Sleepover - Taekook - Smut

4.7K 124 40
                                    

Kategoria: smut, fluff

Ilość słów: 2449

Jungkook zadzwonił dzwonkiem i wziął głęboki wdech. Po chwili drzwi się otworzyły i zobaczył wyższego od siebie chłopaka, na twarzy którego gościł uśmiech. Pomimo tego względnego entuzjazmu był równie zdenerwowany co Kook.

– Hej – powiedział Taehyung i wpuścił Jeona do środka. Gdy tylko zamknął drzwi, to ukochany się do niego przytulił i dał delikatnego całusa w policzek.

Chodzili razem do klasy, chociaż Jungkook miał siedemnaście, a Tae osiemnaście lat. Młodszy poszedł wcześniej do szkoły i dlatego ich drogi się przecięły. Byli parą od trzech miesięcy i kochali się bez pamięci. Długo trwały ich podchody, żeby zacząć być razem. Najpierw musieli wybadać, czy drugą stronę interesują chłopcy. Kiedy już wiedzieli, to rozpoczęli między sobą nieśmiały flirt, który nieraz nieudolnie im wychodził. W końcu to młodszy odważył się wyznać swoje uczucia. W czasie, gdy wszyscy ich znajomi bawili się na szkolnej dyskotece, ci byli razem w jednej z sal lekcyjnych i Kook powiedział o swoim zakochaniu.

Byli w tym wszystkim bardzo nieśmiali i ostrożni. Ich rodzice nie wiedzieli, że się spotykają. Byli znani jako najlepsi przyjaciele. Dlatego ukradkiem okazywali swoje uczucia. Gdy zamykali się w pokojach całowali się leniwie i powoli. Przytulali się, gdy tylko mogli, a każda ich bliskość powodowała w ich brzuchach wybuchy fajerwerków. Przeżywali cudowną, młodzieńczą miłość, ale musieli ją dobrze ukrywać.

Jednak nadszedł ten dzień, kiedy chcieli wejść poziom wyżej. Rodzice Taehyunga wyjechali na weekend w góry i zostawili syna samego. Taka okazja mogła się długo nie powtórzyć, a dawno marzył, aby zasnąć wtulonym w Jungkooka. Do tego obaj szykowali się do czegoś więcej. Byli tym podekscytowani i przestraszeni, bo obaj byli prawiczkami i mieli przeżyć ze sobą swój pierwszy raz. Każdy chciał dać drugiemu wiele miłości i ciepła, stąd wynikał ich stres.

Poszli trzymając się za ręce do pokoju Taehyunga, a Jungkook aż otworzył buzię ze zdziwienia. Kim uruchomił rzutnik i na jednej ścianie wyświetlały się ich wspólne zdjęcia i filmiki, których mieli naprawdę mnóstwo. Oboje lubili się fotografować i filmować, więc mieli pełno uwiecznionych wspomnień. Do tego Tae zapalił kilka świeczek, a na biurku leżały ulubione słodycze Jungkooka. W tle leciała wolna muzyka, a zachodzące słońce wpadało przez nie do końca zasłonięte żaluzje.

– Ale się postarałeś – powiedział Jeon i uśmiechnął się do ukochanego. Ten to odwzajemnił, a dla Kooka nie było nic piękniejszego od kwadratowego uśmiechu starszego. Jungkook ściągnął plecak i wyciągnął z niego opakowanie z truskawkami, które Kim uwielbiał. Jednak nie rzucił się do razu na nie, aby je zjeść, bo ze stresu skręcało go w żołądku. Przeczesał włosy, a Jeon przyjrzał się jego zielonej grzywce, którą zrobili kilka dni temu. Znajomym i rodzicom powiedzieli, że był to przegrany zakład. W rzeczywistości taka fryzura podobała się Taehyungowi, ale wstydził się do tego przyznać.

Usiedli na łóżku i było przez chwilę niezręcznie między nimi. Jungkook wpatrywał się w wyświetlające się wideo i uśmiechnął się pod nosem. Tae patrzył na młodszego i nie mógł powstrzymać czerwieniejących się policzków. Kook był jego zdaniem bardzo ładny, chociaż na policzku miał bliznę i czasem pojawiały się mu na buzi niedoskonałości. Ciemne włosy opadały mu na czoło i tworzyły uroczą fryzurę na pieczarkę. Podobał mu się jego nosek i dłonie, za które go po chwili złapał.

X NOTES - One ShotyWhere stories live. Discover now