Wyciągnęłam rękę i spojrzałam znacząco na szatyna. Wywrócił oczami i niechętnie wcisnął mi trzy galeony.
–Dziękuję bardzo– posłałam mu szeroki uśmiech, ignorując jego grymas.
Wyciągnęłam zeszyt ze skórzaną okładką z jego szafki nocnej. Przesunęłam palcami po złotych inicjałach i otworzyłam go na naszej liście. Wykreśliłam zakład z Lily i James'em i dopisałam jeden punkt do mojej rubryki.
–Wychodzę na prowadzenie– przekrzywiłam głowę patrząc na niego z dołu.
–Nie na długo– powiedział pewnie i rzucił się na łóżko obok mnie. Zaczęłam przeglądać nasze wszystkie zakłady i uśmiechnęłam się mimowolnie, kiedy natrafiłam na nasze wspólne zdjęcie.
Zostało zrobione na pierwszym roku przez Remus'a. Syriusz trzymał mnie na rękach, jak pannę młodą, a James opierał się o niego z głupim uśmiechem. Staliśmy nad jeziorem. Pamiętam, że dosłownie parę minut po jego zrobieniu wylądowałam w wodzie.
Szturchnęłam chłopaka, aby na mnie spojrzał.
–Patrz, jaki byłeś słodki– przesunął się bliżej, aby lepiej widzieć fotografię i uśmiechnął się lekko.
–Nadal jestem– wzruszył ramionami, nadal przyglądając się. Przesunął kciukiem po naszych twarzach – Dobrze się czujesz? – spojrzałam na niego – Wyglądasz okropnie.
–Dzięki Syriusz– sarknęłam – Na ten tekst wyrywasz dziewczyny?
–Mówię poważnie – odłożył zeszyt i podniósł się, aby spojrzeć mi w oczy –Nadal masz koszmary?
–Nie... – odwróciłam wzrok, ciągnąc za nitkę od swetra. Spojrzał na mnie z powątpieniem.
–Och, czyli budzisz się z krzykiem dla zabawy? – odwróciliśmy się gwałtownie w stronę drzwi, gdzie opierała się dziewczyna.
–Lily! – rzuciłam jej wściekłe spojrzenie. Wzruszyła ramionami i usiadła na łóżku James'a. Po chwili chłopak wbiegł do pokoju i opadł na miejsce obok niej. Kopnęłam go w kostkę.
–Ała! – zaczął rozmasowywać bolące miejsce – Za co to niby miało być?
–Masz pilnować swojej dziewczyny – wskazałam na zadowoloną gryfonkę. Rzucił nam niedowierzające spojrzenie i opadł na poduszki.
–Moja dziewczyna – powtórzył głupio i przysunął się w jej stronę. Uśmiechnęłam się pod nosem i odwróciłam wzrok.
Spojrzałam na szatyna, który strzelił mnie zeszytem w ramię.
–Żadna Lily. Dobrze, że jest paplą – zignorował jej urażone spojrzenie – Dlaczego mi nie powiedziałaś? – odwróciłam wzrok i westchnęłam przeciągle.
CZYTASZ
F R I E N D S
Fanfiction-Syriusz Black- przedstawił się chłopak, ukazując przy tym swoje białe zęby. -Madison Ocean-podała rękę dziewczynka. ...................................................... 𝚐𝚍𝚣𝚒𝚎 𝚂𝚢𝚛𝚒𝚞𝚜𝚣 𝙾𝚛𝚒𝚘𝚗 𝙱𝚕𝚊𝚌𝚔 𝚜𝚒𝚎̨ (𝚗𝚒𝚎) 𝚣𝚊𝚔𝚘𝚌𝚑...