Candy - Vminkook - Smut

5.9K 159 53
                                    

Kategoria: smut

Ilość słów: 2936

– Myślę, że jednak rozepnę koszulę. Chociaż trzy guziki, ludziom się spodoba, a ja nie spocę się jak świnia w kilka minut. Co o tym sądzisz? – zapytał Jungkook i spojrzał na ścianę na wprost niego. Przeczesał dłuższe, czarne włosy i dalej rozmyślał nad tym, co powiedział. – Odpowiesz mi? – dopytał lekko zniecierpliwiony.

– Jestem zajęty, idioto – mruknął chłopak.

– Wystarczy tylko, że powiesz tak albo nie – nalegał Kook, który na chwilę się spiął. Zielonowłosy wstał z kolan i oblizał wargi z resztek spermy.

– Uważam, że powinieneś wystąpić bez koszuli – powiedział Taehyung i podciągnął przyjacielowi spodnie. Ten syknął, bo nadal jego członek był wrażliwy, ale Kim zdawał się nic nie robić z jego lekkiego dyskomfortu. – A tak na serio, trzy będą idealne – dodał Tae i sam zajął się rozpięciem koszuli wokalisty zespołu. Jungkook nie mógł się powstrzymać i pocałował chłopaka, który do tego się uśmiechnął.

– Po występie to ja tobą się zajmę – powiedział Kook i poprawił skórzaną kurtkę gitarzysty.

– Pamiętaj, że musisz oszczędzać gardło, jutro też musisz śpiewać – zauważył Taehyung, a na twarzy Jeona zagościł cwaniacki uśmiech.

– Kto mówił, że mogłoby na tym ucierpieć moje gardło – oznajmił łapiąc Kima za tyłek.

– To będzie trzeci raz pod rząd, jak będę pasywem, nie bawię się tak – odparł z udawanym niezadowoleniem, chociaż przez jego ciało przechodziły dreszcze czując dłoń ugniatającą jego pośladek.

– Powiedz mi, że tego nie lubisz, a będziesz na górze – szepnął mu do ucha Jungkook.

– Skup się, mamy występ – uciął Taehyung, aby nie przyznać się, czego w rzeczywistości potrzebuje.

Wyszli na scenę niszowego klubu usytuowanego w podziemiach jednej z gorszych dzielnic Seulu. Mieli swój zespół i grali w większości rocka, ale lubili też eksperymentować. Coverowali znane popowe utwory dodając im pazura i drapieżności. Chociaż nazywali się undergoundowymi artystami, to mieli pokaźne grono fanów. Dużo dziewczyn i chłopaków przyciągał właśnie wokalista i gitarzysta. Jungkook i Taehyung mieli mnóstwo obserwujących na Instagramie, gdzie pokazywali swoje nagrania z prób czy występów. Obaj byli nieprzyzwoicie przystojni i doskonale o tym wiedzieli.

Jeon miał doskonałe proporcje ciała, a do tego wszyscy szaleli za jego głosem. Miał tatuaże na jednej ręce, do tego kilka na torsie, nogach i jeden w miejscu, który mógł podziwiać tylko Taehyung.

Za to Tae słynął z ciągłych zmian koloru włosów. Aktualnie miał sprany zielony, który u innych wyglądałby katastrofalnie, ale nie u niego. Gdy zakładał nawet najbrzydszą rzecz, ta nagle stawała się czymś pięknym. Miał poranione opuszki palców od intensywnej gry na gitarze, a jego dłonie pozbawiały zmysłów nie tylko za sprawą jego umiejętności muzycznych. Palce miał długie i zgrabne i nieraz otrzymywał wiadomości od napalonych fanów, gdzie chcieliby, aby włożył te palce. Na początku go to przerażało, ale potem zaczął czerpać z tego niezwykłą satysfakcję.

Kook ustawił się na środku i popatrzył po reszcie zespołu, a następnie przeniósł wzrok na widownię. Rozbłysły światła i zaczęli od mocnego kawałka. Ludzie oszaleli i chociaż wielu z nich nie znało ich twórczości, to dali się porwać głosowi Jungkooka i genialnej grze Taehyunga. Wszystko dopełniał ich perkusista i basista, ale to oni błyszczeli. Każdy w klubie bawił się do kolejnych piosenek, a w powietrzu unosił się zapach zioła, tytoniu i mniej przyjemny odór potu. Wszyscy byli coraz bardziej podpici, ale nie przeszkadzało im to w odbiorze piosenek.

X NOTES - One ShotyWhere stories live. Discover now