ROZDZIAŁ.16

963 51 2
                                    

💥Rozdział przeznaczony dla osób pełnoletnich.💥 Lecz...nie jestem wstanie, upilnować nie letnich czytelników😉.

💥Więc jedynym moim OSTRZEŻENIEM JEST!!!

"Nie stosujcie i nie róbcie tego w domu".

🐬🐬🐬🐬🐬🐬🐬🐬🐬🐬🐬🐬

+18

POV. MARTYNA

Może wyobrażam sobie inaczej pierwszy raz. Może jakoś okazjonalnie, jakaś kolacja, świece, kwiaty ale nie... Ja kocham spontaniczne życie. Bez tego nie było by mnie. Mężczyzna którego pożądam od dawna i miękkie wspólne łóżko wystarczy mi bez reszty.
Zahary ułożył mnie, delikatnie na naszym poduszkach i zawisł nademną, wpatrując się wprost w moje oczy. Zbliżył się po mału w stronę moich ust, aż dotknął je swoimi wargami. Mozolnie jal mimoza, poruszał nimi aż z minuty na minutę, pogłębiał pocałunek. Jego dłonie , gładziły skóre na moich bokach pod bluzką. Tam gdzie dotykał, jednocześnie odczówałam ciepło i zimno. Moje ręce instynktownie położyłam na jego karku, i bawiłam się jego końcówkami włosów. Zahary schodził ustami, z moich warg na szczękę i coraz niżej, zostawiając wilgotną ściułkę, od pocałunków. Zatrzymał się na dłużej, na zagłębieniu mojej szyji i poczułam raptowniem, jak się przysysa do mojej szyji. Czyli że zrobił mi malinke, oznaczył mnie. Zarazem to przyjemne uczucie które, wywołuje w moim podbrzuszu eksplozję pożądania, bardziej tego mezczyzny, ale z drugiej strony czuję się...jak bydło, jak oznakowana krowa na pastwisku. Lecz te myśli przechodzą tak szybko jak się pojawiły, gdy czuję jak jego ista, kroczą ku moim zwieńczeniom piersi. Wciągam głęboko powietrze, czując przez materiał bluzki, jak jego gorące wargi, składają pocałunki na moich nabrzmiałych piersiach. A dłonie podwijają materiał do góry. Zapomniałam o jednym, NIE UBRAŁAM STANIKA. Hahahaha i ciekawe jak zareaguje. Ja wiem, jak ja odczuwam każdy jego dotyk, kiedy końcówka bluzki, styka się z moimi twardniejącymi i nabrzamiałymi sutkami. Wydobywa się z moich ust cichy jęk.
P

opatrzałam się wprost na twarz mezczyzny i przygryzłam delikatnie wartę mrucząc. Widzę w jego oczach, podziw, zachwyt i zdziwienie. A barwa jego tęczowek jest ciemniejsza niż zwykle i skrzą się, niczym płomyki świec, w najciemniejszą noc. Chcę poczuć, jego wargi na swojej skórze, na swoich piersiach. Teraz moja chwila, moja pora by zdjąć z niego koszulkę. Więc kieruję swoje dłonie, ku dołowi jego zakończenia, górnego ubioru i tak samo jak on mnie go pozbawił, ja pozostawiłam jego. Gdy wisi nademną, taki w połowie rozgolony, wysportowany, umięśniony i jędrny. Moimi opuszkami palców, przejeżdżam po jego klatce plejsiowej, zachaczam o twardą brodawke i słyszę pomruk, z ust "Taxa".

"TAX"
-Boże, dziewczyno. Co ty, ze mną robisz?

MARTYNA
-Ja?! Nic. A teraz, bez zbędnych paplanin, spraw bym była kobietom w pełni. Twoją kobietą Zahary. Chcę tego, chcę Ciebie....

C.D.N...

MY PASSION, MY LIFE.Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ