Love Letter - Taekook

1.4K 82 9
                                    

Kategoria: angst, miłosne, inspirowane sesją Taehyunga do Vogue i filmem "Duma i uprzedzenie"

Ilość słów: 8248

Okna dziwiętnastowiecznego, angielskiego dworku były szeroko otwarte. Panowało ciepłe i przyjemne lato, które cieszyło wszystkich mieszkańców wsi. Przyroda nigdzie się nie spieszyła, czas zdawał się płynąć wolniej. Nic nie zakłócało sielankowych nastrojów.

Tego dnia wiał przyjemny wiatr rozwiewający białe firanki. Z tej strony domu rozciągał się widok na bezkresny las, który od posiadłości oddzielała rzeka. W oknie siedział chłopak, który ściągnął czarną marynarkę, aby pozostać w białych spodniach i koszuli. Ciemne, ale nie zupełnie czarne włosy lekko falowały pod wpływem wiatru. Miał ciepły odcień skóry, a do tego trzymała się go lekka opalenizna, jakiej chcąc nie chcąc nabawił się przez letnie dni.

Pochłonięty był czytaniem listu, jaki znalazł o poranku w swoim pokoju. Obudził się i zobaczył na poduszce kopertę, która była zaadresowana do niego. Specjalnie czekał do popołudnia, aby odczytać list. Robił to w samotności, kiedy domownicy udali się na podwieczorek.

Nieśmiało uśmiechał się, gdy czytał kolejne wersy. Choć nikogo nie było w pokoju, to zakrywał usta dłonią. Policzki lekko mu się rumieniły na kolejne komplementy w jego stronę. Wszystko to było spisane pięknym charakterem pisma, więc widać było, że nadawca bardzo się postarał.

Nagle Taehyung usłyszał, że ktoś wchodzi do pokoju. Przystawił list do piersi i powstrzymywał uśmiech na widok jego nieoczekiwanego gościa.

– Witaj, Tae – powitał go Jungkook.

– Cześć, Koo – odpowiedział chowając twarz za listem.

Rodziny Kim i Jeon bardzo się lubiły. Jedyni Azjaci w swojej okolicy, którzy za służbę królewskiej mości dostali nagrody w formie dostatniego życia w Anglii. Otrzymali wielkie posiadłości, służby i bogate ziemie. Mieszkało im się tu dobrze, zaprzyjaźnili się z miejscową ludnością. Mówili piękną angielszczyzną zapominając o językach przodków.

Taehyung był w odwiedzinach u rodziny Jeon. Rodzice Jungkooka bardzo go lubili i roztaczali nad nim opiekę, gdy ten pojawiał się w okolicy. To samo działało wobec Kooka, gdy ten jechał do państwa Kim. Tak starszy o dwa lata Taehyung spędził całe wakacje na wsi u Jeon.

– Otrzymałem piękny list – wyznał Tae.

– Doprawdy? – odparł Jungkook i odłożył na fotel marynarkę, bo jemu też było zbyt gorąco.

– Tak. Chyba piękniejszy nie powstał – oznajmił z pewnością w głosie i widział, że Kook nie kryje uśmiechu. – To list miłosny – dodał, a wtedy Jungkook podszedł bliżej niego.

– Ktoś pisze ci listy miłosne? – zapytał, a oczy lekko mu błyszczały.

– I to bardzo piękne listy miłosne – podkreślił Taehyung i odszedł od okna.

– Mógłbym przeczytać? – poprosił Kook.

– Oczywiście, że nie – odpowiedział Tae i przystawił kartkę do piersi. – To list tylko do mnie. Nadawca bardzo się natrudził – powiedział Kim. – Ale jest naprawdę cudowny – oznajmił i oparł się wtedy o ścianę. Wciąż przyglądał się Jungkookowi, który nie umiał oderwać od niego wzroku. – Przeczytałem bardzo dużo komplementów – pochwalił się. – Nadawca musi mnie bardzo kochać – dodał gładząc delikatnie list.

– A czy ty... czy ty kochasz jego? – podpytał nieco nieśmiało Jungkook.

– Nie mogę ci powiedzieć – oznajmił z rozbawieniem Taehyung. – To mogę tylko jemu powiedzieć – dodał patrząc nieco figlarnie na towarzysza. – Umiesz pięknie pisać listy... Pomożesz mi mu odpisać? – poprosił Kim wiedząc, że Jungkook mu nie odmówi.

X NOTES - One ShotyWhere stories live. Discover now