Rozdział 39

801 39 0
                                    

Koło 21 dotarliśmy do Seefeld. Byliśmy wykończeni całym dniem w samochodzie. Szybko odebraliśmy w recepcji klucz do pokoju. Kuba razem z Michałem przynieśli walizki i sprzęt. Pokój był przepięknie urządzony. Na ścianie wisiał duży telewizor. W rogu były ustawione dwie szafy, a przy łóżkach małe szafki nocne. Były cztery osobne łóżka. Zaśmiałam się na widok miny Kuby, gdy zauważył, że nie ma łóżka małżeńskiego. Do pokoju dołączony był balkon, z którego widać było stok i góry. Wszystko pokryte białym śniegiem wyglądało tak ślicznie. Łazienka była ogromna, urządzona w nowoczesnym stylu. Był prysznic i wanna z jacuzzi, po prostu marzenie. Panowie, gdy tylko weszliśmy do środka, od razu rzucili się na łóżko i zasnęli. Maryśka wzięła szybki prysznic i poszła spać. Ja także weszłam do łazienki, ogranęłam się i położyłam do łóżka, wcześniej dając Kubie buziaka w policzek ma dobranoc.

*******************************************

Obudziliśmy się grubo po 10. Po obiedzie, wybieramy się na stok. Narazie razem z Maryśką rozpakowujemy walizki, a chłopaki leżą rozwaleni przed telewizorem.

- Pięknie dziś wyglądasz kochanie - Kuba jakby nigdy nic rzucił tekstem.

- Tak?

Odwróciłam się twarzą do niego.

- Czego chcesz?

Chłopak zrobił oczy kota ze Shreka.

- Rozpakujesz moją walizkę? Proszę?

- Rozpakuję.

Wolny podskoczył i ucałował mnie w policzek.

- Twoją też rozpakuję - zwróciłam się do brata. - Jeżeli wy byście to robili, wszystko wyglądałoby jak krowie z gardła.

*******************************************

Równo o 15 stawiliśmy się zwarci i gotowi na stoku. Nie było stosunkowo dużo ludzi. Wyjechaliśmy wyciągiem na samą górę i powoli zjeżdżaliśmy. Trzeba było uważać, przecież to pierwszy raz na nartach w tym sezonie. Za czwartym razem chłopaki zaczęli się coraz bardziej rozkręcać. Wyprzedzali nas i czekali na dole. Jechałyśmy sobie spokojnie z Marysią, chłopaki byli dużo przed nami. Nagle zobaczyłyśmy, jak pomagają wstać jakiejś dziewczynie. Podjechałyśmy nieco bliżej, ale tak, żeby nas nie zauważyli. Laska wyglądała na typową dziunię. Do tego specjalnie nie potrafiła wstać i wypinała się w kierunku Kuby. A Wolny nawet nie pomyślał, żeby się odsunąć, tylko z uśmiechem ją podtrzymywał. Michał nie był lepszy. Jak zaczarowany gapił się na tą dziunię.

- Ty widzisz to samo co ja?

Zapytałam siostrę mojego chłopaka.

- Tak. Niestety tak. Przecież to jest sam plastik, a oni gapią się jak zaczarowani.

- No dokładnie. Tleniona blond cizia. Już ja pokażę temu twojemu braciszkowi.

- Doskonale, skop mu tyłek. A ja wszystko powiem Kaśce.

- Kto to Kaśka?

- Rzekoma przyjaciółka twojego brata.

Przy słowie przyjaciółka, zrobiła cudzysłów rękami.

- Uu nastoletnia miłość.

Tymczasem panienka zdążyła się wygramolić i teraz wylewnie dziękowała chłopakom. Pomagali jej wpiąć narty. Michał trzymał ją za rękę, a Kuba wkładał buty w zapięcia. Na koniec dziunia jeszcze raz podziękowała i oddaliła się. Po chwili odwróciła się i pomachała do chłopaków. A ci jak zaczarowani jej odmachali. Wtedy wkroczyłyśmy do akcji.

- Ekhem.

Podjechałam do Kuby.

- Co to było przepraszam bardzo?

- No pomagaliśmy pani wstać.

- Tak? A po cholerę z nią flirtowałeś?!

- Kochanie przecież nic nie zrobiłem!

- Wiesz co, zabierasz mnie na ferie, po to, żeby wzbudzić we mnie zazdrość? Daruj sobie.

Mój braciszek zaczął się śmiać.

- A ty się nie śmiej - Marysia wkroczyła do akcji. - Wszystko powiem Kasi.

Mina Michała już nie była taka wesoła. Ja obrażona zjechałam na dół. Przez dalszą część pobytu na stoku, Kuba próbował zwrócić na siebie moją uwagę, ale ignorowałam go. Przed kolacją wróciliśmy do hotelu.

*******************************************

Było po 21. Siedzieliśmy sobie razem z Michałem i Marysią przed telewizorem. Kuby nie było, nie wiem gdzie się podziewał. Nagle wparował do pokoju niosąc przed sobą olbrzymi bukiet czerwonych róż. Podszedł do łóżka i stanął centralnie przede mną, zasłaniając mi telewizor.

- Przepraszam. Przecież wiesz, że tylko ciebie kocham.

Uśmiechnął się tym swoim pięknym uśmiechem. Cała złość mi przeszła. Wstałam i mocno przytuliłam się do chłopaka.

- Ja też cię kocham - wyszeptałam mu prosto do ucha.

Zastanawiałam się, czy zawsze taki romantyczny będzie ON?

Kuba Wolny...

*******************************************
Hejka kochani! Trzeci dzień maratonu. Jutro sylwester i quali. Trzymamy kciuki za chłopaków. Wpadajcie do innych książek i do jestem_nikim_ Miłego tygodnia. ❤️

Komentarz = Motywacja

Do następnego,

Ola

Do zakochania jeden krok || J.Wolnyحيث تعيش القصص. اكتشف الآن