - odparł Jimin

- nie rozumiem

- przez Dagmarę, zmienił się, wrócił wczoraj pijany w trzy dupy - powiedział V - do tego zbliża się comeback

- pogadam z nim - powiedziałam

- to wszystko twoja wina - powiedział zdenerwowany Jimin

Spojrzałam na niego zdziwiona jak i smutna

- ej, hola kolego - odezwał się Yoongi

- taka prawda! - krzyknął - gdyby jej nie przyprowadzała młody by się nie zakochał i nie cierpiał by tak jak cierpi teraz

Przełknęłam ciężko ślinę i spojrzałam w kartki. Miał rację.. to wszystko moja wina, to ja ją przyprowadziłam do domu.. przeze mnie JK cierpi

- jeśli Jungkook nie ogarnie się do poniedziałku, to złoże na ciebie skargę i myślę że każdy się pod tym podpisze - powiedział blondyn patrząc na swoich przyjaciół, którzy pokiwali głową.. nawet Yoongi

Pokiwałam głową, że rozumiem i westchnęłam cicho. Usłyszałam tylko jak drzwi się zamykają. Dałam upust swoim emocjom i zaczęłam płakać..

Po długim dniu w biurze wreszcie wróciłam do domu. Kiedy przekroczyłem próg mieszkania, poczułam ciężar całego dnia opadającego na moje ramiona. Chociaż chciałam po prostu położyć się i zapomnieć o wszystkim, wiedziałam, że musze podjąć działanie w sprawie Jungkooka

Po szybkim prysznicu i lekkiej przekąsce  wyruszyłam w drogę do pokoju Jungkooka.

Wreszcie stanęłam przed drzwiami Jungkooka i zdecydowanym ruchem zapukałam. Po chwili drzwi się otworzyły, a Jungkook stanął przed nimi, wyglądając na zaskoczonego

- Ari, co tu robisz? - zapytał Jungkook,

- Aktualnie potrzebuję porozmawiać z tobą - odpowiedziałam wchodząc do pokoju bez zaproszenia.

Jungkook zamknął drzwi i usiadł obok mnie na łóżku

- o co chodzi? - zapytał Jungkook

- o to jak się zachowujesz - powiedziałam, na co on przewrócił oczami

- nie mamy o czym mówić - mruknął

- mamy, za niedługo macie comeback, a ty wolisz pić - wskazałam na butelki

- jestem dorosły

- rok starszy ode mnie - prychnęłam - Jungkook jeśli chodzi o Dag..

- nie chce słyszeć tego imienia - warknął zły

Spring DayWhere stories live. Discover now