Rozdział 51

827 37 3
                                    

- No i jak tam?

- Opowiadaj!

Dziewczyny zaciągnęły mnie w jakiś kąt i posadziły między sobą.

- Co mam opowiadać?

Wzięłam łyk drinka i patrzyłam na nie wyczekująco.

- No wiesz - zaczęła Marta. - Nasz Kubuś faktycznie jest taki wolny?

- Co?

Dziewczyny zaczęły się śmiać widząc moją minę.

- No jaki jest nasz Kubuś w łóżku?

- Nie wiem. Nie spałam z nim - zarumieniłam się.

- Uuu grubo - tym razem odezwała się Aga.

- Nie wiedziałam, że nasz Kubuś takie staroświeckie poglądy ma - żona Stefka była dość zdziwiona.

Właśnie za to go kocham. Między innymi. Wzięłam łyk drinka i uśmiechnęłam się pod nosem. Popatrzyłam na dziewczyny, które były dość mocno zdziwione tym co powiedziałam. Nagle do mnie coś dotarło.

- Ewcia, czemu ty nic nie pijesz?

Stoch uśmiechnęła się pod nosem. Położyła ręce na swoim brzuchu, a ja na ten widok rzuciłam się na nią i zaczęłam głośno piszczeć.

- Gratuluję!

*******************************************

- Co tam się dzieje?

Maciek wskazał ruchem głowy na dziewczyny, które zachowywały się dość dziwnie.

- Kuba to twoja się najgłośniej drze - Kamil popatrzył na mnie wyczekująco.

- Nie wiem, ja nic nie zrobiłem.

- Czyli rozumiem nie z twojego powodu się tak cieszą?

Pokiwałem przecząco głową.

- Czyli mini Wolnych nie będzie?

Piotrek udał obrażonego.

- Nie spałem z nią i nie mam zamiaru do ślubu.

- I za to cię szanuję - Maciek popatrzył na mnie z uśmiechem.

- Dobra panowie - przerwał gospodarz. - Koniec ploteczek, czas zacząć zabawę. Trzeba rozruszać nasze panie.

Kamil podleciał do laptopa i zaraz z głośników popłynęły pierwsze takty „Baśki". Wstaliśmy z chłopakami z kanapy i ustawiliśmy się w linii. Zaczęliśmy śpiewać, a raczej drzeć mordy.

Baśka miała fajny biust,
Ania – styl, a Zośka – coś, co lubię.
Ela całowała cudnie,
nawet tuż po swoim ślubie.
Z Kaśką można było konie kraść,
chociaż wiem,
że chciała przeżyć ze mną swój pierwszy raz.
Magda – zło, Jolka mnie
zagłaskałaby na śmierć,
a Agnieszka zdradzała mnie.

Dziewczyny były wyraźnie zainteresowanie i także wstały.

Piękne jak okręt
pod pełnymi żaglami,
jak konie w galopie,
jak niebo nad nami.

Popatrzyłem na Olę, a ona pięknie się do mnie uśmiechnęła.

*******************************************

Karolina – w Hollywood,
z Aśką nigdy nie było tak samo.
Ewelina zimna jak lód,
więc na noc umówiłem się z Alą.

Chłopaki wypchnęli Kubę przed siebie tak, że poleciał prosto przede mną na kolana. Patrzył mi w oczy i śpiewał dalej.

Wszystko mógłbym Izie dać,
tak jak Oli,
ale one wcale nie chciały brać.

Wstał i z tym swoim cwaniackim uśmieszkiem wrócił do chłopaków.

Małgorzata – jeden grzech,
aż onieśmielała mnie,
a Monika była okej.

Piękne jak okręt
pod pełnymi żaglami,
jak konie w galopie,
jak niebo nad nami.

Piosenka się skończyła. Kuba podleciał szybko do laptopa i coś wpisał. Po chwili był już przy mnie.

- Mogę panią prosić?

Wyciągnął rękę w moim kierunku.

- Oczywiście.

Pociągnął mnie na środek i objął rękami w pasie. Ja zaplotłam swoje ręce na jego karku. Już po chwili rozpoznałam tę piosenkę.

Słuchaj, Mała
Dziś się czyimś światem stałaś
I na czyjejś drodze jesteś nowym bogiem
I na pewno czyjąś rozproszyłaś ciemność
A to nie takie łatwe być dla kogoś światłem
Jednym i jedynym gdzieś pośrodku zimy

- Pamiętasz tę piosenkę?

- Bardzo dobrze pamiętam.

- Wiesz, jak się wtedy cykałem poprosić cię do tańca. Gdyby nie chłopaki, pewnie bym tego nie zrobił.

- Hm, czyżby?

Teraz musisz, Mała unieść jeszcze więcej
Czyjeś strzępy świata musisz wziąć na ręce
Stałaś się dla kogoś szaro-złotą drogą
A to nie takie łatwe być dla kogoś światłem
Jednym i jedynym w samym środku zimy

Kuba zaczął zjeżdżać rękami coraz niżej. Po moim ciele rozchodziły się przyjemne dreszcze. Nagle zjechał rękami na mój tyłek. Jednak zaraz się ocknął i wrócił na plecy.

- Przepraszam, ja...

- Możesz.

Popatrzył zdziwiony.

- Co?

- No pozwalam ci.

Słuchaj, Mała
Musisz grać w to tak jak grałaś
Cały czas być sobą, ważyć każde słowo
I tak jak rzeka, płynąć na przód i nie czekać
Starać się uwierzyć w to, że trzeba przeżyć
Gdy się jest dla kogoś słońcem, wiatrem, wodą

Położył ręce na moich pośladkach. Zrobił to bardzo nieśmiało. Zaczęła się między nami wytwarzać taka inna namiętność niż do tej pory. Taka poważniejsza, bardziej dorosła.

Teraz musisz, Mała, unieść jeszcze więcej
Czyjeś strzępy świata musisz wziąć na ręce
Stałaś się dla kogoś szaro-złotą drogą
A to nie takie łatwe być dla kogoś

Kuba oparł brodę na moim ramieniu. Przyciągnął mnie jeszcze bliżej i mocno przytulał. Piosenka się skończyła, a my nadal trwaliśmy w jednej pozycji.

- Kocham cię bardzo Olcia.

- Ja ciebie też Kubuś, bardzo.

Podniósł głowę i popatrzył prosto w moje oczy. Skradł mi szybkiego buziaka i z powrotem mocno się przytulił. Tak bardzo lubiłam, gdy przy mnie był ON.

Kuba Wolny...

*******************************************
Hejka kochani! Mamy rozdział. Cóż tu wiele mówić. Zaczynam wariować. Gdy sobie pomyślę, że będę siedzieć w chałupie do świąt (przynajmniej do świąt) to zaczynam mieć takiego doła. U was też dzisiaj była taka śnieżyca? Wpadajcie do innych książek i do jestem_nikim_ Miłego tygodnia. ❤️

Komentarz = Motywacja

Do następnego,

Ola

Do zakochania jeden krok || J.WolnyWhere stories live. Discover now