MY PASSION, MY LIFE.

Von Castlemom26

212K 11.8K 394

*PRĘDKOŚĆ *ADRENALINA *KASKADERKA *RYWALIZACJA *WYGRANA *WZLOTY I UPADKI Te cechy opisują mnie. Moją pasj... Mehr

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35.
36.
37.
38.
39.
40.
41.
42.
43.
44.
45.
46.
47.
48.
49.
50.
51.
52.
53.
54.
55.
56.
57.
58.
59.
60.
61.
62.
63.
INFORMACJA.
STRESZCZENIE.
CZĘŚĆ II.
ROZDZIAŁ.2-4
ROZDZIAŁ.3-4
ROZDZIAŁ.4-4
ROZDZIAŁ. 5.
ROZDZIAŁ.6
ROZDZIAŁ.7.
ROZDZIAŁ.8
ROZDZIAŁ. 9
ROZDZIAŁ.10.
RODZIAŁ.11
ROZDZIAŁ.12
ROZDZIAŁ.13
ROZDZIAŁ.14
ROZDZIAŁ.15
ROZDZIAŁ.16
ROZDZIAŁ.17
ROZDZIAŁ.18
ROZDZIAŁ.19.
ROZDZIAŁ.20
ROZDZIAŁ.21
ROZDZIAŁ.22
ROZDZIAŁ.23
ROZDZIAŁ.24.
ROZDZIAŁ.25
ROZDZIAŁ.26.
ROZDZIAŁ.27
ROZDZIAŁ.28
ROZDZIAŁ.29
ROZDZIAŁ.30
ROZDZIAŁ. 31
ROZDZIAŁ.32
Od Autorki
ROZDZIAŁ.33
ROZDZIAŁ.34
ROZDZIAŁ. 34 a.
ROZDZIAŁ. 34 b
ROZDZIAŁ. 35
ROZDZIAŁ. 36.
ROZDZIAŁ.37
ROZDZIAŁ. 38.
ROZDZIAŁ. 39.
ROZDZIAŁ.40
ROZDZIAŁ.41.
ROZDZIAŁ.42
ROZDZIAŁ.43.
ROZDZIAŁ.44
STOP!!!
ROZDZIAŁ.45
ROZDZIAŁ.46
ROZDZIAŁ.47.
ROZDZIAŁ.48
ROZDZIAŁ.49
ROZDZIAŁ. 50
ROZDZIAŁ.51
ROZDZIAŁ.52
ROZDZIAŁ. 53
ROZDZIAŁ. 54.
ROZDZIAŁ. 55.
ROZDZIAŁ.56
ROZDZIAŁ. 57.
ROZDZIAŁ.58.
ROZDZIAŁ.59.
ROZDZIAŁ. 60.
ROZDZIAŁ.61.
ROZDZIAŁ.62.
ROZDZIAŁ. 63.
ROZDZIAŁ.64.
Informacja.
ROZDZIAŁ.65.
ROZDZIAŁ.67.
Pytanko.
Info.

ROZDZIAŁ.66.

493 33 0
Von Castlemom26

Pov. Martyna

    Jeszcze chwila, a trzepnę tego gliniarza w głupi łep. Ile razy mam powtarzać.

Martyna
- Ile jeszcze, razy mam powtarzać jedno i to samo, do skutku? A może, taśmy wam tam zabrakło, bądź pamięci na karcie.

Konisarz1.
- Rozumiem pani flustrację...

Martyna
- Poważnie, bo ja w to wątpię. Ale powtórzę ostatni raz, Marc wcześnie co prawda, pracował dla Johna Torresa i dostał zlecenie, by mnie porwać ale niestety wraz z przyjaciółką umiemy się bronić. Mogłyśmy zgłosić to na policję, ale wszystko zostałoby zamiecione pod dywan, wuj ma duże znajomości. I obawiałam się o bezpieczeństwo rodziny, a że to sprawa rodzinna, która ciągnie się latami wolałam zakończyć ten spór po swojemu.

Komisarz 1.
-A, jaki to spór? I, o co?

Martyna
- Mój dziadek, Tadeusz J. Torres chciał pozyskać tor, który otrzymał mój ojciec. Tak dobrze pan komisarz usłyszał, nawet namówił do tego swoją córkę, a moją matkę by uwiodła któregoś z braci Norynberg...wtedy do akcji wkroczył Markus, próbował ze swatać mnie, ze swoim synem który jest moim kuzynem...kiedy przyjechaliśmy tutaj, by zacząć żyć od nowa, wszystko się pogmatowało...Matt pracował wraz z nimi, Markus również przyjechał. Więc postanowiłam, wziąć sprawy w swoje ręce... wtedy mój sąsiad przyłapał Marca na zakładaniu się do naszego agregatu, zamknęliśmy go w piwnicy a skutki tego, może pan zobaczyć gołym okiem. Ale to w obronie własnej...później, zaproponowałam współpracę Marcowi, na co chętnie się zgodził, również miał dość tego... no i zaczęliśmy działać. No raczej  ja, ponieważ nikt, no prawie nikt prócz, Maxa, Erica i Marca, nie wiedzieli co zamierzam zrobić... I tak oto, jesteśmy tutaj i gdybym miała być szczera, zrobiłabym to ponownie bez mrugnięcia okiem..  bo rodzina jest świętością. No niestety, niektórzy z jego członków, myślą inaczej. Czy teraz, to panu starczy?

Komisarz 1.
- Z pani strony tak. Teraz, mam kilka pytań do...pani narzyczonego.

Zahary
- Niech pan pyta, odpowiem zgodnie z prawdą. Nie mam nic do ukrycia.

Konisarz 1.
- A za tem...naprawdę pan nie wiedział, co planuje Pańska partnerka?

Zahary
- Nie wiedziałem, naprawdę. Myśli pan, że pozwoliłbym jej, na taką eskapadę?  W końcu, naraziła swoje życie. Poza tym, dowiedziałem się wszystkiego z listu.  Proszę poczekać zaraz go pokażę.

   Kiedy "Tax" podał,zwiniętą kartkę gliniarzowi, a ten przeczytał treść. Popatrzył na mnie i kiwając głową, uśmiechnął się pobłażliwie, na co ja tylko poruszyłem ramionami.

Komisarz 1.
- Jak Pan, zareagował, na tą treść?

Zahary
- Jak Pan myśli? Wpadłam w szał, złamałem nos Maxowi, szarpałem się, z własnym ojcem. Myślałem że wyjdę z siebie i stanę obok, a wtedy Eric podał mi środek na uspokojenie, po którym od razu zasnąłem. Gdy się obudziłem, i wydarzenia z poprzedniego dnia wróciły. Chciałem działać, ale skutecznie zostałem uziemiony, dopiero tak jak Martyna napisała, zaczęliśmy działać na trzeci dzień.

Konisarz1.
- Piwiedział pan " zaczwliśmy działać". Kogo miał, Pan na myśli?

Zahary
- Rodzinę oczywiście. Teścia jego kobietę, Maxa, Erica mojego ojca, Timona oraz Marka, ale także odnaleziono babcią, mojej narzeczonej, Eleonorę.

Komisarz 1.
- I chcę, mi pan powiedzieć,że nikt inny, nie pomagał wam? To trochę naciągane, nie uważa Pan.

Zahary
- Naciągane, to są pańskie insynuacje. Każdy z naszej rodziny, jest przeszkolony w walkach wręcz, wraz z Martyną uprawiamy dodatkowo boks. Każdy z nas, ma aktualnie pozwolenie na broń palną, i kiedy zagraża ktoś lub coś, naszej rodzinie bronimy jej i potrafimy to zrobić, bez niczyjej pomocy. Nie liczy się ilość nas, ale taktyka i robimy wszystko legalnie, mimo iż nie wplątujemy w to władz. Ale my, nie za bardzo władzą ufamy. Szczególnie iż John i Marcus, a tym bardziej Tadeusz...musieli opłacać niektórych z was...proszę, nie brać tego do siebie. Ale, na samo rozumowanie, mieliście pod nosem, dwóch najgroźniejszych gangsterów i nie mogliście ich dorwać. Czy to nie dziwne?

Komisarz 1.
- Ma pan rację. To dziwne...temu to będzie musiał, się zająć Wydział Wewnętrzny...bo ja osobiście to zgłoszę, od przeszło 3 lat tropię Matta oraz Torresa i zawsze mi umykają.

Zahary
- Widzi Pan...coś tu śmierdzi.

Martyna
- Czy teraz, możemy już iść? I czy Marc, może iść z nami?

Konisarz 1.
- Państwo owszem, ale co do pana Marca, mam jeszcze kilka pytań. Jeżeli ze chcą państwo, poczekać przed drzwiami...

Martyna
-Poczekamy

  No, na reście myślałam że...zapuszczę tam korzenie.

Zahary
- Całkiem, do rzeczy hest ten Komisarz.

Martyna
- Mam się bać, zmieniasz orientację seksualną kochanie?

Zahary
- Wieczorem, udowodnię tobie że niczego nie zmieniam.

   Naszą rozmowę, przerwało otwieranie drzwi,w którym pojawił się komisarz Yeti.

Komisarz 1.
- Zapraszam na chwilę, to nue zajmnie długo.

  Weszliśmy do pokoju, z powrotem. Marc stał przy oknie, wpatrując się widok za nim.

Marc
- Usiądzcie, muszę wam wyznać prawdę.

   Kiedy zajęliśmy miejsca, szczerze mówiąc nie wiedziałam o co mu chodzi. Ale tego, co się dowiedzieliśmy od Marca, aż chciało mnie w siedzenie.

Marc
- Od 30 lat, jestem agentem pod przykrywką. Dostałem zadanie, przeniknięcia do gangu Johna. Zebrałam przez ten czas, niezbite dowody na niego i pozostałych...i prawdę powiedziawszy, nie wyjdą na wolność do końca swoich dni.

Martyna i Zahary
- Co?! Ale jak to?!

Marc
- Wtedy, gdy skradałe się do was... Chciałam was ostrzec, ale nie ostrzec ale niestety... potoczyło się to zupełnie inaczej. Ale lepiej tak, niż inaczej bo przez to...mamy więcej dowodów i w końcu. Udało nam się, złapać po 45 latach Tadeusza Torresa, na którego były wystawione, 12 listów gończych oraz 3 nakazy wystawione przez Interpol. Wybacz Martyno, za tą bliznę na policzku...

Martyna
- To nic...z porównaniem tego, co ja zrobiłam tobie.

Marc
- Nie wniosę oskarżenia. Masz rację, z innego punktu widzenia, to była obrona własna. Ale tak na marginesie, nie chciałbym być bandziorem i trafić na ciebie...to co widziałem wtedy, w twoich oczach...nawet nie potrafięz tego nazwać haos, tornado i Tajfun przy tym to Rajski spokój. To na tyle, na dzień dzisiejszy. Gdyby coś, to sam się zgłoszę do was. Możecie iść.

  No tego, to się nie spodziewałam. Normalnie jestem w szoku.

Zahary
-Ale numer, co?

Martyna
- Jestem w szoku. To normalbue brak słów.

Zahary
- Chodz jedziemy do domu, i tak przesiedzieliśmy tu 3 godziny.

Pov. Margaret

   Patrzę na zegar i zaraz dostanę szału. Gdzie oni są, jak wrócą, lepiej niech mają dobrą wymówkę bo inaczej, nie ręczę za siebie. Od dwóch godzin, wszyscy czekamy w ogrodzie. Aż Tax i Billy się zjawią...a oni co, wcięło i nawet telefonów nie odbierają.

C.D.N...

Weiterlesen

Das wird dir gefallen

472K 18.5K 27
-John-szepnęła mu do ucha,czując nagły przypływ pożądania.-A Twoja żona? -Śpi.Nie martw się maleńka, nikt nie będzie nam dzisiaj przeszkadzał-przenió...
227K 5.3K 35
Książka opowiada o 14 letniej Julii Miller, która właśnie rozpoczyna swój pierwszy rok w liceum razem ze swoim bratem bliźniakiem Johnatan'em. W tym...
51.9K 3.1K 45
Śledź moją Tablicę/Instagram, żeby dowiedzieć się więcej ☺️ Będzie mi miło jeśli zostawisz opinię: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4986322/jak-napra...
42K 1K 20
- Dobrze się pani czuje? Ma pani rozpaloną twarz. - Och, to nic! Po prostu... Uff... Jest gorąco w windzie, nie sądzi pan? Tak oczywiście... Patrzy...