Rozdział 37 Kłamstwa?

4.3K 436 76
                                    

Boku no Hero Academia Opening 2 Season 2「OP」 HD

– Vivian –

Zerwałam się nagle ze snu, kaszląc. Piekło mnie gardło i miałam wrażenie, że cała moja skóra płonie. Z oczu pociekło mi parę łez. To tak strasznie boli... Odruchowo położyłam dłoń na swojej szyi. Co mi się stało? Gdzie jestem? Szum morza odbijał się echem w mojej głowie, powodując ból. Pieczenie w gardle stało się jeszcze bardziej uciążliwe. Kaszlałam, chcąc uzyskać choć trochę powietrza. Tak bardzo skupiłam się na stanie, w którym była, że nie zauważyłam, jak ktoś do mnie podszedł. Czując dotyk nieznajomego na ramieniu, odwróciłam się w jego stronę przestraszona. Widząc jednak kim był, poczułam cień ulgi. Eden... Narzeczony otoczył moje ciało swoimi ramionami, szepcząc coś dziwnego pod nosem. Kiedy zamilkł, cały ból, jaki czułam, znikł jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Byłam pewna, że białowłosy użył na mnie swoich mocy i byłam mu za to wdzięczna, ale chciałam znać powód, dla którego tak źle się czułam.

– Vivian, czy wszystko już w porządku? – spytał z troską w głosie.

Oddaliłam się od niego i uniosłam głowę, by spojrzeć mu prosto w oczy. Oddychałam bardzo szybko, a moje serce bilo tak głośno, iż miałam wrażeni, że Eden bez trudu może je usłyszeć.

– T-Tak... – wychrypiałam z trudem.

Eden dotknął dłonią mojego policzka i pogładził go. Wtuliłam się w jego dłoń. Czułam się tak błogo, lecz coś wewnątrz mnie krzyczało, że to nie powinno tak być. To uczucie jest dziwne... – stwierdziłam, zamykając oczy.

– Gdzie jestem, Edenie? Mam pustkę w głowie... – wyznałam ze smutkiem.

Poza paroma wspomnieniami dotyczącego mojego brata, rodziców i Edenia nie pamiętałam niczego. To było bardzo smutne, nie wiedzieć, co robiło się wcześniejszego dnia. Ta niewiedza boli, ale mam nadzieję, że Eden wszystko mi wyjaśni, a może nawet pomoże odzyskać wspomnienia – jest przecież bardzo potężnym magiem.

– Na statku, ukochana – oznajmił, odgarniając kosmyk włosów z mojego czoła. Otworzyłam oczy. A więc to z tego powodu słyszę szum wody i krakanie mew. – Wracamy do domu – dodał.

Gdzie jest dom? Jak wygląda i czy poza naszą dwójką, jest tam ktoś jeszcze? Mam tak wiele pytań, a tak niewiele – wręcz w ogóle – wyjaśnień. Pytanie, które chwilę później opuściło moje usta, było tym, na które musiałam uzyskać odpowiedź:

– Dlaczego nie pamiętam większości rzeczy z swojego życia? – spytałam z żalem w głosie.

– Najwyraźniej król, który cię więził, musiał rzucić na ciebie jakieś zaklęcie, przez które straciłaś pamięć. – Splótł razem nasze palce. – Co pamiętasz?

Nabrałam powietrza tylko po to, by za chwilę je wypuścić. Wydaję mi się, że opowiedzenie mu wszystkiego będzie dość trudne, więc streszczę te wspomnienia. Zacisnęłam szczękę, czując ukłucie w sercu. Dlaczego mam wrażenie, ze nie powinnam tu być? Odrzuciłam od siebie te myśli, uznając, że to skutek zaklęcia tego króla. Ciekawe kim jest mój porywacz?

– Pamiętam nasze dzieciństwo, brata, rodziców i... – zawahałam się – coś dziwnego. Jakby czarnego smoka, który patrzy na mnie z czymś niespotykanym w oczach, jakby z smutkiem... – wyszeptałam, a narzeczony mnie objął.

– Wszystko, oprócz tego smoka, jest prawdziwe – rzekł cicho. – Jednak widzę, że nie pamiętasz niczego, co dotyczyłoby twojego oprawcy – podsumował, a na jego twarzy mignął uśmiech. – Pozwól więc, że opowiem ci o nim trochę. Zostałaś porwana przez wroga Nerfersu i uwięziona. Ja, Yiner i twoi rodzice wyruszyliśmy ci na ratunek, lecz... – zatrzymał się, spoglądając na mnie ze smutkiem. – Uwolniliśmy cię, lecz twoi rodzice zostali przez niego zamordowani.

AskalonWhere stories live. Discover now