Któreś z was wie jak obsłużyć piekarnik?

Start from the beginning
                                    

-Oczywiście paniczu-ukłoniła się nisko.

-Wystarczy James- uśmiechnął się do niej wdzięcznie.

Po chwili stały przed nimi trzy parujące kubki. Rzucili się na nie gwałtownie. Cała trójka siedziała w salonie opatulona w grube koce.

-Mam dość!- westchnął czarnowłosy, opierając głowę na brunetce.

-Moja głowa zaraz eksploduje- na potwierdzenie złapał się za gorące czoło.

-Skoro i tak leżymy to moglibyśmy upiec pierniczki?- zaproponowała dziewczyna, upijając łyka napoju.

Czarnowłosy wtulił się w bok dziewczyny, jęcząc cicho.

-Możemy też o to poprosić Poppy- wyszczerzył się okularnik.

-Och, zróbmy coś chociaż raz.

-Właściwie to chcieliśmy się nauczyć jeździć na tej sprzęcie od Remusa... deskofrolce- podniósł się na łokciach.

-Deskorolce, tłuku- odpowiedzieli obaj.

-Nieistotne- mruknął okularnik- Jednak zważając na nasz stan pierniczki będą lepszą opcją.

-Któreś z was wie jak obsłużyć piekarnik?

......................................................................

Śmiech ich trójki słychać było w całej okolicy, łącznie z głośną muzyką.

„Spider Murphy played the tenor saxophone
Little Joe was blowing on the slide trombone
The drummer boy from Illinois went crash, boom, bang
The whole rhythm section was the Purple Gang"

Zaśmiewał okularnik, grając na swojej wyimaginowanej gitarze.

„Let's rock, everybody, let's rock
Everybody in the whole cell block
Was dancing to the Jailhouse Rock"

Black razem z Ocean tańczyli do szybkiej piosenki, śmiejąc się wniebogłosy, głownie z Jamesa, który bardzo się wczuł i stał na blacie w swojej świątecznej piżamie z drewnianą łyżka w ręku.

Ich gotowanie cóż...pomijając fakt, że nie potrafili włączyć piekarnika bez pomocy Poppy, szło całkiem nieźle. Okularnikowi sypnęło się trochę mąki, jednak cisto samo w sobie nie wyglądało tak źle.

Mieli teraz cywilem wolnego, co uznali za idealną porę na mały koncert. Czuli się już nieco lepiej, jednak czarnowłosy nadal narzekał co jakiś czas.

Black wybiegł na chwilę z kuchni, z powiewającym kocem na jego ramionach, aby po chwili wjechać do niej na deskorolce od Remusa.

Wjechać to za mocne słowo. Chłopak wpadł w ścienne, a deskorolka uderzyła okularnika w kostkę.

-Ja pierdole-jęknął cicho, kuląc się na podłodze.

-To nie ma żadnej instrukcji?

-Widziałam, jak jakiś chłopak na tym jeździł w wakacje, wydawało się to proste- powiedziała cicho, zabierając deskę z rąk leżącego chłopaka. Ustawiła ją na ciemnej posadzce, po czym stanęła na niej niepewnie. Po chwili odepchnęła się lekko.

-Widzicie?- wystawiła rękę w stronę Syriusza- To nie takie trudne.

-Daj mi spróbować, podaj rękę- wstał gwałtownie z podłogi.

-Lamus!- krzyknął okularnik, układając ręce w megafon. Chłopak zignorował go, wchodząc na deskę. Trzymając dziewczynę odepchnął się lekko. Wydał z siebie okrzyk zadowolenia, kiedy po kolejnym odepchnięcie, nie upadł na podłogę.

F R I E N D SWhere stories live. Discover now