27.

2K 130 6
                                    

POV.''TAX''

Nie odeszłem daleko, niemogłem, nawet nie chciałem. Wpatrywałem się tak w tą dwójkę i nie wyrabiałem. Jak on mógł , powiedzieć że Martyna jest , jego dziewczyna. Przecież do tej pory , jest singielka. Po słowach tego główniaża zrozumałem jedno. Jestem na zabuj zakochany w Martynie. Z rozmyśleń ,wyrwał mnie kobiecy głos. Boże, to znowu ona, plastikowa lala . Nauczycielka z zajęć wychowania seksualnego.

MIRANDA
-Hej przystojnaku. Na co tak , patrzysz?

Poczułem jej dłoń na swoim tyłku. Czy ta baba , zmsły postradała? Ja się pytam. Oki rozumiem łapanie za tyłek, klepanie. Ale bez takich mi tu, jesteśmy w szkole. Tylko jednej kobiecie pozwole , klepać mój tyłek, a jest nią. Dziewczyna która stoi ne daleko przedemną. Gdy pomyślę o widoku , jaki zastałem rano, w jej kuchni, aż robi mi się gorąco.

MIRANDA
-Mogę zarazić cos, na twój problem.

Popatrzałem na nią, bo nie wiedziałem o co jej chodzi. A ta przygryzła wargę i spojrzała na moje krocze. O cholera jasna, mój przyjaciel stanął. Nawet nie wiem kedy. Szybko zakryłem się bluza , by nikt nie wdział , co się ze mną dzieje?

MARGARET
-Przepraszam że przeszkadzam państwu. Ale chciwłabym pilnie, porozmawiać z trenerem. To na prawde bardzo ważne.

''TAX''
-Oczywiscie, przepraszam Mirando, ale obowiązki wzywaja.

O i się obraziła, masakra współczuję , jej facetowi. Ciągłe grymasy i fochy.

MARGARET
-Zahary,''Tax''. Pane trenerze!. Margaret podniosła cicho swój głos,wyrywając mnie z myśli.

TRENER
-Dzięki ''Magnum''. Boże ta baba, jest paskudna. Co , takiego chciałaś ?

Margaret normalnie, wypaliła takim pytaniem że o mało nie zdębiałem.

''MAGNUM''
-Powiedz mi, zakochałes się w ''BILLY"? Ale szczeże. - No i co teraz mam , kłamać?

......C.D. N

MY PASSION, MY LIFE.Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum