Rozdział 43

790 34 0
                                    

- Kuba! Kuba proszę cię nie idź tam!

Biegłam za chłopakiem w stronę kręgielni. Na nic się zdały moje wołania, wcale nie miał zamiaru się zatrzymać. Wpadł do kręgielni i odnalazł dzieciaki wzrokiem.

- Do pokoju, ale już!

Popatrzyli na siebie i momentalnie spełnili jego polecenie. Kuba poszedł tuż za nimi, a ja podreptałam za nim. Weszliśmy do pokoju.

- Co wy sobie do cholery wyobrażacie?! Mieliście być na kręglach, ale poszliście za nami! Do tego jeszcze nagraliście co mówiłem i wysłaliście do wszystkich! Dlaczego zawsze ktoś musi się wpieprzać w nasze życie!

- Przestań się na nich drzeć!

Wreszcie odważyłam się krzyknąć. Wolny popatrzył na mnie zdziwiony, tego się po mnie nie spodziewał.

- Nie rób z tego niewiadomo jakiej afery. Świat się nie skończył.

Kuba nie wiedział co powiedzieć. Wpatrywał się we mnie tępo.

- Przepraszamy - to oderwało jego wzrok ode mnie.

- Nie myśleliśmy, że tak bardzo cię to wkurzy - dokończył mój brat. - Naprawdę przepraszamy.

Stanęłam obok Kuby.

- No już Kubuś, wystarczy - szepnęłam mu do ucha.

Na moje słowa uśmiechnął się szeroko i rozstawił ręce.

- Chodźcie tu.

Michał z Maryśką z uśmiechem wtulili się w Wolnego. Nagle doznałam olśnienia.

- Ej czekajcie. Skoro tam byliście, to słyszeliście pewnie, że Agnieszka jest w ciąży.

- O właśnie, Maciek serio będzie miał trojaczki?

- Tak Michał. Ale błagam, macie nikomu nic nie mówić. Zwłaszcza Maćkowi.

- Ok.

*******************************************

Siedzieliśmy sobie właśnie w pokoju. Było grubo po północy, ale nikomu nie chciało się spać. Michał i Maryśka przeglądali coś na telefonie, a ja siedziałam obok Kuby na ziemi. Chłopak znowu śpiewał piosenkę dla mnie.

Gdy nie bawi cię już
Świat zabawek mechanicznych
Kiedy dręczy cię ból
Niefizyczny

Zamiast słuchać bzdur
Głupich telefonicznych wróżek zza siedmiu mórz
Spytaj siebie czego pragniesz
Dlaczego kłamiesz, że miałaś wszystko

Gdy udając że śpisz
W głowie tropisz bajki z gazet
Kiedy nie chcesz już śnić
Cudzych marzeń

Bosa do mnie przyjdź
I od progu bezwstydnie powiedz mi
Czego chcesz
Słuchaj jak dwa serca biją
Co ludzie myślą - to nieistotne

Kochaj mnie Kochaj mnie
Kochaj mnie nieprzytomnie
Jak zapalniczka płomień
Jak sucha studnia wodę

Kochaj mnie namiętnie tak
Jakby świat się skończyć miał

Swoje miejsce znajdź
I nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens
Słuchaj co twe ciało mówi
W miłosnej studni już nie utoniesz

Kochaj mnie Kochaj mnie
Kochaj mnie nieprzytomnie
Jak zapalniczka płomień
Jak sucha studnia wodę

Kochaj mnie Kochaj mnie
Kochaj mnie nieprzytomnie
Jak księżyc w oknie śmiej się i płacz
Na linie nad przepaścią tańcz

Aż w jedną krótką chwilę
Pojmiesz po co żyjesz

Mogłam wiecznie słuchać jak śpiewa dla mnie ON.

Kuba Wolny...

*******************************************
Kochani trzeci rozdział, który się usunął. Wiem, że odwzorowałam go beznadziejnie. Wpadajcie do innych książek i do jestem_nikim_ Miłego tygodnia. ❤️

Komentarz = Motywacja

Do następnego,

Ola

Do zakochania jeden krok || J.WolnyWhere stories live. Discover now