Rozdział 62

1K 137 31
                                    

Dzień 44

Hyung!

Nie uwierzysz! Namjoon, Jimin i Jungkook mnie przeprosili! Nie wiem, co im się nagle stało, ale cieszy mnie to niezmiernie. Co prawda, domyślam się, iż nie do końca zrobili to z własnej woli, mimo to, doceniam ten fakt. W końcu się udało i możliwe, że będę miał spokój chociaż w szkole.
Wszystkiemu też przyglądał się z boku Suga hyung i uśmiechał się do siebie. Wydaje mi się, że to on maczał w tym palce, ale nie chcę zapeszać. Nie wiem, bardzo go polubiłem, mimo że nie znam go zbyt długo. Wydaje się miły i jest... Inny od wszystkich. Oczywiście w pozytywnym sensie!

Woah... To wyglądało groźnie hyung. Aż boję się odejść na drugą stronę wcześniej niż po siedemdziesiątce, bo byś mnie zmusił do brutalnego powrotu. To straszne! I gdzie tu spokój dla duszy zmarłego? Jesteś podły hyung... Nie no, żartuję! Za bardzo cię lubię!

Dobrze, skupię się na nauce. A przynajmniej się postaram. Teraz powinni mi być tylko łatwiej, prawda?

Dziękuję, to bardzo wiele dla mnie znaczy. Zapamiętam te słowa, ale mimo wszystko, będę się starał nie nadwyrężać twojej cierpliwości. Przecież ty też możesz chcieć się wyspać, odpocząć i w ogóle. Nie będę ci więcej zawracał głowy o takich godzinach.

Oczywiście, że nie jestem zły na ciebie za to, iż mówiłeś o mnie swoim przyjaciołom. Cieszy mnie, że też chcą mnie poznać! 

Tak, ta książka zdecydowanie chwyta za serce.

Nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem... Czy mogę odpowiedzieć, że po prostu chciałbym skończyć dobrą szkołę, znaleźć pracę z dobrymi zarobkami i żyć spokojnie oraz szczęśliwie?

Też odpowiedz na to pytanie, hyung.

K.TH.

I'm so sorry for my existenceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz