Rozdział 59

1K 52 39
                                    

- Ola!

Usłyszałam głos brata dochodzący z dołu.

- Ola przyprowadziłem ci kogoś. Kogoś na kogo czekałaś całe życie.

Drzwi mojego pokoju otworzyły się i Kuba został wepchnięty do środka. Po chwili usłyszałam szczęk klucza. Zostaliśmy zamknięci.

- Kuba!

Zapiszczałam jak zauroczona nastolatka, ale nie ruszyłam się z miejsca. Wpatrywaliśmy się w siebie. Chłonęliśmy nawzajem swój widok. Chyba po raz pierwszy nie widzieliśmy się i nie rozmawialiśmy przez tydzień. Nie wiem ile tak wpatrywałam się w jego oczy. Nie wiem ile on tak stał i wpatrywał się w moje. Po chwili ocknął się i podszedł do mnie.

- Mogę?

Wskazał na łóżko i zapytał nieśmiało. Delikatnie pokiwałam głową. Usiadł obok i oparł głowę o ścianę.

- Proszę - wyciągnął w moją stronę rękę z różą. - To dla ciebie.

Jego głos był zachrypnięty, wspaniale się go słuchało. Aż po moim ciele przeszły przyjemne dreszcze. Uśmiechnął się delikatnie, tym samym doprowadzając mnie do zawrotów głowy. Moje serce zaczęło bić jak szalone.

- Dziękuję - wychrypiałam łamiącym się głosem. - Jest śliczna.

- Ty jesteś śliczniejsza - uśmiechnął się.

Nie odpowiedziałam tylko zarumieniłam się. Działał na mnie tak, jak na początku naszej znajomości. Po prostu doprowadzał moje serce i umysł do szaleństwa. Nastała cisza. Długa, głucha cisza. Ale przyjemna. Nie było w niej niczego krępującego. Po prostu siedzieliśmy i milczeliśmy zadowalając się swoją obecnością.

- Nie zdradziłem cię - nagle się odezwał, a ja momentalnie przeniosłam na niego wzrok.

Wpatrywał się tępo w jakiś punkt w drzwiach. W oczach stanęły mu łzy.

- I czuję się jak cholerny dupek i gnój wiedząc, że tak pomyślałaś, mimo, że tego nie zrobiłem.

Znowu przerwał. Po policzkach zaczęły mu spływać pojedyncze łzy. Ja także zaczęłam płakać.

- Przepraszam. Ale wiedz, że za bardzo cię kocham i w życiu bym nie mógł tego zrobić. W życiu. Jak przez ten tydzień nie odzywałaś się do mnie, byłem załamany. Nie mogłem spać, wyglądałem jak zombie. Nie mogłem sobie wyobrazić, że mogłoby cię już nie być przy mnie. Nie wiem co bym zrobił, gdybym cię stracił. Ja po prostu tak bardzo cię kocham i ty zabrałaś moje serce. I dopóki ono bije, zawsze będzie bić dla ciebie. Nie mogę bez ciebie żyć i...

Nie dokończył. Nie dokończył, bo rzuciłam się na niego i mocno go do siebie przytuliłam. Od razu objął mnie mocno rękami i schował głowę w zagłębieniu mojej szyi. Nie wiem ile trwaliśmy w takiej pozycji.

- Pogodziliście się już, czy jeszcze nie zdążyliście się do siebie odezwać?

Głos brata skutecznie sprowadził mnie na ziemię. Kuba jednak nadal trwał w tej samej pozie. Przytulał mnie tak mocno, jak bym miała za chwilę zniknąć.

- Idź stąd Michał - odpowiedziałam delikatnie się uśmiechając.

Odpowiedzi nie usłyszałam. Usłyszałam tylko kroki, które oznaczały, że braciszek dał spokój.

- To była moja kuzynka Patrycja - usłyszałam tuż przy uchu. - Studiuje w Krakowie i była na weekend w domu. Umówiłem się z nią przy okazji, bo i tak musiałem iść do tego jubilera.

Odkleił się ode mnie tak, żeby móc spojrzeć mi w oczy. Sięgnął ręką do tylnej kieszeni spodni i wyciągnął z niej małe, czerwone pudełeczko.

- Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet kochanie.

Wzięłam prezent do ręki i otworzyłam. W środku była śliczna bransoletka z zawieszką serduszkiem. Wzięłam ją delikatnie do rąk i przyjrzałam się serduszku. Z jednej strony wygrawerowane było: „Kuba". Natomiast na drugiej stronie wygrawerowane było malutkie serduszko i data: „24.10.2019". Wtedy zaczęliśmy być razem. Ze łzami w oczach podałam Kubie bransoletkę. Ten zrozumiał o co mi chodzi i od razu zapiął ją na moim nadgarstku.

- Jest śliczna, dziękuję.

Rzuciłam się na niego w ten sposób, że leżeliśmy teraz obydwoje na łóżku. Mocno się do siebie przytulaliśmy. Chciałam, żeby już na zawsze był przy mnie ON.

Kuba Wolny...

*******************************************
4/4
Hejka kochani! Taka mała niespodzianka na ten niedzielny wieczór. Dzięki wam jeszcze raz za pomoc, mam nadzieję, że szybko wrócimy do wyświetleń. Ktoś tam w komentarzach przewidział co się stanie, aż tak bardzo jestem przewidywalna? Na dniach pojawi się obiecany maraton w drugiej książce. Wpadajcie do innych książek i do jestem_nikim_ Miłego tygodnia. ❤️

Komentarz = Motywacja

Buzi,

Ola

Do zakochania jeden krok || J.WolnyWhere stories live. Discover now